Poszukiwanie gazu łupkowego zbyt drogie?

Kolejne firmy mogą się wycofywać z poszukiwania gazu łupkowego w Polsce. Przyznał to naszemu dziennikarzowi minister środowiska Marcin Korolec. W ostatnich tygodniach z Polski wycofały się aż trzy amerykańskie firmy: Exxon Mobil, Talisman i Marathon.

Minister Korolec twierdzi, że amerykańskie firmy uciekają z Polski z powodów ekonomicznych. Poszukiwanie gazu łupkowego w Polsce jest po prostu zbyt drogie, bo trudniejsze niż na przykład w Ameryce.

Dlatego - jego zdaniem - kolejne firmy mogą opuszczać nasz kraj. Na tym rynku prawdopodobnie będą następować kolejne przetasowania, musimy zachować spokój - mówi Marcin Korolec.

Minister środowiska uspokaja jednak, że opuszczane pola wydobywcze od razu są przejmowane przez inne firmy: nasz Orlen, czy francuski Total.

Eksperci nie są już tak spokojni. Twierdzą, że szykowane prawo łupkowe jest niekorzystne dla zagranicznych firm, bo przyniesie im straty.

Reklama

Minister odpowiada, że taki opinie to próba wrogiego lobbingu z zagranicy.

Krzysztof Berenda, RMF

KOMENTARZ INTERIA.PL

Marathon Oil, ExxonMobil, Talisman - te firmy już wycofały się z Polski. Poszukiwania gazu łupkowego już ich nie interesują. Naszym władzom musi to dać do myślenia - jeśli powodem rejterady zagranicznych podmiotów jest brak gazu łupkowego w badanych obszarach - to trudno, nie będziemy drugim Kuwejtem. Ale jeśli powodem wyjścia jest obawa o przyszłą opłacalność pracy w Polsce bazująca na skandalicznej niestabilności systemu podatkowego i drastycznie łupieżczych podatkach, to sygnał ten jest wysoce niepokojący. Jeśli do tego szefowie widzieli film "Układ zamknięty", w którym ukazano prawdziwą historię zniszczonych przez polskie państwo przedsiębiorców (bez reakcji władz państwa nawet teraz, pod wyroku Sądu Najwyższego) inwestorzy już wiedzą to samo co my - Polska to dziki kraj. Wyjście inwestorów z obszaru poszukiwań gazu łupkowego oznacza dla Polski likwidację tego tematu w naszym kraju. Nie stać nas na własne poszukiwania.

Krzysztof Mrówka, INTERIA.PL

- - - - - -

Korolec: Ustawa węglowodorowa powinna być przyjęta do końca roku

- Do końca czerwca rząd przyjmie projekt ustawy węglowodorowej (tzw. ustawy łupkowej), a do końca tego roku ustawa powinna zostać przyjęta przez parlament - poinformował w poniedziałek w Katowicach minister środowiska Marcin Korolec.

- W Polsce stawiamy po pierwsze na rodzime złoża paliw i na niską cenę energii elektrycznej - powiedział minister podczas sesji Europejskiego Kongresu Gospodarczego, poświęconej m.in. przyszłości unijnej polityki klimatyczno-energetycznej.

Według wcześniejszych informacji, ustawa węglowodorowa ma dostosować przepisy w dziedzinie wydobywania węglowodorów oraz ich opodatkowania do wymogów związanych z rozwojem tego sektora. Nowe regulacje mają też zapewnić Skarbowi Państwa odpowiedni udział w zyskach związanych z eksploatacją surowców naturalnych należących do państwa.

Korolec wskazał, że w UE toczy się obecnie dyskusja zarówno na temat przedefiniowania obecnej polityki klimatyczno-energetycznej (do 2020 r.), jak i jej kształtu w kolejnej perspektywie, do roku 2030. Obecnie - wskazał - Polska jest na drodze do osiągnięcia celów wyznaczonych na 2020 r., czyli redukcji emisji dwutlenku węgla w tym okresie o 20 proc., podniesienia efektywności energetycznej o 20 proc. oraz osiągnięcia 20-proc. udziału energii z odnawialnych źródeł.

Diagnozując obecne miejsce Polski w realizacji tych celów Korolec wskazał, że emisja CO2 spadła w ubiegłym roku w Polsce o 3,2 proc.; spadły jednak też ceny energii, a ceny tzw. zielonych certyfikatów (mechanizm wsparcia dla OZE), z racji ich dużej ilości, spadły do rekordowych minimów. Polska realizuje więc wytyczone kilka lat temu cele w zupełnie innych niż wówczas warunkach; przy mniejszych cenach energii i spadku wartości wsparcia dla OZE.

