Prawna furtka dla chińskich aut

Od września China Motors Hong Kong rozpocznie sprzedaż chińskich pojazdów w Polsce. Formalnie nie będzie ich jednak importować do naszego kraju. Projekt nie ma szans - komentuje środowisko motoryzacyjne.

Od września China Motors Hong Kong rozpocznie sprzedaż chińskich pojazdów w Polsce. Formalnie nie będzie ich jednak importować do naszego kraju. Projekt nie ma szans - komentuje środowisko motoryzacyjne.

China Motors Hong Kong, bezpośredni eksporter samochodów z Chin, wchodzi na polski rynek. Na początku września uruchomi w Gdańsku swoje polskie przedstawicielstwo.

- Zaoferujemy kilka modeli pojazdów użytkowych, kilka pickupów i terenówek - mówi Sławomir Woźniak, odpowiedzialny w CMHK za sprzedaż samochodów.

Biuro oficjalnie wystartuje 4 września. Wtedy też zaprezentowane zostaną wszystkie samochody z oferty firmy, około 10 modeli.

Najbardziej interesująca jest odpowiedź na pytanie, jak CMHK udało się przebrnąć przez procedury związane z uzyskaniem świadectwa homologacji, niezbędnego w przypadku importowania samochodów produkowanych poza granicami UE. Homologacja pojazdów z Chin o niskich walorach technicznych i jakościowych nie powiodła się dotąd nikomu w Europie, więc CMHK nie będzie masowo importować aut chińskich jako generalny importer, ale zorganizuje import w imieniu nabywców.



Wykorzysta tym samym art. 68 prawa o ruchu drogowym, dopuszczający import każdego pojazdu spoza UE, pod warunkiem że jest on realizowany przez nabywcę tylko raz w roku kalendarzowym. Aby eksploatować taki pojazd w Polsce, wystarczy zwykłe badanie techniczne dopuszczające do ruchu.

Z uzyskaniem stempla w dowodzie rejestracyjnym ma nie być problemu. Firma załatwi za nabywcę wszelkie formalności, poza osobistym zgłoszeniem w urzędach.

- Spośród produktów blisko 100 fabryk, działających w Chinach, China Motors oferuje modele najlepsze. Jedyną ich wadą jest zacofanie technologiczne - mówi Woźniak. Cena użytkowych samochodów miejskich oferowanych przez nas rozpoczyna się od 20 tys. zł. Jedna z naszych terenówek jest tańsza od swego pierwowzoru - toyoty land cruiser, o połowę- dodaje Woźniak.

- Pomysł jest sprytny, ale na krótką metę - komentuje Jakub Faryś ze Związku Motoryzacyjnego SOiS, grupującego krajowych importerów samochodów.

Z punktu widzenia prawa to duże ryzyko.

- Przepis, który chce wykorzystać CMHK wymyślono, by dać importerom możliwość ściągania próbnych modeli. Wcześniej czy później Ministerstwo Transportu wprowadzi obostrzenia - uważa Faryś.

Przedstawiciele CMHK twierdzą, że jeśli znajdą się nabywcy, rozpoczną przygotowania do homologacji aut w Polsce. Zdaniem Farysia o klęsce projektu zdecyduje duże ryzyko biznesowe. Zainteresowany kupnem samochodu klient, zanim stanie się jego właścicielem, będzie musiał najpierw wpłacić na konto CMHK 50 proc. jego wartości i poczekać trzy miesiące.

- Jeżeli nawet ktoś zaryzykuje, to co potem? Kto naprawi takie auto i skąd weźmie części? - zastanawia się Faryś.

Przedstawiciele CMHK twierdzą, że części do samochodów też będą importować, a auta, które ucierpią na polskich drogach, wyremontują warsztaty, z którymi zostaną podpisane umowy.

W 2005 roku chińskie fabryki wyeksportowały łącznie 172,8 tys. samochodów, o 120 proc. więcej niż w 2004.

JAK IMPORTER WYKORZYSTAŁ PRZEPISY

Zgodnie z zapisami art. 68 prawa o ruchu drogowym importer nowego pojazdu samochodowego jest zobowiązany uzyskać świadectwo homologacji wydane przez ministra transportu. Świadectwo to wydawane jest za opłatą na podstawie wyników badań polegających na sprawdzeniu, czy dany typ pojazdu spełnia m.in. normy bezpieczeństwa obowiązujące na terenie Polski.
Przepisy nie dotyczą jednak pojazdów, które są importowane w ilości jednej sztuki rocznie. Te pojazdy podlegają jedynie badaniu technicznemu w Polsce. Zgodnie z art. 68, punkt 17 podpunkt 4 prawa o ruchu drogowym importer podczas rejestracji pojazdu składa jedynie oświadczenie, że zakupiony pojazd jest jedynym pojazdem danego typu importowanym przez niego w ciągu roku.

ILE KOSZTUJE SAMOCHÓD Z IMPORTU

Kupno na własną rękę samochodu za granicą i jego rejestracja w Polsce powoduje konieczność wykonania czynności związanych z odpowiednimi przepisami regulującymi prywatny import pojazdów, m.in. prawa celnego i prawa o ruchu drogowym. Przepisy wpływają też na ostateczną cenę kupowanego od producenta pojazdu. Do ceny katalogowej u producenta należy bowiem doliczyć opłaty celne, ewentualną akcyzę dla samochodów osobowych oraz podatek VAT. W przypadku pojazdów importowanych z Chin cena zwiększy się też o koszt transportu pojazdu drogą morską oraz o opłaty portowe (konsygnacja, załadunek i rozładunek kontenera). CMHK gwarantuje, że opłaty te ujęte będą w cenie proponowanej w katalogu.

Reklama

Cezary Pytlos

Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: import | chińskie | furtka | Hong Kong | Hong-Kong | China | opłaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »