Polska znajduje się we wczesnej fazie ożywienia

Obecna sytuacja w gospodarce wskazuje, że jesteśmy we wczesnej fazie ożywienia - powiedział w TVN CNBC szef NBP Marek Belka. Uważa, że ryzyko wystąpienia drugiego dna kryzysu dotyczy bardziej światowej gospodarki niż polskiej, która jest na dobrej drodze do osiągania coraz lepszych wyników.

- Dane o produkcji z dwóch ostatnich miesięcy są bardzo pocieszające. (...)Wydaje się, że on jest stymulowany popytem zewnętrznym, a to nie jest inflacjotwórcze - powiedział.

- Ja osobiście zwracam uwagę na dane o zatrudnieniu i płacach. (...) Ostatnie dane wskazują, że mamy do czynienia z bardzo powolnym wzrostem tempa płac, a szybszym zatrudnienia. To jest dobre. Trzeba zbadać trwałość tego zjawiska, a jeśli okaże się, że tak, to znaczy, że mamy stabilne ożywienie. W sumie mamy do czynienia z wczesną fazą ożywienia - dodał.

Ryzyko drugiego dna raczej dotyczy gospodarki światowej

Belka uważa, że ryzyko wystąpienia drugiego dna kryzysu dotyczy bardziej gospodarki światowej niż polskiej.

Reklama

- Rzeczywiście to jest bardziej ryzyko dotyczące europejskiej, szerzej globalnej, niż polskiej. Nie można wykluczyć ryzyka drugiego dna, ale to nie jest na pewno scenariusz najbardziej prawdopodobny" - powiedział.

Jego zdaniem obawy dotyczą głównie tego czy wyhamowanie gospodarek będzie miało charakter długotrwały.

- W Europie następuje dywergencja, to znaczy część gospodarek przyspiesza, a część wpada w stagnację. Boimy się raczej trwałego obniżenia tempa wzrostu w gospodarce w Europie, tego, że kryzys podważył potencjał wzrostowy tej gospodarki i to może mieć negatywne przełożenie na polską gospodarkę, choć ostatnie dane są bardzo optymistyczne - powiedział.

Polska ma dobre perspektywy wzrostu

- W tym roku konsensus (wzrostu PKB) wynosi mniej więcej około 3-3,2 proc. Nie ma powodu, żebym występował z ekstrawaganckimi przepowiedniami. Natomiast przyszłoroczne tempo wzrostu gospodarczego ocenia się na dosyć skromnym w takiej sytuacji poziomie 3,5 proc., niektórzy wspominają o 4 proc., co byłoby sukcesem na tle międzynarodowym, ale jak spojrzymy kilka lat wstecz, to nie jest to nic imponującego. Podsumowując nie spodziewamy się, właśnie dlatego, że międzynarodowa sytuacja jest niepewna, by polska gospodarka wpadła w jakieś szaleństwo w najbliższym czasie - podkreślił.

Belka podkreślił, że założenie poczynione przez rząd, że polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 3,5 proc. PKB nie jest zbyt optymistyczne, a wręcz ostrożnościowe.

- Nie uważam, że jest to bardzo optymistyczne założenie (...) W polskiej gospodarce istnieje sporo wewnętrznego dynamizmu (...)Jeżeli nie będzie drugiego dna, to gospodarka będzie się rozwijać szybciej. Gdybym był ministrem finansów też prawdopodobnie na przyszły rok zakładałbym wzrost około 3,5 proc., na wszelki wypadek - ocenił Belka. Belka dodał, że jest przeciwny publikacji ścieżki stóp procentowych. - W czasach, w jakich jesteśmy to za duże ryzyko - powiedział.

Spadek deficytu sektora finansów publicznych do 3 proc. w 2012 roku będzie trudny, ale możliwy, jeśli gospodarka będzie przyspieszać - uważa Marek Belka, prezes NBP.

"Jeszcze nie wiemy jakie są wielkości budżetu (...) Jak głębokie będzie zejście z deficytem" - powiedział w TVN CNBC Belka. Dodał, że równie ważna, oprócz samej wysokości deficytu budżetowego, będzie sytuacja całego sektora finansów publicznych."Nie wiadomo jaki deficyt będziemy mieli w 2011 roku i jakie będzie wykonanie na 2010 rok. Osiągnięcie 3 proc. PKB w 2012 roku będzie trudne, ale możliwe jeśli gospodarka przyspieszać" - podkreślił Belka.

Belka spokojny o wyniki stress testów PKO BP

Marek Belka, prezes NBP jest spokojny o wyniki stress testów PKO BP. Uważa, że z punktu widzenia banku centralnego istotne jest, by ewentualna fuzja PKO BP i BZ WBK nie zdestabilizowała sektora finansowego w Polsce."Nie mam najmniejszych obaw co do tego, jaki będzie wynik stress testów dla PKO BP" - powiedział Marek Belka, prezes NBP w TVN CNBC.

Pytany o ewentualną transakcję przejęcia BZ WBK przez PKO BP, odpowiedział:

"Podstawowym pytaniem jakie powinien zadawać w takiej sytuacji prezes NBP jest pytanie o stabilność sektora finansowego w Polsce"."PKO BP jest jedną z dwóch największych instytucji w Polsce. Jeśli Irlandczycy wybiorą tego inwestora, to powstanie pytanie, czy sektor finansowy w Polsce może zostać potencjalnie nawet zdestabilizowany" - dodał. Powiedział, że trzeba zapytać czy PKO BP jest w stanie przeprowadzić fuzję z BZ WBK. "Trzeba patrzeć na wskaźniki, ale również na zdolność przeprowadzenia fuzji przez kierownictwo PKO BP. Osobiście nie zabieram głosu, jeśli chodzi o sprawy tzw. mikroostrożnościowe, to domena pana przewodniczącego Kluzy i KNF. Zadaję pytanie o zdolność przeprowadzenia tej fuzji przez kierownictwo PKO BP, tak by system finansowy w Polsce był tak samo stabilny, tak pewny jak dziś" - powiedział Belka.

Na pytanie, czy nie obawia się, że po ewentualnej fuzji powstałby podmiot o zbyt dużej koncentracji, która szkodziłaby konkurencji na rynku, odpowiedział: "Nie obawiam się".

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: PKO BP SA | DNA | Belka | ryzyko | PKB | Santander Bank Polska | gospodarka | Polskie | W.E. | TVN SA | Marek | Marek Belka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »