Putin płaci gotówką, ropą i żywnością. Kupuje rakiety i "mięso armatnie"
Blisko 6 mld dolarów - tyle miała już zapłacić Rosja Korei Północnej za wojskowy sprzęt, amunicję i udział żołnierzy Kim Dzong Una w wojnie w Ukrainie. Władimir Putin płaci solidnie - gotówką, żywnością i ropą. "Rzeczpospolita" w środę (18 grudnia) przytacza wyliczenia zachodnich ośrodków badawczych, które analizują rosyjskie powiązania Moskwy z Pjongjangiem.
Dziennik przywołuje szacunki ekspertów, z których wynika, że całkowity koszt broni dostarczanej do Rosji z Korei Pn. szacuje się na od 1,72 do 5,52 mld dolarów. Jednak, jak zwracają uwagę zachodni analitycy, jakość broni i amunicji pozostawia wiele do życzenia. Wady zarówno pocisków artyleryjskich (w tym używanego w nich prochu), jak i rakiet, powodują, że blisko połowa nie trafia w cel lub w ogóle nie daje się wystrzelić.
Kontakty Rosji i Korei Północnej są intensywnie "monitorowane" przez służby USA i Korei Południowej. "Rz" powołuje się na raport Eleny Gusiejnowej z Instytutu Studiów Zagranicznych Hanguk w Seulu, z którego wynika, że od sierpnia 2023 r. do października 2024 r. Korea Północna wysłała do Rosji około 20 tysięcy kontenerów z bronią (dane wywiadów USA i Korei Południowej). Większość transportów to amunicja, ale nie brakowało także karabinów, moździerzy, a nawet rakiet balistycznych KN-23 i KN-24 (te pierwsze mają parametry podobne do rosyjskiego Iskandera). Ze względu na gabaryty, część sprzętu przesyłana jest z Korei Pn. do Rosji w specjalnych transportach lądowych.
"Rzeczpospolita" dodaje, powołując się na doniesienia "New York Times" (NYT), że w zamian Kim otrzymuje wartą miliardy dolarów żywność, ropę, technologię wojskową oraz gotówkę. Dodatkowo, trudno o rzetelne statystyki dot. wojskowej współpracy obu reżimów. NYT zauważa, że dostawy wojskowe nie są odzwierciedlone w statystykach obu reżimów. W 2023 r. obroty handlowe między Rosją a KRLD wyniosły 34 mln dolarów; w 2024 r. podczas wizyty w Pjongjangu Putin powiedział, że w okresie styczeń-maj obrót wzrósł o 54 proc.
Problemy z dokładnymi wyliczeniami wartości współpracy Moskwy z Pjongjangiem sugerują, że część "transakcji" odbywa się w sprawdzonym w gospodarkach planowanych barterze. W grę wchodzą także przepływy gotówkowe. Jak sugeruje "New York Times", ten drugi scenariusz wydaje się pewniejszy, ponieważ jest mało prawdopodobne, aby reżim Kim Dzong Una zgodził się na takie porozumienia bez zapewnienia znacznego napływu twardej waluty, której Korea Północna pilnie potrzebuje do wsparcia swojej gospodarki. "Jeśli chodzi o barter, eksperci identyfikują dwa główne przedmioty wymiany: żywność i ropę naftową" - konkluduje w środę "Rzeczpospolita, powołując się na NYT.
Wojenny "handel" trwa w najlepsze, o czym mogą świadczyć zdjęcia satelitarne wykonane przez Brytyjczyków. Z ich analizy wynika, że w ciągu ośmiu miesięcy 2024 r. ponad 40 tankowców floty cieni dostarczyło do Korei Północnej produkty naftowe z Rosji z naruszeniem sankcji ONZ.
Putin płaci także Kimowi nie tylko za broń, ale i "mięso armatnie" - żołnierzy koreańskich wysłanych do obwodu kurskiego - konkluduje NYT cytowany przez "Rz".
"Nawet według najbardziej ostrożnych szacunków Kim Dzong Un mógłby potencjalnie wygenerować od 143 do 572 mln dolarów dodatkowego rocznego dochodu, wysyłając od 5 tysięcy do 20 tysięcy żołnierzy do wsparcia wysiłków wojskowych Rosji" - czytamy.
Według wywiadu zachodniego i ukraińskiego, do obwodu kurskiego przybyło około 11 tys. żołnierzy Korei Północnej. Przy takiej liczbie roczny dochód Kima mógłby wynieść około 315 mln dolarów - podsumowuje "Rzeczpospolita".
***