Praca w UE - jakie zmiany w 2006 r.?

Na pracę bez ograniczeń we wszystkich krajach Unii Europejskiej trzeba będzie jeszcze poczekać. Jak dotąd, tylko Finlandia zadeklarowała otwarcie.

Po rozszerzeniu Unii w maju 2004 roku tylko trzy kraje ze starej Piętnastki otworzyły swoje rynki pracy dla Polaków: Szwecja, Wielka Brytania i Irlandia. Pozostałe skorzystały z możliwości, jakie dawał im Traktat o przystąpieniu do UE i wprowadziły okresy przejściowe. Większość deklarowała utrzymanie obostrzeń w swobodnym przepływie pracowników przez 2 lata po przyjęciu nowych członków do UE, czyli do maja 2006 roku. Tylko Niemcy i Austria zapowiedziały maksymalny 7-letni okres przejściowy. Mimo że już niedługo muszą podjąć ostateczną decyzję (do końca I kwartału 2006 roku), czy korzystają z przedłużenia okresu przejściowego o kolejne 3 lata, nie chcą jeszcze oficjalnie ujawniać swoich planów. Czekają na raport Komisji Europejskiej dotyczący sytuacji na rynkach pracy UE, który ma się ukazać na początku przyszłego roku. Nie będzie on dla nich wiążący, ale może pomóc w podjęciu decyzji. Szefowie rządów poszczególnych państw dawnej Piętnastki podejmą ostateczną decyzję na szczycie wiosennym w przyszłym roku.

Reklama

Do Wielkiej Brytanii, Irlandii i Szwecji bez pozwoleń

Wyjeżdżając do pracy na Wyspy Brytyjskie nie trzeba posiadać zezwolenia na pracę.

Polacy, którzy chcą tam legalnie pracować, muszą zarejestrować się w immigration directorate brytyjskiego home office.

Pierwsza rejestracja kosztuje 50 funtów brytyjskich. Do zgłoszenia trzeba dołączyć: dowód zatrudnienia (np. list od pracodawcy lub umowę o pracę), zawierający szczegóły dotyczące rodzaju pracy, dowód otrzymywania przynajmniej minimalnego wynagrodzenia, paszport lub dowód tożsamości, 2 zdjęcia paszportowe oraz dowód wpłaty. Jak zapewnia home office, paszport lub dowód osobisty wraz z certyfikatem poświadczającym fakt legalnego zatrudnienia będzie odesłany wnioskodawcy w ciągu 2-3 tygodni. Niedopełnienie obowiązku rejestracji wprawdzie nie pociąga za sobą żadnych sankcji dla pracownika w postaci kar czy wydalenia z Wielkiej Brytanii, ale oznacza zgodę na rezygnację z nabycia ewentualnych praw emerytalno-rentowych oraz np. liczby lat niezbędnych do ubiegania się o obywatelstwo brytyjskie.

By pracować w Irlandii, również nie trzeba posiadać pozwolenia na pracę.

Konieczny jest personal public service number (PPS). Można się o niego ubiegać dopiero po przyjeździe do Irlandii. Wydaje go social welfare office, a do jego otrzymania potrzebny jest paszport i/lub zielona karta i dokumenty pomocnicze, np. rachunki. Numer ten wykorzystywany jest do celów podatkowych i ubezpieczenia emerytalnego.

W Szwecji nie obowiązują żadne ograniczenia w dostępie do rynku pracy. Polak pracujący w tym kraju ma takie same prawa jak obywatel szwedzki. Dotyczą one warunków zatrudnienia, pracy, wynagrodzenia, stosunku pracy i szkolenia zawodowego. Nie musi też posiadać pozwolenia na pracę. Może jednak złożyć wniosek o prawo pobytu (już po rozpoczęciu pracy). Jeżeli umowa o pracę jest zawarta na okres powyżej roku, pozwolenie na pobyt udzielane jest na pięć lat, a przy umowach na okres do jednego roku - na czas wykonywania pracy.

Luksemburg chce dłuższej ochrony

Władze Luksemburga są zdecydowane utrzymać do 2009 roku okresy ochronne dla swojego rynku pracy. Dyplomaci podkreślają jednak, że ostateczna decyzja zapadnie wiosną przyszłego roku. Do tego czasu zainteresowani pracą na terenie księstwa muszą otrzymać pozwolenie na pracę. Decyzja o jego przyznaniu lub odmowie zależy od sytuacji na luksemburskim rynku pracy.

