Prof. Noga: Jeśli utrzymamy wzrost PKB, to bezrobocie spadnie
Choć dane GUS o wzroście PKB były optymistyczne to jednocześnie Polska zanotowała wzrost bezrobocia. Na koniec 2011 roku wyniosło 12,5 procent.
Liczba zarejestrowanych w urzędach pracy bezrobotnych wyniosła na koniec roku 1 mln 982 tys. 700 osób.
- Bezrobocie jest na bardzo wysokim poziomie, ale tutaj chodzi znów o strukturalne podstawy gospodarki. Jeżeli utrzymamy się na dobrej ścieżce wzrostu gospodarczego, to prognozy zapisane nawet w ustawie budżetowej, że bezrobocie w najbliższych latach może istotnie spadać, są realne - prognozuje prof. Adam Noga z Akademii Leona Koźmińskiego w wywiadzie dla Newserii.
Zgodnie z przyjętą przez Sejm w ustawą budżetową, bezrobocie na koniec przyszłego roku miałoby wynieść 12,3 proc.
Nie tylko bezrobocie niepokoi ekonomistę.
- Jest w tym i łyżka dziegciu. Ten dobry wzrost gospodarczy został wypracowany przy wysokiej inflacji, która w przyszłości może grozić niebezpieczeństwami - ocenia prof. Adam Noga.
Według wstępnych danych Głównego Urzędu Statystycznego, polska gospodarka rozwijała się w ubiegłym roku w tempie 4,3 proc. Ale optymistyczne są również dane dotyczące inwestycji, popytu i sprzedaży detalicznej. W 2011 roku obaw o kryzys wśród Polaków nie było widać.
- To są bardzo dobre dane. Pokazują, że nasze strukturalne podstawy gospodarki, czyli polscy przedsiębiorcy i polscy konsumenci są w zdecydowanie lepszej formie niż oceniali to polscy i zagraniczni analitycy - mówi prof. Noga.
Zagrożeniem dla Polski w nadchodzącym czasie mogą być problemy strefy euro. Ciągłe wahania rynków powodują niepewność konsumentów i przedsiębiorców. Dlatego o podobnie dobre wyniki w najbliższych miesiącach może być trudno.