Producenci szczepionek. Zarobili na pandemii, teraz ich akcje w dół
Cały świat kupuje ich szczepionki przeciw Covid-19, a mimo to dramatycznie tanieją na giełdach. Spadają jednak z "wysokiego konia", bo tegoroczna przecena była poprzedzona wielkim wzrostem kursów w 2021 roku. Los koncernów zależy teraz od tego, jak wielkie programy szczepień realizują poszczególne rządy.
Najnowsze spadki kursów kluczowych w czasie pandemii spółek farmaceutycznych są bardzo duże. Jedna akcja Pfizera w połowie grudnia kosztowała prawie 62 dolary, a teraz - 53 dolary. W wypadku firmy BioNTech przez ostatnie dwa miesiące cena cofnęła się z 350 do 160 dolarów. Kurs Moderny między początkiem września 2021 roku, a końcem stycznia spadł z 497 do 155 dolarów. Jeden walor Novavaxu, który rok temu kosztował 330 dolarów, teraz jest na poziomie 79 dolarów.
Na giełdzie w Warszawie notowany jest Mabion będący partnerem Novavaxu. Jeszcze w połowie grudnia za akcję polskiej spółki płacono 78 złotych, a dziś tylko 45 złotych. Cena wróciła więc do poziomu notowanego poprzednio 10 miesięcy temu. Inna sprawa, że wówczas mieliśmy do czynienia z giełdowym szaleństwem, bo w ciągu jednego miesiąca - na przełomie lutego i marca 2021 roku - Mabion podrożał z 23 do ponad 110 złotych.
Akcje amerykańskich producentów szczepionek notują olbrzymie spadki po tym, jak dwa tygodnie temu Sąd Najwyższy USA uznał za niezgodną z prawem decyzję podjętą przez administrację prezydenta Joe Bidena o obowiązkowym szczepieniu wszystkich pracowników firm, które utrzymują ponad 100 etatów. Sąd podtrzymał natomiast obowiązek szczepień pracowników służb medycznych.
Decyzja Sądu Najwyższego odnosząca się do około 80 milionów Amerykanów pracujących w dużych przedsiębiorstwach nie mogła nie wpłynąć na giełdowe notowania koncernów produkujących szczepionki. Jednak spadki cen tych firm były bardzo poważne już pod koniec grudnia zeszłego roku.
Dla wielu inwestorów giełdowych przecena wielkich firm farmaceutycznych to po prostu odwrócenie trendu często obserwowane na rynku, którym na zmianę rządzą chciwość i strach. W momencie, gdy w wielu krajach w 2021 roku przyspieszano programy szczepień przeciw Covid-19 branżowi potentaci notowani na Wall Street mieli swoją hossę. W całym zeszłym roku BioNTech podrożał o 90 proc., Moderna o 60 proc, a Pfizer o 50 proc.
Nie oznacza to jednak, że okresowo te spółki nie taniały. Miały swój giełdowy dołek we wrześniu 2021 roku, kiedy okazało się, że amerykańscy eksperci medyczni dyskutują, czy celowe jest przyjmowanie przez osoby dwukrotnie zaszczepione trzeciej dawki. Gdyby w tym sporze górę wzięli przeciwnicy tak zwanego szczepienia przypominającego, to światowy popyt na produkty koncernów farmaceutycznych byłby dużo mniejszy.
Charakterystyczne jest to, że ostatnie spadki notowań Pfizera są dużo mniejsze niż jego konkurentów. Pfizer ma bowiem bogate portfolio medykamentów, podczas gdy Moderna czy Novavax są uzależnione w bardzo dużym stopniu od programów szczepień.
Jest już naukowo przesądzone, że dotychczasowe szczepionki stosowane przeciwko Covid-19 nie chronią w wystarczającym stopniu przed omikronem. W związku z tym Pfizer ogłosił, że rozpoczyna prace nad testowaniem nowej szczepionki. Amerykańska firma i jej niemiecki partner BioNTech zapisali już pierwszych uczestników do 1420-osobowego badania klinicznego, które oceni zdolność szczepionki do wywołania odpowiedzi immunologicznej u zdrowych dorosłych w wieku 18-55 lat.
Według szefa Pfizera Alberta Bourly, nowy produkt będzie gotowy za kilka tygodni. Eksperci firmy zakładają, że Covid-19 przekształci się w “endemię" (połączenie słów end -koniec oraz pandemic pandemia) w 2024 roku. Nie jest jednak przesądzone, czy ludzkość nie będzie potrzebowała kolejnych wersji szczepionek stosowanych przeciw koronawirusowi, przed którym trzeba się będzie chronić tak, jak przed grypą.
Wielkie koncerny farmaceutyczne notowane na Wall Street tracą w ostatnich tygodniach na wartości także dlatego, że giełdowy regres stał się udziałem całego sektora technologicznego. Tylko w ciągu ostatniego miesiąca biotechnologiczna Moderna potaniała o ponad 40 proc., ale wielkie spadki notują też takie gwiazdy nowojorskiego rynku jak Netflix, Nvidia, Tesla, Enphase Energy, Twitter i Ford Motor.
Zdaniem licznych analityków, decydujący wpływ na huśtawkę cen i nastrojów na giełdzie ma amerykański bank centralny. Przez niemal dwa lata Rezerwa Federalna (Fed) utrzymywała niezwykle luźną politykę pieniężną, łącząc zerowe stopy procentowe z wielkim programem kreacji pieniądza. Trwająca od wiosny 2020 roku pandemiczna polityka monetarna Fed, ale także wielu innych banków centralnych, podbijała giełdowe notowania spółek technologicznych i kryptowalut.
W sytuacji, gdy polityka pieniężna zaczyna się normalizować, następuje odpływ kapitału od firm reprezentujących najnowocześniejsze technologie. W lepszej sytuacji są teraz spółki tak zwanej starej gospodarki - paliwowe, wydobywcze i energetyczne.
Jacek Brzeski