Załatwienie wniosku o pozwolenie na pracę dla Polaka jest obowiązkiem pracodawcy, który musi go złożyć w luksemburskim Ministerstwie Pracy i Zatrudnienia (Minister du Travail et de l'Emploi).

Pracodawca zwraca się również do luksemburskiego Ministerstwa Spraw Zagranicznych o przyznanie przyszłemu pracownikowi pozwolenia na pobyt.

Jeśli uzyska obydwa pozwolenia, pracownik może przyjechać do Luksemburga. Na miejscu musi zameldować się w administracji komunalnej, gdzie otrzyma wszystkie dokumenty niezbędne do podjęcia pracy. Decyzja o udzieleniu pozwolenia na pobyt jest wydawana w ciągu 6 miesięcy od daty złożenia aplikacji.

Niemiecko-austriacka komitywa

Niemcy, mimo podtrzymywania zamiaru utrzymania obostrzeń w dostępie do swojego rynku pracy m.in. dla Polaków, do 2011 roku, są jednym z najpopularniejszych krajów pod względem migracji zarobkowej naszych rodaków. Szczególnie do prac na budowach oraz w zakładach przetwórstwa mięsnego.

Tak długi okres przejściowy wprowadziła jeszcze Austria. W kraju tym niezwykle trudno uzyskać pozwolenie na pracę i samą pracę. Nie oznacza to jednak, że praca w tym kraju jest niemożliwa.

Polacy mogą liczyć na zatrudnienie w ramach corocznego kontyngentu dla cudzoziemców mających kluczowe znaczenie dla rozwoju austriackiej gospodarki (szczególnie menedżerów i inżynierów).

Taki kontyngent przewiduje około 23 tys. zezwoleń na pracę, w tym blisko 15 tys. dla pracowników sezonowych zatrudnionych przy zbiorze owoców. Kontyngent na pracę sezonową dla cudzoziemców w gastronomii i turystyce będzie w 2006 roku mniejszy o 10 proc. - pozwolenia na zatrudnienie są przewidziane w ramach niego dla blisko 7 tys. osób.

Do Belgii jako au-pair

Wiele wskazuje na to, że od maja 2006 roku Polacy będą mogli pracować w tym kraju bez konieczności posiadania zezwoleń. Belgia bowiem nie zgłaszała, jak dotąd, żadnych sygnałów dotyczących przedłużenia okresów przejściowych. Kraj ten chętnie zatrudnia Polki do pracy w charakterze au-pair, jako gospodynie domowe i opiekunki.

Jeżeli Polacy chcieliby obecnie pracować tam (przed zniesieniem obostrzeń), muszą pamiętać, że to nie oni muszą załatwiać formalności z tym związane. Jest to obowiązek ich pracodawcy, który występuje o zezwolenie na zatrudnienie. Ono jest warunkiem udzielenia pracownikowi pozwolenia na pracę.

W Danii lepiej na stałe

Dania jak dotąd nie potwierdziła przedłużenia okresu przejściowego. Można się więc spodziewać, że obostrzenia w dostępie do duńskiego rynku pracy zostaną zniesione z końcem kwietnia przyszłego roku.

Polak w tym kraju ma większe szanse na podjęcie stałej pracy niż dorywczej, np. wakacyjnej. Przepisy zezwalają bowiem na udzielenie prawa pobytu i zezwolenia na pracę, wówczas gdy pracownicy z Polski zostaną zatrudnieni w pełnym wymiarze godzin.

Pracy można szukać jeszcze przed wyjazdem do Danii lub już na miejscu, ale nie dłużej niż przez 6 miesięcy. Jeśli jednak pobyt przekracza trzy miesiące, niezbędne jest wystąpienie do władz okręgu o tzw. certyfikat pobytowy.

Pozwolenie na pracę wydaje duński urząd imigracyjny dopiero po uzyskaniu przez Polaka konkretnej oferty zatrudnienia od pracodawcy zarejestrowanego w duńskim urzędzie podatkowym. Jest ono przyznane tylko na konkretną pracę wymienioną we wniosku. Jeśli Polak otrzyma inną pracę, musi po raz kolejny ubiegać się o pozwolenie na pobyt i pracę.

Pozwolenie na pracę wygasa z chwilą ustania stosunku pracy. Wydawane jest na rok z możliwością przedłużenia o 3 lata. Jednak dydaktycy, naukowcy, pracownicy na stanowiskach zarządzających lub specjaliści mogą otrzymać pozwolenie na okres trzech lat z możliwością przedłużenia o 4 lata.

