Prąd w Polsce najdroższy w historii. Cena CO2 pobiła rekord
Ponad 550 zł/MWh wyniosła średnia cena energii elektrycznej na polskim rynku spot w listopadzie. Główny powód to cena CO2 - wczorajsze notowania zamknięto najwyżej w historii. Pomimo tego Polska pozostaje jednym z najtańszych rynków hurtowych Europy. Prąd z dostawą dziś wieczorem wyceniono w Wielkiej Brytanii na ponad 4450 zł/MWh. Podwyżki dają się odczuć też w Ameryce i Azji.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Średnia cena energii elektrycznej z dostawą dnia następnego w podstawie, czyli w takiej samej ilości we wszystkich godzinach doby, wyniosła w listopadzie 552,40 zł/MWh. To dwukrotnie więcej niż widywało się na polskiej giełdzie przez ostatnich 20 lat, aż do wiosny tego roku.
Za dostawy energii w godzinach szczytowego zapotrzebowania płacono w listopadzie średnio aż 636,17 zł/MWh. Natomiast średnie ceny samych szczytów obciążenia systemu - godzin 17 i 18 - przekroczyły w minionym miesiącu 750 zł/MWh. Nigdy wcześniej na polskiej giełdzie nie było też aż tak znacznych rozbieżności między godzinami nocnymi i szczytowymi - w listopadzie rozjechały się one o ponad 205 zł. Dla porównania wcześniej różnice te wahały się od 20 do 100 zł.
Na tle Europy i tak polskie stawki hurtowe należą jednak do najniższych. Na skandynawskiej giełdzie Nordpool energię z dostawą dziś o godzinie 18:00 wyceniano dla Niemiec i południowej Skandynawii po 138 euro, dla Polski po ok. 152 euro, dla Litwy, Łotwy i Estonii po 210 euro, dla Holandii po 267, Austrii 293, Francji aż 325, a Wielkiej Brytanii - bagatela 822 euro za megawatogodzinę, czyli równowartość 4452 zł/MWh. Dziś będzie jeden z najdroższych wieczorów w historii tego kraju i jest bardzo możliwe, że przyczyni się do kolejnych bankructw sprzedawców prądu na Wyspach. Jak wylicza Bloomberg, od sierpnia w Wielkiej Brytanii upadło już 23 sprzedawców energii i gazu.
Ten problem jest zresztą globalny. Obecne ceny na japońskiej giełdzie energii są czterokrotnie wyższe niż jeszcze kilka miesięcy temu i także grożą bankructwami dostawców. W Chinach jeszcze niedawno potrzebne było administracyjne ograniczanie zużycia energii przez przemysł. Natomiast południowokoreański rząd został zmuszony do wprowadzenia pierwszej od ośmiu lat podwyżki detalicznych cen energii dla gospodarstw domowych (rynek jest zmonopolizowany przez państwowe Kepco) i już zapowiada, że w styczniu możliwy jest kolejny wzrost taryf.
Co stanowi obecnie o cenach energii? Co wzrost cen gazu w Teksasie ma wspólnego z kopaniem kryptowalut? O tym w dalszej części artykułu na portalu WysokieNapiecie.pl
Bartłomiej Derski, WysokieNapiecie.pl