Przemysł obronny w Polsce. Rząd ma plan, powołuje zespół
Dokument opisujący strategię dla przemysłu obronnego może powstać jeszcze przed końcem roku - pisze wtorkowa "Rzeczpospolita". Rząd po pół roku od pierwszych zapowiedzi zatwierdził właśnie powstanie międzyresortowego zespołu, który zajmie się tym tematem. Kolejne zmiany personalne w rządzie to jednak nadal sygnał braku spójności. Być może w rządzie brakuje ekspertów ds. przemysłu zbrojeniowego.
Już jesienią ubiegłego roku ówczesny minister aktywów państwowych Marcin Kulasek przekonywał, że wkrótce powstanie strategia dla przemysłu obronnego. Od tego czasu jednak niewiele się zmieniło, a dopiero teraz Komitet Stały Rady Ministrów zdecydował o powstaniu międzyresortowego zespołu, który przygotuje taki dokument.
Podpis premiera Donalda Tuska jest potrzebny, aby międzyresortowy zespół do przygotowania strategii dla przemysłu obronnego mógł zacząć działać. To
"Ministerstwo Rozwoju i Technologii najpóźniej do końca roku przygotuje strategię polskiego przemysłu obronnego. W tej pracy ministra rozwoju i technologii będzie wspierać międzyresortowy zespół, ponieważ jest to strategia całego rządu" - tłumaczy Michał Baranowski, podsekretarz stanu w MRiT w "Rzeczpospolitej".
Wiceminister dodaje, że unijny instrument SAFE daje Polsce 150 mld euro nisko oprocentowanych pożyczek, co przemysł obronny chce w pełni wykorzystać.
"Ta strategia pomoże zdefiniować priorytety rozwoju tego kluczowego przemysłu Polski" - dodaje Baranowski.
W międzyresortowym zespole pracować będą przedstawiciele kilku kluczowych resortów:
- Ministerstwa Obrony Narodowej,
- Ministerstwa Funduszy i Polityki Regionalnej,
- Ministerstwa Aktywów Państwowych.
Jak przypomina "Rzeczpospolita" największy ciężar przygotowania strategii leżeć będzie po stronie resortu aktywów państwowych, który jest formalnym nadzorcą Polskiej Grupy Zbrojeniowej (PGZ), a więc największego podmiotu zbrojeniowego w Polsce. Roczne obroty PGZ w 2024 r. najpewniej przekroczyły 13 mld zł, a wkrótce może to być nawet 20 mld zł rocznie.
"Strategia ta nie będzie sztywnym, narzuconym spółkom z góry dokumentem. Respektując prawo zarządów, które we współpracy z radami nadzorczymi uprawnione są do prowadzenia spraw spółek i określania wizji ich rozwoju, zaproponujemy pewien ogólny, acz pomocny, dokument, który wskaże najistotniejsze kierunki potencjalnego rozwoju i określi też wyzwania stojące przed sektorem" - mówił w listopadzie Kulasek.
Dziennik zauważa jednak, że następca Kulaska w MAP, a więc Konrad Gołota, nie ma żadnego doświadczenia we współpracy z przemysłem zbrojeniowym.
Od wielu miesięcy z ust premiera Tuska i wicepremiera Kosiniaka-Kamysza słyszymy, że wydatki na obronność są kluczowe dla bezpieczeństwa Polski. I owszem, rosną wydatki na obronę, bo startuje nie tylko Fundusz SAFE (150 mld euro), ale także Fundusz Bezpieczeństwa i Obrony finansowany z KPO (26 mld zł), a wkrótce ruszą również inne unijne programy.
"Rzeczpospolita" jednak zauważa, że nadal w Polsce brakuje spójnej wizji dla przemysłu zbrojeniowego, a co gorsza, brakuje również ludzi, którzy mogliby taki plan opracować.
Dziennik przypomina niedawną zmianę prezesa PGZ, którego zastąpił dotychczasowy prezes Grupy Azoty, Adam Leszkiewicz. Także Departament Przemysłu przy MRiT ma już trzeciego dyrektora, choć pracuje zaledwie od listopada 2024 roku.