Holandia chce dłuższych okresów przejściowych

Kraj ten nie chce jeszcze otwierać swojego rynku pracy dla pracowników z nowych krajów Unii. Przez kolejne trzy lata zamierza przyglądać się ich rynkom pracy. To oznacza, że do 2009 roku. Holendrzy pozostawią system pozwoleń na pracę oraz tryb sektorowej liberalizacji dostępu do rynku pracy.

Zainteresowani pracą w Holandii nadal więc będą musieli występować o zezwolenie na pracę - jeszcze przed jej podjęciem.

Zezwolenia wydaje urząd ds. pracy i zatrudnienia Centrum voor Werk en Inkomen (CWI). Osobą uprawnioną do składania wniosków do CWI o wydanie pozwolenia na pracę dla określonego pracownika jest przyszły pracodawca. Musi on wykazać, że przez co najmniej 6 tygodni bezskutecznie poszukiwał pracownika lokalnego lub z innego "starego" państwa członkowskiego UE za pośrednictwem publicznych służb zatrudnienia i systemu EURES.

Decyzja w sprawie wydania zezwolenia na pracę podejmowana jest w ciągu 5 tygodni od złożenia wniosku. Całość procedury uzyskiwania zezwolenia (wraz ze zgłoszeniem wakatu) trwa minimalnie ok. 3 miesięcy.

Wystawione przez urząd pracy pozwolenie na pracę jest imienne, wystawione na określony czas, na konkretną posadę i jest przekazywane pracodawcy.

Chcąc zmienić zatrudnienie w Holandii, należy ponownie ubiegać się o pozwolenie na pracę.

W niektórych branżach, cierpiących na brak specjalistów, wydanie zezwolenia możliwe jest w oparciu o szybszą procedurę - bez konieczności udowodnienia niepowodzenia w poszukiwaniu pracowników na rynku holenderskim. Branże, których dotyczą te rozwiązania, ogłaszane są okresowo przez CWI. Obecnie ułatwienia dotyczą m.in. kierowców TIR-ów, rzeźników, marynarzy żeglugi śródlądowej, radiologów i laborantów związanych z radiologią.

Dany sektor jest otwierany na okres 3 miesięcy z możliwością przedłużenia. Informacje są publikowane w Staatscourant (dziennik urzędowy Królestwa Niderlandów). W przypadku wydawania pozwoleń na pracę w sektorach otwartych, pracodawca nie będzie musiał wykonywać żadnych czynności wstępnych. CWI jest zobowiązane do rozpatrzenia wniosku w ciągu maksymalnie 2 tygodni, kontrolując uprzednio: warunki płacowe i socjalne zatrudnienia w zakresie zgodności z obowiązującymi w Holandii, a w niektórych wypadkach także warunki zakwaterowania pracowników.

Specjaliści z Polski i innych krajów mogą podjąć pracę w zliberalizowanych sektorach bez zezwolenia, pod warunkiem że rocznie zarobią w Holandii co najmniej 45 tys. euro brutto.

Cypr i Malta utrzymują restrykcje

Mimo że Cypr i Malta weszły do Unii Europejskiej razem w Polską, wprowadziły restrykcje w dostępie do swoich rynków pracy.

Cypr nie deklaruje jeszcze, czy chce przedłużyć te obostrzenia o kolejne trzy lata. Malta tymczasem zapowiada utrzymanie maksymalnie długiego okresu przejściowego - do 2011 roku. Kraj ten prowadzi restrykcyjną politykę, jeśli chodzi o ludność napływową, i chroni bardzo szczelnie swój rynek. Pozwolenia na pracę przyznawane są tu bardzo rzadko - tylko w przypadkach, gdy praca cudzoziemca może przyczynić się do rozwoju wyspy.

Pozwolenia na Cyprze i Malcie wydawane są zazwyczaj na rok - niezmiernie rzadko na dłuższy okres. Jeśli kontrakt o pracę jest zawarty na krócej niż rok, pozwolenie wydawane jest na okres jego trwania.

Sezonowi pracownicy zatrudnieni krócej niż 3 miesiące nie muszą mieć pozwolenia na pobyt i mogą pozostać do momentu wygaśnięcia pozwolenia na pracę.

Finlandia otwiera rynek pracy

Finlandia jest dotychczas jedynym krajem ze starej Piętnastki utrzymującym obostrzenia, który oficjalnie zapowiedział otwarcie swojego rynku pracy w maju 2006 r. dla pracowników z nowych państw członkowskich.

Jeśli Polak chce pracować w Finlandii, musi posiadać tzw. aprobatę zatrudnienia oraz wizę z prawem do pracy (koszt 20 euro). Trzeba też uzyskać pozwolenie na pobyt stały. Jego wydanie zależy od sytuacji na fińskim rynku pracy. Jeśli pracodawca nie może znaleźć do pracy odpowiedniego Fina, może zatrudnić cudzoziemca. Taki wniosek może złożyć szukający pracy lub pracodawca w fińskiej placówce dyplomatycznej, urzędzie ds. zatrudnienia lub na lokalnym posterunku policji.

Pracownikowi polskiemu zatrudnionemu przez firmę fińską przysługują takie same prawa wynikające z fińskiego ustawodawstwa pracy, jak pracownikowi fińskiemu.

Pozwolenia na pracę nie muszą posiadać natomiast cudzoziemcy podejmujący prace sezonowe w rolnictwie na okres do trzech miesięcy - szczególnie ci zatrudnieni przy zbieraniu runa leśnego, pracach na plantacjach warzyw i owoców oraz na farmach zwierząt futerkowych.

Francuzi ciągle niezdecydowani

Mimo że jeszcze rok temu Francuzi zapowiadali, że w 2006 roku otworzą swój rynek pracy dla cudzoziemców z nowych państw UE, teraz nie są już do tego przekonani. Coraz częściej członkowie francuskiego rządu wysuwają propozycje o utrzymaniu obostrzeń do 2009 roku.

Chcą, aby jeszcze przez trzy lata, tak jak obecnie, pracownicy z nowych państw Wspólnoty, m.in. Polacy, by pracować w tym kraju, musieli posiadać kartę pobytu i kartę pracy.

Obecnie większość formalności dotyczących pracy we Francji należy załatwić przed przyjazdem do tego kraju. Istnieją tam dwa rodzaje pozwoleń - tymczasowe pozwolenie na pracę (APT), ważne 9 miesięcy i obowiązujące u konkretnego pracodawcy, oraz karta czasowego pobytu (CST), ważna rok i pozwalająca na zmianę pracodawcy. Oba te dokumenty są odnawialne, ale decyzje o przyznaniu i przedłużeniu zezwoleń zależą od sytuacji na rynku pracy.

Francuski pracodawca zainteresowany zatrudnieniem osoby z Polski musi złożyć wniosek do dyrekcji departamentu pracy, zatrudnienia i szkolenia zawodowego (DDTEFP), a także ofertę pracy do agencji krajowej ds. zatrudnienia (ANPE) na okres sześciu tygodni. Jeśli przez ten czas nikt odpowiedni się nie zgłosi, ANPE przekazuje opinię do DDTEFP, która wydaje decyzję. Ostatnim urzędem uczestniczącym w wydawaniu zezwolenia jest urząd ds. migracji międzynarodowej (OMI), który wysyła do konsulatu francuskiego w Polsce wniosek o wydanie wizy, a później, po przyjeździe pracownika do Francji, wydaje mu zezwolenie na pracę.

Do Grecji bez przeszkód w 2009

Grecja również nie zdecydowała się jeszcze na otwarcie rynku pracy dla obywateli nowych unijnych państw. Prawdopodobnie utrzyma na kolejne trzy lata okres ochronny. W tym czasie zainteresowani podjęciem pracy w Grecji muszą występować o pozwolenie na pracę.

Wszystkie formalności związane z wyjazdem do pracy w Grecji należy załatwić przed wyjazdem, w Polsce. A decyzja zależy od możliwości znalezienia na dane stanowisko pracownika greckiego na lokalnym rynku. To pracodawca musi złożyć w odpowiednim urzędzie pracy szczebla wojewódzkiego podanie o zgodę na zatrudnienie obcokrajowca. Warunkiem przyznania tego dokumentu jest brak pracowników na lokalnym rynku pracy, wykazujących się umiejętnościami wymaganymi przez pracodawcę.

Osoby, które uzyskały pozwolenie na pracę, korzystają w Grecji ze wszystkich uprawnień, przysługujących greckim pracownikom (ubezpieczenie społeczne, urlopy, dodatki, bonusy itd). Pracodawcy greccy obowiązani są bowiem przestrzegać praw pracowniczych zarówno pracowników krajowych, jak i legalnie zatrudnionych obcokrajowców.

Na południe Europy w ramach kontyngentu

Na zmiany w odstąpieniu od obostrzeń w zatrudnianiu Polaków nie zanosi się również w Hiszpanii. Na tamtejszym rynku pracy nie trzeba będzie uzyskiwać pozwoleń na pracę dopiero w 2009 roku.

Okres przejściowy nie oznacza jednak, że Polacy nie mają szansy na pracę w tym kraju. Co roku kilka tysięcy rodaków wyjeżdża do Hiszpanii do pracy sezonowej, najczęściej - przy zbiorach owoców. Wyjazdy takie możliwe są dzięki dwustronnym umowom podpisanym przez Polskę i Hiszpanię. Co roku ustalany jest kontyngent liczbowy pracowników.

Pozostali mają szansę na wyjazd po uzyskaniu pozwolenia na pracę, czyli wtedy, gdy ich hiszpański pracodawca wykaże, że na oferowane przez siebie stanowisko nie może znaleźć nikogo spoza Polski.

Bardziej przychylna dla Polaków będzie Portugalia. Wprawdzie oficjalnie nie mówi się jeszcze o zniesieniu w połowie przyszłego roku okresów przejściowych, to jednak takie informacje docierają do nas z portugalskich placówek dyplomatycznych.

W Portugalii, Hiszpanii i Włoszech Polacy muszą uzyskiwać pozwolenie na pracę, co jest poprzedzone skomplikowaną procedurą.

Rząd Portugalii co dwa lata ustanawia limity liczbowe dotyczące zatrudniania obywateli państw trzecich w pewnych kategoriach zawodów. Na 10 obywateli tego kraju może przypadać 1 legalnie zatrudniony cudzoziemiec.

Włosi również zastanawiają się nad otwarciem swojego rynku pracy w maju 2006 roku. Rząd tego kraju podkreśla jednak, że ostateczną decyzję podejmie wiosną przyszłego roku. Nie ustalił też jeszcze wielkości kontyngentu na ten rok, w ramach którego obywatele nowych państw UE mogą obecnie podejmować pracę w tym kraju. Przewiduje się jednak, że w ramach kontyngentu zostanie wydanych 70 tys. zezwoleń na pracę obcokrajowcom z UE.

Okres przejściowy dotyczy jedynie tzw. pracowników podległych, zatrudnionych przez pracodawcę włoskiego lub mającego siedzibę we Włoszech. Nie obowiązuje pracowników samodzielnych i wykonujących wolne zawody.

Izabela Rakowska-Boroń

I tak nas nie powstrzymacie

W historię Polski XIX i XX wieku nierozerwalnie wpisane są fale emigracyjne. Masowe decyzje o wyjeździe z ojczyzny zawsze były podyktowane kryzysami politycznymi lub gospodarczymi. Emigrowali powstańcy, opozycjoniści i ludzie, którym Polska nie potrafiła dać chleba. W konsekwencji kilkanaście milionów Polaków mieszka dziś na stałe za granicą.

Początek XXI wieku mógł przynieść zmiany. Wraz z perspektywą wejścia do Unii Europejskiej pojawiły się dyskusje o możliwościach cywilizacyjno-rozwojowych związanych z tym faktem. Chodziło między innymi także o zwiększenie naturalnej przestrzeni życiowej, możliwość podejmowania nowych wyzwań zawodowych, zmiany miejsca zamieszkania na cieplejsze, bliższe kulturowo czy religijnie. Oczywiście nie można zapomnieć o korzyściach finansowych związanych z pracą w bogatszych krajach. Jednak za decyzją o wyjeździe nie stałby już dramat zaborów, okupacji, prześladowania światopoglądowe czy narodowościowe.

Niestety, by bez przeszkód popracować i pomieszkać we wszystkich krajach UE, musimy jeszcze trochę poczekać Na nic zdadzą się pozytywne opinie Anglików, Szwedów czy Irlandczyków, czyli nacji, które zdecydowały się dać Polakom możliwość podjęcia legalnej pracy. Można się było ich spodziewać, bo z reguły bez problemów potrafimy się odnaleźć w nowym środowisku, zaczynając od najniższych szczebli kariery.

Ale z drugiej strony powinniśmy być wdzięczni tym krajom, które powstrzymują się z otwarciem swoich rynków pracy. Dzięki temu na razie mamy jeszcze mówiące po polsku pielęgniarki, śmieci odbiera wciąż pan o swojsko brzmiącym imieniu, a hydraulik zaklnie przy robocie jak polski szewc. Jednak kiedyś z pewnością się to zmieni, bo historia pokazuje, że Polaków w kraju na siłę zatrzymać się nie uda.

Tomasz Zalewski

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »