Poseł Grzegorz Tobiszowski (PiS): Konieczne "wyciszenie" niektórych kopalń na okres dekoniunktury

- Prawo i Sprawiedliwość prowadzi analizy sektora górniczego, przygotowując program restrukturyzacji branży - poinformował poseł PiS Grzegorz Tobiszowski. Ocenił, że analizy będą gotowe najpóźniej w I kw. 2016 r. Dodał, że konieczne może być "wyciszenie" niektórych kopalń na lata dekoniunktury.

- Przed nami skonstruowanie programu restrukturyzacji górnictwa, ale musimy poznać faktyczny stan sektora. Jesteśmy już pod ścianą. Musimy mieć świadomość, że to kwestia polskiej racji stanu. Nie stać nas na niedotykanie sedna sprawy, nawet najbardziej bolesna prawda dotycząca stanu górnictwa musi być znana. Konieczne jest do tego przeprowadzenie analiz, rozpoczęliśmy już gromadzenie materiałów. Na tej podstawie będziemy konstruować konkretne działania - powiedział Tobiszowski, członek zespołu PiS ds. programu dla branży górniczej.

Podkreślił, że analizie ma zostać poddana każda śląska kopalnia. - Musimy ocenić przyszłość poszczególnych kopalń od strony dostępu do złoża i jego wielkości, stanu technicznego, organizacji pracy, relacji administracji do pracowników dołowych, inwestycji, zapylenia, obecności na rynkach itd. Te analizy muszą być zrobione z początkiem przyszłego roku, najpóźniej w pierwszym kwartale - zaznaczył.

Reklama

Wskazał, że potrzebna będzie poprawa efektywności wydobycia i redukcja kosztów poprzez inwestycje, czy zmianę systemu organizacji pracy. W jego ocenie problemem są też wysokie koszty dzierżawionego, mało efektywnie wykorzystywanego sprzętu.

Tobiszowski ocenił, że konieczne może być "wyciszenie" niektórych kopalń na okres dekoniunktury. - Trzeba się zastanowić nad wyciszeniem kopalń, które mają trudno dostępne złoże, by zdjąć część węgla z rynku. Zlikwidowanie kopalni nie jest bezkosztowe, a z ekonomicznego punktu widzenia może być lepiej ograniczyć wydobycie, zmniejszyć zatrudnienie i utrzymywać w "uśpieniu", w gotowości do ponownego uruchomienia w momencie powrotu koniunktury. Mówi się, że powinna ona wrócić za 4-5 lat i ceny węgla wtedy wzrosną. Mielibyśmy przygotowane kopalnie do ponownego wejścia na rynek w tym okresie - powiedział.

Dodał, że ta część kopalń, która byłaby wyciszona, musiałaby zostać wydzielona. - Potrzebna jest taka konstrukcja prawna, by nie została zakwestionowana przez Komisję Europejską. Mamy pewne rozwiązanie, ale za wcześnie na szczegóły. Nie wykluczamy też zaangażowania w ten proces Spółki Restrukturyzacji Kopalń - powiedział.

Nie wykluczył konieczności redukcji zatrudnienia w górniczej administracji. - Trzeba będzie przeanalizować kwestię przesunięć pracowników do innych kopalń, kwestię naturalnych odejść, ale to nie wystarczy. Potrzebny będzie prawdopodobnie jakiś pakiet osłonowy, który dotyczyłby osób pracujących na powierzchni - zaznaczył.

Jak mówił, jednym z problemów, przed którym stanie PiS jest całościowy dług górnictwa. - Musi być kiedyś rozpoczęty proces spłaty zadłużenia. Musimy doprowadzić do rynkowej struktury w górnictwie, nawet wyciszając niektóre kopalnie, do których trzeba znaleźć finansowanie, mamy pewną ścieżkę do wykorzystania - powiedział poseł PiS.

Konieczne - jego zdaniem - będzie też znalezienie nowych rynków zbytu dla śląskiego węgla. - W dłuższym terminie będziemy rozważać kwestię zaangażowania się w górnictwo sektora chemicznego. Gdyby udało się w ciągu paru lat rozwinąć technologię zgazowania węgla, to moglibyśmy jedną - dwie kopalnie podporządkować pod polską chemię, znajdując im w ten sposób rynek - powiedział Tobiszowski.

