Powódź wpłynie na przyszłoroczny budżet? Minister finansów odpowiada
Powódź zwiększa prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu w tym roku. Decyzja zapadnie w ciągu dwóch tygodni - powiedział w Radiu ZET minister finansów Andrzej Domański. Wskazał, że konieczne będzie zwiększenie rezerw specjalnych w budżecie na 2025 rok. Dodał, że kwotę, którą trzeba będzie przeznaczyć łącznie na odbudowę po powodzi należy liczyć w "dziesiątkach miliardów złotych".
- Państwo nie może nikogo zostawić bez pomocy - mówił w Radiu ZET Andrzej Domański. Minister finansów dodał też, że "państwo odbuduje zalane tereny i miejscowości".
Polityk wyjaśni, że państwo w całości będzie finansowało odbudowę terenu w poszkodowanych powodzią miejscowościach. Jednocześnie podkreślił, że będzie potrzebna o wiele większa pomoc państwa, gdyż zabezpieczone w budżecie 2 mld zł to "kropla w morzu potrzeb".
- Pieniędzy będzie potrzeba zdecydowanie więcej. W tej chwili trwa szacowanie strat. Wojewodowie przesyłają swoje szacunki, (...) mamy komunikat od wojewody dolnośląskiego o takim wstępnym szacowaniu na kwotę blisko 4 mld zł, więc z całą pewnością mówimy o dziesiątkach miliardów złotych - powiedział, odnosząc się do całkowitej kwoty potrzebnej na odbudowę po powodzi.
Szef MF skazał, że w ciągu najbliższych dwóch tygodni projekt przyszłorocznego budżetu może zostać znowelizowany.
- Prawdopodobieństwo rośnie, dlatego że widzimy skalę wydatków na rok 2024 na 2025. Na teremach dotkniętych powodzią osoby mają odroczenie płatności podatków, to też nie jest bez znaczenia. Więc pojawia się szereg czynników, które sprawiają że prawdopodobieństwo nowelizacji budżetu rośnie - powiedział.
MF będzie wnioskować o przeznaczenie rezerwy subwencji ogólnej dla powodzian. - To jest taka rezerwa, którą rząd dzieli wspólnie ze stroną samorządową; to jest 738 milionów złotych. Będziemy wnioskować, aby ona była w całości była przeznaczona tym gminom, powiatom, które zostały poszkodowane w trakcie powodzi. Tych działań zwiększających nakłady finansowe państwa zarówno w tym roku jak i w przyszłym będzie bardzo dużo - powiedział.
Szef MF podkreślił, że "nastąpiła pełna mobilizacja środków unijnych na rzecz odbudowy terenów dotkniętych powodzią". -To, co jest bardzo istotne, to mamy prefinansowanie, czyli najpierw otrzymamy środki unijne, a później będziemy dopiero je wydawać. Prawie zawsze ze środkami od unijnymi jest odwrotnie -najpierw trzeba dokonać ze środków własnych inwestycji a potem otrzymuje się zwrot - podkreślił.
Czy środki z Kredytu 0 proc. zostaną przesunięte na powodzian?
Minister Domański wyjaśniał w Radiu Zet, że "jest propozycja na stole, aby środki które zostały zarezerwowane w tegorocznym budżecie na kredyt 0 proc. zostały przesunięte na pomoc powodzianom." Polityk dodał równocześnie, że, "oznaczałoby to rezygnację z realizacji kredytu 0 proc. w tym roku".
- Mamy po prostu zabezpieczone w budżecie środki więc jeżeli będzie podjęta taka decyzja, zostaną one przesunięte właśnie na pomoc prawdopodobnie w obszarze mieszkalnictwa osobom z terenem poszkodowanym - mówił Andrzej Domański.
Jednocześnie jasno stwierdził, że wobec pomocy powodzianom nie ma mowy o rezygacji z CPK. - Dzięki tym 5 miliardów euro czyli 21 miliardów złotych, które zostaną przekazane na odbudowę terenów dotkniętych powodzią, będziemy w stanie realizować wszystkie inwestycje o których mówiliśmy wcześniej - podkreślił.
Minister finansów odniósł się do kwestii kwot przeznaczonych na odbudowę mieszkań i domów powodzian (100 lub 200 tys. zł).
- To może zostać zmienione, natomiast nie będę przesądzać jakie działania zostaną podjęte - mówił Domański i dodał: - Będziemy na rządzie, w Sejmie w tym tygodniu przyjmować bardzo szeroki pakiet ustaw dotyczący pomocy powodzianom. Myślę że bardzo istotne jest to, aby już w tej chwili tworzyć taką mapę macierzy wydatków źródeł ich finansowania i to wszystko musi być nałożone na oś czasu.
Domański odniósł się do obietnicy dopłat do zakupu kas fiskalnych w kwocie 2 tys. zł. przeznaczonych dla powodzian, także do słów Przemysława Czarnka (PiS), który stwierdził, że przedsiębiorco należy pomóc w odbudowie miejsc pracy, a "kasą fiskalną tego nie zrobią".
- Przemysław Czarnek pewnie nigdy żadnego biznesu nie prowadził i nie wie, że kasy fiskalne są niezbędne do tego, aby wznowić działalność. My dostajemy setki, tysiące wręcz pytań i wniosków ze strony przedsiębiorców, co (zrobić - red.) z tymi kasami fiskalnymi które zostały zalane i uszkodzone w trakcie powodzi. Umożliwienie zakupu kasy fiskalnej pozwoli szybciej wznowić działalność - powiedział.