PZU: negocjacje może już za tydzień

W piątek Eureko ma zamiar wysłać list z deklaracją gotowości do rozmów ze Skarbem Państwa. Dwa tygodnie od odstąpienia przez resort skarbu od prywatyzacji PZU Eureko nadal ma 33 proc. akcji firmy. Choć drugi etap londyńskiego arbitrażu ruszy jeszcze w tym roku, to na werdykt poczekamy nawet dwa lata.

W piątek Eureko ma zamiar wysłać list z deklaracją gotowości do rozmów ze Skarbem Państwa. Dwa tygodnie od odstąpienia przez resort skarbu od prywatyzacji PZU Eureko nadal ma 33 proc. akcji firmy. Choć drugi etap londyńskiego arbitrażu ruszy jeszcze w tym roku, to na werdykt poczekamy nawet dwa lata.

Obok uchwalenia budżetu, rozwiązanie sporu o PZU to jedna z ważniejszych gospodarczych decyzji nowego rządu. Eureko, które walczy o przejęcie kontroli nad PZU już siódmy rok, deklaruje gotowość do rozmów.

- List w tej sprawie skierujemy do nowego ministra skarbu w momencie, kiedy zostanie on oficjalnie powołany na to stanowisko - mówi GP Michał Nastula, prezes Eureko Polska.

Holendrzy robią to za każdym razem, gdy pojawia się nowy szef resortu skarbu, ale do tej pory z żadnym nie udało się dojść do porozumienia. Ostatnio typowany na ministra skarbu Aleksander Grad w wywiadzie dla Gazety Wyborczej mówił, że sprawa sporu wymaga większego zastanowienia w gronie rządowym, choć on sam jest zwolennikiem negocjacji z Eureko. Z fotela szefa sejmowej Komisji Skarbu kilka miesięcy temu mówił w wywiadzie dla GP, że choć nie podoba mu się umowa prywatyzacji PZU, to została ona zawarta, a w państwie prawa obowiązuje nas ciągłość władzy i zobowiązań. Przypominał, że istnieje taka instytucja jak Prokuratoria Generalna, której celem jest m.in. rozstrzyganie sporów dotyczących prywatyzacji.

Spadek po starej ekipie

Skorzystanie z usług Prokuratorii zapowiadał też Paweł Szałamacha, odpowiedzialny w odchodzącym rządzie za prowadzenie wojny prawnej z Eureko. Nie wiadomo jednak, czy z nich skorzystał, ogłaszając odstąpienie od umowy prywatyzacyjnej, bo ministerstwo uchyliło się od odpowiedzi na pytania GP ten temat. Wszystkie dokumenty mające pomóc w pozbyciu się Eureko z PZU ma przekazać następcom. Nie wiadomo, jaka będzie ich moc. Warto jednak zauważyć, że sam minister na ich podstawie nie zrobił wiele. Co prawda ogłosił odstąpienie od umowy prywatyzacyjnej, ale za tym krokiem nie poszły kolejne. Poinformował tylko o tym fakcie zarząd PZU i utrzymywał, że teraz zarząd PZU powinien dokonać zmian w liście akcjonariuszy.

- Żeby to zrobić, zarząd musiałby dostać szczegółowe pismo z resortu skarbu, których akcji dotyczy odstąpienie. Do tej pory nie dostaliśmy takiej korespondencji - mówi Tomasz Brzeziński, rzecznik PZU.

Oznacza to, że Eureko nadal ma niemal 33 proc. akcji, mimo że od odstąpienia przez Ministerstwo Skarbu Państwa od umowy prywatyzacyjnej minęły już ponad dwa tygodnie.

W momencie ogłaszania odstąpienia minister nie wykluczył też wytoczenia pozwu przed polskim sądem o stwierdzenie nieważności umowy. Nic takiego się dotąd nie stało.

Eureko czeka na arbitrów

Samo Eureko też nie wystąpiło do polskiego sądu i nie ma zamiaru tego robić.

