Premier Rosji znów naradzał się w sprawie rubla
Premier Rosji przeprowadził drugą w ciągu dwóch ostatnich dni naradę poświęconą sytuacji na rynku finansowym kraju. Dziś oprócz przedstawicieli rządu i szefowej Banku Centralnego uczestniczyli w niej dyrektorzy największych firm eksporterów.
Premier Dmitrij Miedwiediew powiedział, że należy jak najszybciej uporządkować kwestię dużego spadku wartości rubla. Zaznaczył przy tym, że powinny być w tym celu wykorzystane mechanizmy rynkowe . - Ani bankom, ani gospodarce nie jest potrzebna taka niestabilność. Jednocześnie nie ma sensu wprowadzać skrajnie ostrych zasad regulowania tej sfery. To do niczego dobrego nie doprowadzi - mówił Miedwiediew.
Premier powiedział, że Bank Centralny i rząd wypracowały pakiet środków służących stabilizacji sytuacji na rynku walutowym i będą działać wspólnie.
Zdaniem niektórych rosyjskich mediów, władze zaprosiły na naradę szefów największych firm, gdyż chciały poprosić je o sprzedaż części waluty uzyskanej z eksportu. Niewykluczone, że firmy będą też zmuszone zmniejszyć zakupy urządzeń za granicą, co sprawi, że większa ilość waluty pozostanie w Rosji. (IAR)
Rubel stracił względem dolara 11 proc. wartości. I to tylko wczoraj. Spadek kursu rosyjskiej waluty - już trzeci dzień z rzędu - niepokoi coraz bardziej mieszkańców Moskwy. - Godzinę temu płaciliśmy za dolara 60 rubli. Teraz już 85. Boję się, ponieważ dostajemy wypłatę w rublach - mówił we wtorek (16.12) po południu mieszkaniec Moskwy. - To wszystko przez aneksję Krymu. Czy stać nas na to? Możemy sobie na to pozwolić? - pyta klientka supermarketu.
Źródło: CNN Newsource/x-news