Przed nami zaciskanie pasa
Fed będzie musiał zaostrzyć politykę monetarną żeby zahamować wzrost inflacji, powiedział Alan Greenspan, były szef amerykańskiego banku centralnego.
- Jeśli chcemy obniżyć inflację Rezerwa Federalna musi ograniczać podaż pieniądza, co w rezultacie oznacza wzrost stóp procentowych - oświadczył Greenspan podczas wystąpienia transmitowanego do uczestników konferencji w Meksyku.
Były szef Fed uważa, że najgorsza faza kryzysu rynku kredytu już minęła. W jego ocenie miała miejsce w marcu tego roku, choć zastrzegł, że trudno oceniać ile czasu ten kryzys jeszcze potrwa.
- Mogą być jeszcze perturbacje. Sytuacja może się jeszcze pogorszyć, ale może się także poprawić - stwierdził.
Greenspan ocenia, że problemy rynku finansowego zakończą się, kiedy wykazywana przez banki wartość posiadanych instrumentów strukturyzowanych, opartych na kredytach hipotecznych, będzie odzwierciedlać rzeczywisty spadek cen domów w USA.
- Dopóki to się nie stanie będziemy się borykać z nie w pełni funkcjonalnym systemem pośrednictwa finansowego - powiedział.
Zdaniem Greenspana, taka sytuacja może potrwać do końca obecnego roku, ale możliwe, że będziemy z nią mieć do czynienia także w przyszłym roku.
Obserwatorzy rynku wiedzą, stwierdził były szef Fed, że kryzys będzie zbliżał się do końca kiedy spread między trzymiesięcznym Liborem a stopą Overnight Index Swap zmniejszy się do ok. 50 pkt. bazowych. W piątek sięgał 74 pkt. bazowych i był najniższy od połowy kwietnia. Od połowy marca wynosił ciągle powyżej 70 pkt. bazowych.