Przejście na OZE konieczne i opłacalne
Cena energii rośnie m.in. z powodu wyczerpywania się najlepszych złóż paliw kopalnych. W Wielkiej Brytanii czy Holandii kończy się gaz ziemny. Te kraje, które kiedyś korzystały z własnego gazu ziemnego, teraz muszą go importować z np. Rosji lub Stanów Zjednoczonych - w związku z czym stają się zależne od importerów. Obecnie w państwach, które niewiele zainwestowały w odnawialne źródła energii, rośnie zapotrzebowanie na brudne paliwa - takie jak ropa, gaz ziemny i węgiel. Z tego powodu zaczyna ich brakować, a ceny wzrastają.
Dopóki jesteśmy zależni od paliw kopalnych, dopóty będziemy narażeni na ich zwiększające się ceny. Cena paliw kopalnych będzie rosła także z takiego powodu, że coraz trudniej się je wydobywa. Polscy górnicy na Śląsku muszą już zjeżdżać po węgiel ponad 1000 m pod ziemię, gdzie występują duże zagrożenia i wysoka temperatura. Po gaz ziemny także trzeba sięgać coraz dalej, np. budować platformy wiertnicze na dalekim oceanie. Wszystko to kosztuje, dlatego cena prądu rośnie.
- Najlepszym sposobem, aby wyjść z tego błędnego koła, jest przejście na odnawialne źródła energii - powiedział serwisowi eNewsroom Bernard Swoczyna, specjalista ds. magazynowania energii WWF.
- W Polsce największy potencjał ma energetyka słoneczna i wiatrowa. Obecnie Polacy, zużywając prąd, korzystają w 12 proc. tylko i wyłącznie z energii słonecznej i wiatrowej. Z kolei użycie lokalnych źródeł biomasy w przypadku ogrzewania - to jeszcze mniejsza wartość. Energia odnawialna powinna być jednak wykorzystywana w o wiele większym stopniu - a przede wszystkim ta, która może być produkowana w zrównoważony sposób. Ważny jest także rozwój systemów magazynowania prądu. Mogą być one różne - od powiększonych baterii, które można zainstalować w domu, do elektrowni szczytowo-pompowych - dodał.
- Korzystanie z odnawialnych źródeł energii i magazynów energii owocuje większą niezależnością od rynku oraz długoterminowym obniżaniem rachunków. Jeżeli Polska nie ograniczy zużycia paliw kopalnych - to Polakom oprócz katastrofy klimatycznej grożą także kryzysy gospodarcze. Większość uprzemysłowionych, rozwiniętych państw świata zgodziła się na osiągnięcie neutralności klimatycznej do 2050 r. - co jest możliwe dzięki stałemu rozwojowi technologii. Po 2050 r. paliwa kopalne - jeżeli pozostaną w użyciu - to tylko w najmniej rozwiniętych krajach świata - przewiduje Swoczyna.