PiS bierze pod uwagę powiązanie górnictwa z sektorem energetycznym albo poprzez współpracę energetyki z kopalniami przy konkretnych inwestycjach, albo poprzez powiązania kapitałowe. Budowa koncernów paliwowo-energetycznych to - według PiS - "temat na dalszą przyszłość".

- Bierzemy pod uwagę pewne powiązania górnictwa z energetyką, nawet kapitałowe. Nie chcielibyśmy jednak po prostu "dosypywać" środków do kopalń, bo nie można wyhamowywać energetyki. Jeśli miałyby być zaangażowane środki z polskiej energetyki, to na inwestycje i stworzenie rynku dla polskich kopalń - powiedział Tobiszowski.

Podkreślił jednak, że współpraca miałaby się odbywać na "zasadach biznesowych".

PiS nie mówi "nie" dla przejęcia Katowickiego Holdingu Węglowego (KHW) przez Eneę. - Mówi się, że Enea miałaby przejąć KHW. Nie widzę przeszkód, jeśli to by się spinało biznesowo, ale trzeba pamiętać, że Enea kupiła właśnie Bogdankę. Trzeba zobaczyć, jakie są plany spółki w tym zakresie. Na pewno, nawet jeśli Enea wejdzie do KHW, to i tak musi być przeprowadzona restrukturyzacja - powiedział.

W przypadku Jastrzębskiej Spółki Węglowej (JSW) - jak mówił - możliwe byłoby zaangażowanie Polskich Inwestycji Rozwojowych (PIR). - Trzeba wykorzystać PIR, skoro ma środki. JSW ma problem z kopalnią Krupiński. Nie można wykluczyć, że ta kopalnia byłaby wyciszona na czas dekoniunktury - powiedział.

Jak podkreślił, restrukturyzacja górnictwa będzie priorytetem dla nowej partii rządzącej. Fuzje w sektorze energetycznym i budowa większych koncernów paliwowo-energetycznych to kwestia dalszej przyszłości. Pytany o inwestycje wytwórcze w energetyce, odpowiedział: - Chcielibyśmy kontynuować inwestycje w energetyce, które były planowane. Będziemy chcieli przywrócić budowę bloku w Ostrołęce. Dopóki nie uporamy się ze sprawami w górnictwie, trudno podejmować działania związane z atomem.

PiS chce tworzyć Nową Kompanię Węglową (NKW) bez udziału TF Silesia, a prawdopodobnie z energetyką i inwestorem prywatnym. Nie wyklucza scenariusza przeprowadzenia kontrolowanej upadłości Kompanii Węglowej.

Pod koniec września rząd zdecydował o wniesieniu 11 kopalń Kompanii Węglowej do Towarzystwa Finansowego Silesia, co miało uratować sytuację płynnościową spółki. To miał być pierwszy krok do utworzenia tzw. Nowej Kompanii Węglowej, której powstanie zapowiedziano na początku roku.

- Nie chcemy angażować TF Silesia w proces tworzenia Nowej Kompanii Węglowej, mamy inną koncepcję. Uważamy, że ta spółka nie jest przygotowana merytorycznie do restrukturyzacji górnictwa, nasze instrumenty będą inne. Prawdopodobnie będziemy chcieli konstruować Nową Kompanię Węglową, z udziałem Węglokoksu, skoro tam już wszedł z kwotą 500 mln zł, oraz z udziałem tych spółek, które się zadeklarowały, czyli PGE, Energi i PGNiG Termika - powiedział Tobiszowski.

Jego zdaniem utworzenie NKW nie powinno być zakwestionowane przez Komisję Europejską, jeśli w akcjonariacie spółki pojawi się jakiś inwestor prywatny. - Uważam, że do NKW mógłby zostać wprowadzony na niewielki, kilkuprocentowy udział jakiś podmiot prywatny. Są na przykład podmioty okołogórnicze, np. producenci maszyn górniczych, którym upadłość Kompanii Węglowej nie jest na rękę, które chcą, by restrukturyzacja spółki była wdrożona - powiedział poseł.

Tobiszowski nie wykluczył, że jednym z rozważanych scenariuszy może być kontrolowana upadłość Kompanii Węglowej. - Prezes KW Krzysztof Sędzikowski mówił o możliwości przeprowadzenia upadłości kontrolowanej Kompanii Węglowej, może to nie jest zły pomysł od strony prawnej, trzeba się zastanowić - podkreślił.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: okres | Grzegorz Tobiszowski | kopalnie | poseł PiS | kopalnia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »