Polska zostanie bez prądu?
Uzyskanie w Polsce 7,5 proc. energii odnawialnej w produkcji energii elektrycznej w 2010 roku jest niemożliwe - poinformował na posiedzeniu sejmowej komisji rozwoju przedsiębiorczości dyrektor generalny Polskiej Izby Gospodarczej Energii Odnawialnej (PIGEO) Maciej Stryjecki.
Polska na węglu
Jak zaznaczył Stryjecki, taki cel został postawiony Polsce w Traktacie Akcesyjnym. Po to, by zwiększyć produkcję energii odnawialnej, potrzebne jest finansowe wsparcie. Obecnie 97 proc. energii w Polsce pochodzi z spalania węgla kamiennego i brunatnego. Dla osiągnięcia 7,5 proc., polityka energetyczna Polski na lata 2005-2025 zakłada powstanie ok. 2000 MW w elektrowniach wiatrowych oraz 1000 MW w postaci spalania biomasy w elektrowniach węglowych.
Stryjecki zauważył, że obecnie 77 proc. energii odnawialnej pochodzi z elektrowni wodnych, 15 proc. z biomasy, 6 proc. z elektrowni wiatrowych, a 2 proc. uzyskuje się wykorzystując biogaz.
Według przedstawiciela Izby, aby uzyskać zakładany cel, potrzebne są nowe inwestycje w energię odnawialną. Struktura produkcji tej energii zmieni się głównie na korzyść energetyki wiatrowej. Jednak mimo wszystko, w 2010 roku najwięcej energii odnawialnej będzie pozyskiwane z biomasy, gdyż w tym przypadku nie potrzebne są nowe inwestycje. Wyjaśnił, że tą energię otrzymuje się poprzez spalanie węgla z drewnem, trocinami itp. w kotłach pyłowych. Jak podkreślił, jest to jedyna obecnie opłacalna produkcja energii odnawialnej.
Stryjecki uważa, że pozyskiwanie energii z biomasy w dalszych latach będzie trudne, gdyż tzw. biomasa leśna jest całkowicie wyczerpana, zaś uprawy energetyczne są niewielkie.
Izba podkreśla, że opłacalność produkcji energii odnawialnej jest zależna od ceny, jaką producent otrzymuje za nią. Stryjecki stwierdził, że w poprzednich dwóch latach była nadpodaż tzw. świadectw pochodzenia (potwierdzających, że energia wyprodukowana jest metodą niekonwencjonalną), co spowodowało obniżenie ich ceny, zatem przychody producentów były niskie, co nie zachęcało do inwestycji.
Stawiajcie na wiatrowe
Ekspercie uznają, że najbardziej perspektywiczna jest w polskich warunkach budowa elektrowni wiatrowych, ale wymaga dużych nakładów inwestycyjnych i wsparcia finansowego. Pieniądze na ten cel mają pochodzić z m.in. z kar płaconych przez sprzedawców energii za niewypełnienie obowiązku uzyskania określonej ilości energii odnawialnej oraz ze środków unijnych. Jego zdaniem, większych środków na ten cel należy się spodziewać dopiero w 2008 roku. Jak podkreślił Stryjecki, przedsiębiorcy oczekują od rządu stabilnej polityki wobec energii odnawialnej. Chcą ponadto, by wsparcie dla spalania biomasy było ograniczone, gdyż nie powoduje ono, iż powstają nowe moce produkcyjne.
Polska uzależniona od importu
Jak uważają eksperci rynku energii , do 2030 r. we wszystkich krajach naszego regionu skala uzależnienia się od importu energii pogłębi się - w Polsce wyniesie ok 30 proc., ale w wielu innych krajach wzrośnie do 70 proc. Wzrost importu paliw będzie dotyczył przede wszystkim ropy naftowej. Przewiduje się że w Polsce - w zależności od rozwoju gospodarczego zużycie prądu może wzrosnąć 5.600-6.700 kWh rocznie.
Najwyższy roczny wskaźnik zużycia energii elektrycznej per capita w 2000 r. - mają - Czechy - 5.695 kWh i Słowenia - 5.778 kWh. Najmniej energii zużywają Rumuni - 1.986 kWh i Łotysze - 2.078 kWh. Polska mieści się w środku stawki - przeciętne roczne zużycie energii elektrycznej na jednego mieszkańca Polski to 3.223 kWh, to nieco mniej niż średnie zużycie energii dla krajów naszego regionu, które wynosi 3.340 kWh.
Tymczasem w krajach OECD zużycie to wynosi 7.800 kWh rocznie na jednego mieszkańca. Według analityków, we wszystkich krajach regionu występuje wzrastające uzależnienie od importu paliw i energii, które w 2000 r. wynosiło średnio 30 proc. Polska na tym tle wypada najlepiej - obecnie zależność ta wynosi 11 proc. Najbardziej od importu energii zależne są Słowacja - 66 proc., kraje Bałtyckie - 60 proc. i Węgry - 55 proc.