Polski minister o cłach Trumpa. "Odstąpi od wielu buńczucznych zapowiedzi"
Minister rolnictwa Czesław Siekierski zabrał w Brukseli głos na temat ceł zapowiadanych przez prezydenta USA Donalda Trumpa. Zdaniem Siekierskiego, przywódca USA odstąpi od "wielu buńczucznych zapowiedzi", gdyż handel wymaga współpracy.
Minister rolnictwa Czesław Siekierski powiedział w poniedziałek, że rzeczywistość w kwestii ceł zapowiadanych przez przywódcę USA Donalda Trumpa będzie "troszkę łagodniejsza" niż jego "buńczuczne zapowiedzi". Obecność na rynku europejskim jest nobilitująca dla producentów - podkreślił.
Siekierski przewodniczył w poniedziałek w Brukseli posiedzeniu ministrów rolnictwa państw UE w związku z polską prezydencją w Radzie UE. Rozmowa poświęcona była przyszłości europejskiego rolnictwa. Na konferencji prasowej minister był pytany także o relacje handlowe ze Stanami Zjednoczonymi, które grożą nałożeniem ceł w wysokości 200 proc. na wina i inne alkohole z Europy.
Szef resortu rolnictwa oznajmił, że jest w tej kwestii umiarkowanym optymistą. - Handel obowiązuje w obie strony i obu stronom przynosi korzyści. Jeśli któraś ze stron wprowadza destrukcję, to (sama) także poniesie z tego tytułu koszty. W związku z tym myślę, że tutaj rzeczywistość będzie troszkę łagodniejsza niż buńczuczne zapowiedzi pana prezydenta (Trumpa) - podkreślił.
Minister został też zapytany o to, czy spór handlowy z USA nie zmienia negatywnego stanowiska Polski wobec umowy handlowej z blokiem krajów Ameryki Południowej (Mercosur) w związku z koniecznością poszukiwania nowych partnerów handlowych przez UE.
- Nałożenie ceł na towary z Kanady czy z Ameryki Południowej spowoduje, że część tych towarów będzie szukała swojego miejsca w innym obszarze świata. I zapewne część tych towarów z tych krajów będzie trafiać na rynek europejski. Tak że to jeszcze nam bardziej skomplikuje sytuację, ale myślę, że (...) od wielu buńczucznych zapowiedzi pan prezydent odstąpi, ponieważ handel wymaga współpracy. Można kogoś oszukać tylko raz, następnym razem będzie odpowiedź negatywna, proporcjonalna - powiedział Siekierski.
- UE jest producentem dobrej jakości żywności i wszyscy będą zabiegać o produkty z UE i także o to, żeby wejść na rynek europejski, bo to też nobilituje danego rodzaju produkcję. Dlatego ja jestem optymistą, umiarkowanym, ale optymistą - dodał.
UE zdecydowała się na opóźnienie ceł odwetowych na amerykańskie towary po objęciu przez Stany Zjednoczone cłami stali i aluminium z Unii. W poniedziałek do Waszyngtonu na kolejną rundę rozmów pojechał komisarz ds. handlu Marosz Szefczovicz.
Unijne cła miały wejść w życie 1 kwietnia, ale decyzją KE stanie się to 13 kwietnia. UE nałoży cła na import towarów o wartości 26 mld euro. Jednym z produktów ma być amerykańska whiskey.
Trump zagroził, że jeśli UE nałoży cła na USA, Waszyngton odpowie objęciem win i alkoholi z Europy 200-proc. stawkami.