Przez Polskę przejdzie kolejna fala podwyżek opłat?

Kierowco, trzymaj się za kieszeń! Choć większość miast nie planuje w najbliższym czasie podniesienia opłat za parkowanie ani wprowadzania płatnego postoju w niedziele i święta - takiego scenariusza nie należy wykluczyć. Wyjątkiem są np. Warszawa i Kraków, których władze twierdzą, że powinny mieć możliwość podnoszenia cen za miejsca parkingowe.

Rząd planuje umożliwić samorządom swobodne podejmowanie decyzji odnośnie ustalania wysokości górnej granicy stawek opłaty za parkowanie samochodów w strefie parkowania oraz zrezygnować z ustawowego wskazywania, w jakie dni pobiera się opłatę. Oznacza to, że władze miast będą mogły pobierać opłaty za parkowanie także w niedziele i święta.

Propozycje zmian dotyczących opłat parkingowych zostały zawarte w przyjętym w tym tygodniu przez rząd projekcie założeń do ustawy o poprawie funkcjonowania i organizacji warunków wykonywania zadań publicznych przez jednostki samorządu terytorialnego (JST), czyli tzw. ustawy samorządowej. "Głównym celem przygotowywanej regulacji jest zwiększenie swobody wykonywania zadań przez jednostki samorządu terytorialnego" - powiedział PAP Artur Koziołek, rzecznik ministerstwa administracji i cyfryzacji, które przygotowało projekt.

Reklama

"Kolejnym etapem prac będzie przygotowanie przepisów prawnych, które następnie zostaną skierowane do prac parlamentu. Zależy nam na tym, aby pakiet rozwiązań zwiększających swobodę działań JST zaczął obowiązywać od początku następnego roku" - dodał rzecznik.

Obecnie opłacenie godziny postoju to, w zależności od miasta i strefy parkowania, wydatek rzędu od 1,5 zł do nawet 4 zł. Jak wynika z informacji zebranych przez PAP, płatnego parkowania w weekendy i święta nie planują na razie wprowadzać władze Katowic, Gdańska, Białegostoku, Łodzi i Bydgoszczy. "Nie odnotowaliśmy problemów z parkowaniem w centrum miasta w sobotę i niedzielę, więc nie planujemy zmian" - poinformowała PAP Urszula Boublej z biura prasowego prezydenta Białegostoku.

Magistrat w Kielcach twierdzi, że jest za wcześnie, by mówić o wprowadzeniu opłat za parkowanie w soboty, niedziele i święta. Nie jest też planowana w najbliższym czasie podwyżka opłat za parkowanie.

Część miast ma jednak inne zdanie na ten temat. "Warszawa czeka, aż propozycje rządu przyjmą konkretny kształt obowiązujących przepisów prawych. Wtedy będziemy się zastanawiać, jak realizować strategię transportową miasta, która zakłada ograniczenie dostępu samochodów osobowych do centrum" - powiedziała PAP Agnieszka Kłąb z warszawskiego ratusza. Przypomniała, że miasto dużo inwestuje w komunikację miejską, rozbudowuje też metro, by transport publiczny był jak najwygodniejszy. Dlatego nie można wykluczyć, że ceny za parkowanie wzrosną.

Władze Krakowa podkreślają, że strefa płatnego parkowania ma służyć przede wszystkim ograniczeniu ruchu w ścisłym centrum i wymuszeniu rotacji parkujących tam pojazdów. "W lutym przyszłego roku wejdzie w życie uchwała Rady Miasta o poszerzeniu strefy parkowania, nie ma w niej mowy o opłatach w sobotę i niedzielę" - powiedział PAP zastępca dyrektora Wydziału Informacji, Turystyki i Promocji Miasta Filip Szatanik.

Dodał, że obowiązujące obecnie zasady ustalania opłat za parkowanie w centrum miasta są nieżyciowe i nie przystają do realiów. "Rada Miasta Krakowa i prezydent powinni mieć wpływ na kształtowanie polityki parkingowej i cen za parkowanie. Nie powinno być tak, że opłata za przejazd bez biletu MPK jest wielokrotnie wyższa niż opłata za brak biletu parkingowego. To powinno się zmienić" - powiedział Szatanik.

Rzeczniczka prasowa Urzędu Miasta w Sopocie Magdalena Jachim poinformowała, że w Sopocie, ze względu na specyfikę kurortu i miasta turystycznego, jest rozważane wprowadzenie opłat za parkowanie w niedziele. W mieście od wielu lat należy płacić za parkowanie w sobotę.

PROTESTY Kilkaset tysięcy ludzi manifestowało wczoraj w całej Brazylii przeciwko podwyżce cen biletów komunikacji miejskiej. Do starć z policją doszło w Rio de Janeiro. Protestowano także w Sao Paulo, stolicy Brasilii, Fortalezie, Salvadorze i Belo Horizonte. W Rio de Janeiro grupa manifestantów wystrzeliwała w stronę sił porządkowych sztuczne ognie i podpalała kosze na śmieci. Policja odpowiedziała gazem łzawiącym i strzelała do demonstrantów gumowymi kulami; z ostrej broni strzelała w powietrze. Według sił bezpieczeństwa w manifestacji wzięło udział ok. 40 tys. osób; media podają nawet, że protestowało 100 tys. ludzi. W nocy w Rio dochodziło do podpaleń samochodów. 30 tys. ludzi manifestowało w Sao Paulo, w pobliżu głównej arterii tej 20-milionowej metropolii - Avenida Paulista. Mniej licznie demonstrowano w stolicy kraju Brasilii. Według policji manifestacja zgromadziła 5 tys. osób. Kilkuset protestujących wspięło się na dach parlamentu. "Brazylia przepadła, pojawił się lud!" - wykrzykiwali. Masowe protesty z licznym udziałem młodzieży studenckiej rozpoczęły się w ub. tygodniu po podniesieniu o 7 proc. opłat za przejazd metrem, cen biletów kolejowych i opłat za przejazdy autobusami komunikacji miejskiej. Jako oficjalny powód podniesienia cen biletów podano zbliżającą się inaugurację rozgrywek o Puchar Brazylii w piłce nożnej, traktowanych jako wstęp do piłkarskiego mundialu, który odbędzie się w Brazylii w przyszłym roku.
PAP
Dowiedz się więcej na temat: gminy | miasta | oplaty | parkowanie | miejsca parkingowe | parkingi | opłaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »