Polski hydraulik nie naprawi w UE
Polski hydraulik nie będzie mógł naprawiać unijnych rur, działając jedynie na podstawie polskiego prawa usługowego. Firmy usługowe z UE oraz związki zawodowe i rzemieślnicy na Zachodzie Europy boją się konkurencji firm i fachowców z nowych państw Unii.
W projekcie liberalizacji ustawy usługowej, aby móc świadczyć usługi na terenie innych krajów UE, miała wystarczyć rejestracja dokonana w Polsce. Niestety, ten fakt tak przeraził Francuzów i inne kraje Unii, że obawiano, iż przez to polscy usługodawcy będą zbyt konkurencyjni - zarówno ze swoją niższą ceną i wyższą jakością wykonania.
Co daje - w obecnym kształcie ustawa? Posłuchaj relacji korespondentki RMF FM, Katarzyny Szymańskiej-Borgionon
Głosowanie nad ustawą liberalizującą świadczenie usług nadal trwa w Parlamencie Europejskim. Deputowani mają do przegłosowania 400 poprawek.
Z ostatnich doniesień TVN-24 wynika że do końca 2008 r, zostaną uproszczone procedury rejestracyjne firm mających ułatwić wszelkie formalności. Co istotne każdy dokument unijnego kraju, będzie honorowany w innym, i nie będzie wymagał tłumaczeń i notarialnych potwierdzeń.
Przypomnijmy, iż firmy usługowe z UE oraz związki zawodowe i rzemieślnicy na Zachodzie Europy boją się konkurencji firm i fachowców z nowych państw Unii - tańszych, gotowych pracować dłużej i w gorszych warunkach.
Jest o co walczyć
Ekonomiści podkreślają, że usługi stanowią średnio 70 proc. gospodarek UE. Obecnie w naszym kraju tylko co drugi pracownik (53,2 proc. ogółu) jest zatrudniony w usługach. W starych krajach UE ten wskaźnik wynosi - odpowiednio - w Wielkiej Brytanii 76 proc., w Szwecji - 75 proc., w Belgii - 73,1 proc., w Niemczech - 66,4 proc. a w Hiszpanii - 64,1 proc. W 1995 roku usługi wytwarzały 56,8 proc. wartości dodanej produktu krajowego brutto, a w roku ubiegłym 64,4 proc.