Prowokacja polskiego hydraulika
Brytyjczycy i Irlandczycy, gdzie pracy nie ma 5 proc. populacji, powiedzieli "nie" Bułgarom i Rumunom, zainteresowanym pracą na Wyspach. Polska z 15-proc. bezrobociem otwiera rynek pracy dla Bułgarów i Rumunów oraz zapowiada, że to samo zrobi w przypadku Białorusinów i Ukraińców. "To brzmi prawie jak prowokacja" - twierdzą włoskie media.
"Polska otwiera się na europejskiego hydraulika" - pisze dziennik "Corriere della Sera" w tekście poświęconym decyzji polskiego rządu, który ogłosił, że bezwarunkowo otworzy swój rynek pracy dla obywateli wszystkich państw członkowskich UE, w tym także Rumunii i Bułgarii, które przystąpią do UE w 2007 r. W konsekwencji Polska nie zastosuje restrykcji, jakie wiele krajów starej UE narzuciło wobec jej własnych obywateli.
"Polski hydraulik zaprasza europejską konkurencję na swoje podwórko" - pisze gazeta, przypominając, że nasz hydraulik stał się we Francji symbolem niekontrolowanej imigracji, wiążącej się z integracją europejską. Decyzja Polski ma, zdaniem dziennika, wydźwięk prowokacyjny, o czym świadczą słowa wiceministra pracy Kazimierza Kuberskiego: "Wyrażamy nadzieję, że nasze posunięcie zachęci pozostałe, wahające się jeszcze państwa, do otwarcia swoich rynków pracy".
O prowokacji pisze, też dziennik "Il Sole 24 Ore" w artykule "Teraz Polska: granice otwarte dla wszystkich". Także ta gazeta zwraca uwagę na wypowiedź wiceministra Kuberskiego ("nasz plan przewiduje jednostronne otwarcie, bez żadnych okresów przejściowych, dla wszystkich obywateli Europejskiego Obszaru Gospodarczego, w tym także państw, które wprowadziły ograniczenia wobec obywateli polskich"). "To brzmi prawie jak prowokacja" - stwierdza dziennik, zważywszy, że w tym samym czasie Wielka Brytania, kraj, do którego od 2004 r. napłynęły setki tysięcy imigrantów, ogłosiła wprowadzenie kwot dla obywateli Rumunii i Bułgarii. "Il Sole 24 Ore" powołuje się też na zapowiedzi polskiego rządu, że już wkrótce polski rynek pracy może się także otworzyć na obywateli krajów spoza UE, w tym zwłaszcza Ukrainy i Białorusi.
Z kolei "La Repubblica", komentując decyzję Polski, zauważa zgryźliwie: "Biorąc pod uwagę wielką liczbę polskich hydraulików pracujących w Wielkiej Brytanii, w Warszawie z pewnością istnieje duże zapotrzebowanie na ich usługi".
ET