- Mam wrażenie, że w UE obserwujemy swoiste klimatyczno-energetyczne rekolekcje. Czechy, Niemcy, Hiszpania, Wielka Brytania analizują dzisiaj swoje wewnętrzne regulacje jeśli chodzi o wsparcie energii z OZE - wskazał Korolec.

Jednocześnie - jak mówił - przez UE przetacza się kolejna faza kryzysu gospodarczego, w USA mamy do czynienia z rewolucją łupkową oraz bardzo poważnym spadkiem cen gazu i prądu. "A w tle, w przyszłości, mamy unię o wolnym handlu między UE a USA" - powiedział minister. Jego zdaniem wszystkie te czynniki powodują, że obecny swoisty "kryzys" unijnej polityki klimatyczno-energetycznej nie oznacza jej końca, ale jest zapowiedzią zmian.

- Ta polityka zostanie przedefiniowana i urealniona; będzie bardziej przyjazna biznesowi, ale będzie też musiała być znacznie tańsza. Ważne, by w tym kluczowym dla polityki klimatyczno-energetycznej momencie Polska była znacznie bardziej obecna niż dotychczas - powiedział Korolec. Temu służyć ma m.in. jesienny szczyt klimatyczny, który odbędzie się w Warszawie.

Korolec wskazał, że w obecnych dyskusjach na forum europejskim na temat zmian w polityce klimatycznej obecne są trzy zasadnicze tematy. Pierwszy to propozycja Komisji Europejskiej (odrzucona, ale ma być powtórnie głosowana w europarlamencie), która chce administracyjnie wpływać na podwyższenie cen uprawnień do emisji CO2. Drugie stanowisko postuluje próbę systemowej reformy handlu emisjami do 2020 roku; trzecie dotyczy kształtu dalszej polityki klimatycznej, do 2030 r.

Według ministra środowiska, odnośnie perspektywy do 2030 r. Polska stoi na stanowisku, że najpierw należy doprowadzić do zawarcia globalnego porozumienia w kwestiach klimatycznych, co może nastąpić w 2015 r., a dopiero później określać stosowne mechanizmy i narzędzia dla UE.

W dyskusji o kształcie przyszłej polityki klimatycznej w perspektywie 2030 r. Polska będzie opowiadać się - jak zapowiedział minister - za odejściem od subsydiowania energii, zarówno w paliwach kopalnych, jak i w odnawialnych źródłach energii. - Nie ma powodu, żeby ten system obciążał w dalszym ciągu gospodarkę - uważa Korolec.

Wśród innych celów, na które UE mogłaby postawić do 2030 roku, wymienił ograniczenie importu ropy naftowej do UE o 30 proc., co - jak mówił - nie tylko byłoby korzystnie dla europejskiego bilansu handlowego, ale też wiązałoby się z rozwojem bezpieczeństwa energetycznego.

W ocenie ministra polityka klimatyczna dawno już przestała dotyczyć tylko spraw klimatu, ale stała się rodzajem "zielonej polityki przemysłowej", która definiuje także ilość tworzonych miejsc prac, ale musi być bardzo skorelowana z pojęciami konkurencyjności i zrównoważonymi cenami energii.

- Nasze poważne zaangażowanie w tę politykę będzie o tyle ważne, że nie powinniśmy ograniczać się wyłącznie do tradycyjnego wetowania; to nie jest najlepszy system; warto angażować się w tę politykę na samym początku - podsumował minister, mówiąc o potencjalnym polskim wpływie na kształt tej ważnej dla całej Europy polityki.

W październiku rząd przyjął założenia do ustawy o wydobyciu węglowodorów. Planowane obciążenia z tytułu wszystkich podatków i opłat pobieranych od spółek branży wydobywczej wyniosą ok. 40 proc. ich zysków brutto. Przedstawiciele rządu zapowiadali wcześniej, że projekty ustaw o wydobyciu węglowodorów oraz o opodatkowaniu tego wydobycia powinny być procedowane w parlamencie tym samym czasie. (PAP)

Zagłosuj w internetowym referendum w sprawie OFE

RMF/PAP
Dowiedz się więcej na temat: poszukiwania | minister | gaz łupkowy | firmy | Marcin Korolec
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »