Pracujemy nad reformą ubezpieczeń upraw i zwierząt
Ministerstwo rolnictwa chce poprawić system ubezpieczeń upraw i zwierząt, tak by był bardziej atrakcyjny zarówno dla rolników, jak i dla firm ubezpieczeniowych - powiedział PAP minister rolnictwa Marek Sawicki.
Zdaniem Sawickiego, obecnie składka ubezpieczeniowa jest za wysoka dla rolników, a dla firm ubezpieczeniowych za mało atrakcyjna. "Proponujemy zmianę, dyskutujemy o tym z ministerstwem finansów, by - choć w części - można było finansować składkę z płatności bezpośrednich" - dodał minister.
Chodzi o skorzystanie z unijnej puli środków, które mogą być przeznaczone na wspieranie wybranych celów np. w Polsce są to dopłaty do chowu krów i owiec czy produkcji roślin motylkowych. Pula ta wynosi do 10 proc. tzw. koperty narodowej, czyli kwot przeznaczonych na dopłaty bezpośrednie.
Według Sawickiego, jeżeli system ubezpieczeń rolnych ma być powszechny to składka musi być wyższa. Obecnie budżet opłaca 50 proc. składki, resztę płaci rolnik. Minister zaznaczył, że na razie nie wiadomo, ile po ewentualnych zmianach przepisów będzie dopłacał budżet do ubezpieczeń upraw i zwierząt.
Szef resortu rolnictwa przypomniał, że teraz ubezpieczonych jest połowa gruntów, która powinna podlegać takiemu ubezpieczeniu, ale z roku na rok takich umów przybywa.
Od 1 lipca 2008 r., zgodnie z unijnymi przepisami, rolnik, który korzysta z dopłat bezpośrednich ma obowiązek ubezpieczenia, co najmniej 50 proc. powierzchni upraw od choćby jednego ryzyka, np. huraganu, powodzi, gradu, uderzenia pioruna, lawiny, suszy czy skutków przezimowania i przymrozków wiosennych.
Według danych resortu rolnictwa, w 2010 r. zawarto ponad 150,8 tys. umów ubezpieczenia upraw, czyli ponad ok. 2,9 mln ha (co stanowi ok. 27,1 proc. powierzchni upraw) oraz 279 umów ubezpieczenia zwierząt gospodarskich. Na dopłaty do składek ubezpieczeń wydatkowano z budżetu państwa blisko 100 mln zł.
W 2011 r. firmy przewidują objęcie ochroną ubezpieczeniową 4,75 mln hektarów upraw rolnych, co stanowi ok. 45,2 proc. powierzchni. I kwartale tego roku ubezpieczyciele zawarli ponad 2,4 tys. umów dotyczących upraw rolnych oraz 58 umów zwierząt gospodarskich. Ich liczba powinna w kolejnych miesiącach wzrosnąć, gdyż są one podpisywane przez cały rok.
W tym roku na dopłaty przeznaczono 200 mln zł, a w projekcie budżetu na 2012 r. przewidziano 204 mln zł.
Ubezpieczyć można uprawy: zbóż, kukurydzy, rzepaku, rzepiku, chmielu, tytoniu, warzyw gruntowych, drzew i krzewów owocowych, truskawek, ziemniaków, buraków cukrowych i roślin strączkowych. A także bydło, konie, owce, kozy, drób lub świń od ryzyka wystąpienia szkód spowodowanych przez huragan, powódź, deszcz nawalny, grad, piorun, obsunięcie się ziemi, lawinę oraz w wyniku uboju z konieczności. Najczęściej rolnicy ubezpieczają uprawy od przymrozków i suszy.
Składkę można opłacać tylko w czterech firmach, które podpisały porozumienia z resortem rolnictwa na 2011 r.: w PZU, TUW, Concordii oraz HDI Asekuracji.