Polskie przymiarki do blockchain
Czy 2018 będzie rokiem blockchain? Tak uważa wielu rynkowych analityków. Na razie przygoda polskich banków z nową technologią sprowadza się do badania jej możliwości. Na adaptację do finansowych realiów trzeba będzie trochę poczekać.
Technologia blockchain to szansa dla banku, której nie można przegapić - mówił Michał Krupiński, prezes Pekao SA, podczas dyskusji panelowej "Technologia blockchain a banki" na Światowym Forum Ekonomicznym w Davos. Zapewniał, że jego bank już bada możliwość wykorzystania blockchain i chce zostać liderem w jej stosowaniu.
Wcześniej, w lipcu ubiegłego roku, PKO BP poinformował, że rozpoczął test technologii blockchain. Bank podjął współpracę z Coinfirm, polsko-brytyjskim FinTechem, używającym tej technologii do weryfikacji dokumentów. Postanowił sprawdzić możliwości Trudatum, platformy blockchainowej, stworzonej przez start-up. Trudatum udoskonala rozwiązania związane z zapisywaniem i przechowywaniem danych, a jednocześnie zapewnia zabezpieczoną kryptograficznie cyfrową zgodność podpisu.
Czy to oznacza, że można się spodziewać eksplozji wdrożeń opartych o blockchain w polskim sektorze finansowym?
Do takiego wniosku może skłaniać fakt, że blockchain to dzisiaj jeden z najbardziej gorących tematów zarówno w branży IT, jak i finansowej. Potwierdzają to prognozy firm analitycznych. IDC szacuje, że firmy wydadzą w tym roku na rozwiązania bazujące na technologii blockchain co najmniej 2,1 mld dol., czyli ponad dwa razy więcej niż w 2017 r. (947 mln dol.).
Blisko 40 proc. tej sumy przypadnie na USA. Kolejne miejsca na liście zajmują: Europa Zachodnia, Chiny oraz region Azji i Pacyfiku (wyłączając Japonię). Według prognoz IDC, w 2021 r. rynek blockchain wart będzie 9,2 mld dol. - taką dynamiką wzrostu może pochwalić się niewiele sektorów gospodarki. Najwięcej w blockchain inwestować będzie branża finansowa - 754 mln dol. w 2018 r. - a motorem napędowym mają być banki szybko adaptujące tę technologię.
Tomasz Buczak, product portfolio manager w Asseco Poland, jest nastawiony mniej optymistycznie. - Na obecnym etapie bardzo trudno wyrokować czy technologia blockchain może przynieść rzeczywiście duże korzyści sektorowi finansowemu. Szczególnie, że świat IT zmienia się bardzo szybko. Już obecnie obserwujemy powoływanie wielu projektów rozproszonej księgi, które korzystają z technologii blockchain, takich jak Ethereum czy Hyperledger. Przypomina to proces ewolucji oparty o mutację i selekcję, który w IT jest dużo szybszy i mniej przewidywalny niż w naturze - mówi Tomasz Buczak.
Podkreśla, że najważniejszą cechą blockchain jest niezmienność i niepodważalność zapisu. Według niego istnieje kilka obszarów, w których może być ona wykorzystana w sektorze usług finansowych. - Blockchain może na przykład znaleźć zastosowanie przy procesowaniu dokumentów, które muszą spełniać kryteria trwałego nośnika, obsłudze tzw. smart contract czy transferze funduszy z pominięciem pośredników - uważa Tomasz Buczak.
Także pozytywnie nastawiony do blockchain Michał Krupiński, podczas debaty w Davos zastrzegał, że w przypadku rynków wschodzących opóźnienie związane z adaptacją nowej technologii sięga 5-7 lat. - Paradoksalnie to dobrze, gdyż możemy obserwować, jak świat radzi sobie z nowością, uczyć się na bazie doświadczeń innych i wybierać dla siebie najlepsze rozwiązania. A ponieważ Pekao SA działa na mniejszą skalę niż globalne instytucje finansowe, możemy być bardziej elastyczni w implementacji nowych technologii. Może to przebiegać szybciej i efektywniej - mówił Michał Krupiński.
Nieco inne podejście reprezentuje PKO BP, gdzie trwają testy platformy blockchainowej Trudatum. - Wydaje się, że ta technologia w przyszłości może mieć więcej zastosowań, niż dziś możemy sobie wyobrazić.
Obecny stan blockchaina można porównać do tego, jak postrzegany był internet przed jego rozpowszechnieniem. Ciągle pojawiają się nowe pomysły na implantację, tj. zastąpienie tradycyjnych rozliczeń giełdowych otwartą księgą opartą o blockchain - mówi Paweł Wierciński z Departamentu Komunikacji Korporacyjnej w PKO BP.
Według banku, właściwości blockchain mogą pomóc usprawnić wiele obszarów sektora finansowego.
Niezmienna i przejrzysta rozproszona sieć może zastąpić dzisiejsze scentralizowane bazy danych, dając użytkownikom łatwiejszy i szybszy dostęp, automatycznie wykonywane smart contracty mogą zastąpić tradycyjne umowy, przez co przyśpieszą i ułatwią rozliczenia pomiędzy podmiotami. Nie można zapomnieć o tym, że każde rozwiązanie oparte o blockchain cechuje się wysokim poziomem bezpieczeństwa dzięki rozproszeniu i ciągłej weryfikacji każdego członka sieci.
Także Tomasz Widz, dyrektor Biura Bankowości Elektronicznej i Systemów MIB w Banku BGŻ BNP Paribas uważa, że technologia blockchain jest bardzo obiecująca. I to z kilku powodów, z których najistotniejsze według niego są: zdecentralizowane przechowywanie danych, brak konieczności istnienia centralnej jednostki zarządzającej, odporność na manipulację, łatwość weryfikacji, poufność informacji dzięki podpisowi elektronicznemu, szybkość działania.
Dzięki temu blockchain posiada potencjał do obniżenia kosztów przechowywania danych, optymalizacji procesów biznesowych oraz zwiększenia ich przejrzystości.
Zauważa jednak też, że choć na rynku technologia jest obecna już od co najmniej dziewięciu lat, nadal znajduje się we wczesnej fazie rozwoju, a jej szersze implementacje mierzą się z poważnymi problemami, takimi jak: stabilność protokołów, interoperacyjność platform i rozwiązań, niepewność otoczenia regulacyjnego, aspekty prawne, zdolność graczy rynkowych i regulatorów do współpracy.
- Technologia blockchain sama w sobie nie jest postrzegana już jako rewolucyjna, na rynku pojawiły się oparte na niej rozwiązania, które wpływają na różne obszary gospodarki, np. kryptowaluty. Blockchain służy do tworzenia ciekawych rozwiązań, które zmienią naszą rzeczywistość. Świetnie nadaje się do wykorzystania w sektorze finansowym w obszarze realizacji transakcji, rozliczeń oraz bezpiecznego przechowywania informacji. I rzeczywiście obecnie większość zastosowań blockchain związanych jest z przechowywaniem informacji. Potencjalnym obszarem zastosowania może być digitalizacja archiwów papierowych oraz digitalizacja procesów. Nowe regulacje (PSD2, RODO) nakładające na banki kolejne wymagania w obszarze otwartości architektury oraz zarządzania danymi generują nowe potrzeby, w których blockchain może znaleźć zastosowanie - uważa Tomasz Widz.
Dodaje, że niektóre platformy blockchain (np. Ethereum) umożliwiają tworzenie i wykonywanie tzw. smart contracts, które są pewnego rodzaju programami komputerowymi uruchamianymi w systemie rozproszonym i realizują bezstronnie określone warunki umowy. Mogą one zmniejszyć koszty i czas np. procesu kredytowego czy realizacji akredytyw.
Zgadza się z tym Adam Mańka, dyrektor Departamentu Rozwoju Aplikacji w Banku Millennium, który uważa, że dziś największe możliwości użycia nowej technologii wydają się rodzić właśnie w przypadku smart contracts, czyli wykorzystania blockchain do rejestracji informacji wiążącej ze sobą dowolnych partnerów biznesowych, w którym bezpieczeństwo i integralność mogą być zapewnione na niespotykanym dotąd poziomie.
- Okoliczności sprzyjające wykorzystaniu technologii blockchain są w sektorze finansowym odbierane bardzo pozytywnie. W tym momencie Bank Millennium analizuje dostępne rozwiązania i frameworki komercyjne, jest jednak za wcześnie, by mówić o podjęciu prac wdrożeniowych. Jestem jednak przekonany, że poziom dojrzałości tej technologii w kontekście zastosowań komercyjnych jest już bliski punku krytycznego, po którym rozpędzi się lawina implementacji - mówi Adam Mańka.
Tomasz Widz duży potencjał wykorzystania blockchain widzi też w obszarze rozliczeń międzynarodowych. Jako przykład podaje sieć płatniczą RippleNet (kryptowaluta Ripple), która została zaprojektowana dla banków oraz instytucji finansowych jako system rozliczeń i stanowi tanią, a także szybszą alternatywę dla przelewów transgranicznych z wykorzystaniem sieci SWIFT. Współpracę z Ripple rozpoczęło już kilka banków, a kilkadziesiąt instytucji finansowych zadeklarowało taką chęć.
- Interesującą opcją wydaje się być też cyfrowe odtworzenie nieco już zapomnianych tradycyjnych instrumentów bankowości: weksla oraz czeku - mówi Tomasz Widz.
Zwraca uwagę, że w Polsce ciekawym przykładem inicjatywy otwartej na potencjał blockchain jest tzw. nośnik trwały w kontekście postępowania Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów oraz prac na forum Związku Banków Polskich mających na celu wypracowanie tzw. rozwiązania sektorowego. Rekomendacja wskazuje bowiem trzy opcje realizacji, z których dwie bazują na blockchain. Jeżeli któraś z nich zostanie wprowadzona, ma szansę stać się jednym z pierwszych wdrożeń technologii na szerszą skalę w Polsce.
- Jesteśmy częścią wiodącej międzynarodowej grupy bankowej BNP Paribas, która z uwagą obserwuje oraz wspiera rozwój tej technologii, m.in. jest członkiem konsorcjum R3, uczestniczy w pracach grupy Caisse des Depots Blockchain oraz jest inwestorem Digital Asset Holdings. Tematyka wdrożeń blockchain pojawia się regularnie na hackathonach organizowanych przez grupę w różnych krajach, w tym w Polsce. Bank BGŻ BNP Paribas jest również uczestnikiem dyskusji dotyczącej nośnika trwałego - podkreśla Tomasz Widz.
Jego bank zdaje się nie lekceważyć prognoz IDC, według których do 2021 r. co najmniej 25 proc. organizacji z rankingu Global 2000 będzie wykorzystywać na dużą skalę technologię blockchain jako podstawę realizacji bezpiecznych operacji cyfrowych. Rozproszone rejestry (Distrubuted Ledger Technology) stanowiące rdzeń tej technologii, mają bowiem duży potencjał do zwiększenia bezpieczeństwa transferu danych, szybszego prowadzenia rozliczeń oraz wdrażania inteligentnych kontraktów (automatyczne zakupy i sprzedaż). IDC przewiduje, że adaptacja technologii blockchain odbędzie się wolno, ale systematycznie będzie zyskiwać na popularności przez następne trzy lata. Podmioty, które wcześniej skorzystają z tej technologii, będą miały większą szansę na zwiększenie swojej przewagi konkurencyjnej.
Marek Jaślan