- Odstąpienie ministra skarbu od umowy prywatyzacyjnej PZU nie ma żadnych skutków prawnych - twierdzi Michał Nastula.

Dodaje, że Eureko, choć jest gotowe do rozmów, to równocześnie czeka na rozpoczęcie drugiego etapu postępowania arbitrażowego, który powinien się rozpocząć przed końcem tego roku. Arbitraż może znowu ruszyć, bo sąd w Belgii nie podzielił zarzutów strony polskiej, która twierdziła, że arbiter wyznaczony przez Eureko, Stephen Schwebel, był nieobiektywny.

Za dwa tygodnie powinien pojawić się też wyrok drugiej instancji sądu w Belgii w sprawie skargi Polski, dotyczącej tego, czy arbitraż powinien w ogóle zajmować się sprawą. Sąd I instancji nie podzielił wątpliwości Polski.

Jak długo potrwa samo postępowanie, nie wiadomo, bo zależy to od przygotowania Eureko do składania roszczeń. Eksperci pytani przez GP uważają, że może to być nawet dwa lata.

Można jednak zakładać, że Holendrzy są już przygotowani do złożenia roszczenia, bo mieli to zrobić już rok temu.

Oznacza to, że na ewentualne rozmowy albo dalszą walkę przed sądami polskimi zostało nam już kilka miesięcy. Dla polityków będzie to jednak trudna decyzja, bo nowy rząd będzie musiał uchylić takie oświadczenie woli o odstąpieniu od umowy poprzedników albo uznać je za nieważne. Oznacza to wyraźne opowiedzenie się przeciw wypowiedzeniu umowy, czego politycy będą chcieli uniknąć jak ognia, żeby potem nie narazić się na zarzuty oddania PZU, mimo że poprzednicy byli na dobrej drodze do wyrugowania Holendrów ze spółki.

Raczej nie należy się spodziewać, że rząd nie uzna wyroku arbitrażu, bo oznaczałoby to międzynarodowy skandal.

Ze strony prawa

Polska, podobnie jak 140 innych państw, jest stroną Konwencji Nowojorskiej z 1958 roku. Zgodnie z nią wyrok sądu arbitrażowego wydany w Londynie może uzyskać uznanie i akt wykonalności w każdym z państw, które do niej przystąpiły. Może to być np. w USA, ale też wszędzie gdzie można znaleźć majątek dłużnika np. w postaci aktywów pieniężnych zgromadzonych na zagranicznych kontach.

Eureko mogłoby skorzystać z tych zasad, żeby uzyskać ewentualnie zasądzone odszkodowanie. Poza takimi sankcjami brak uznania werdyktu Trybunału wpływa na wizerunek kraju w oczach opinii publicznej. Eksperci pytani przez GP nie przypominają sobie sytuacji w której państwo nie zastosowało się do wyroku i na przykład odmówiło zapłacenia ewentualnego odszkodowania.

Agencja Standard&Poor's o sytuacji w PZU

Analitycy, przyznając spółce znakomitą ocenę ratingową A-, podkreślali unikalną mocną pozycję rynkową PZU. Istotne było też solidne zaplecze kapitałowe - spółka ma około 10 mld zł na ewentualne inwestycje, a aktywa grupy to 53 mld zł. Ocena miała jednak perspektywę negatywną (co oznacza możliwość jej obniżenia), głównie ze względu na trwający wokół spółki konflikt i upolitycznienie spółki. Podkreślali, że nie służy jej niepewność co do tego, kto będzie prezesem po kolejnych wyborach parlamentarnych. Wstrzymuje to konieczne dla spółki reformy. Mieli też zastrzeżenia co do możliwości interweniowania większościowego udziałowca (Skarbu Państwa) w działalność spółki.


Szersza perspektywa - rynek

Ponad 1 mln euro zapłacił dotąd Skarb Państwa za doradztwo prawne w sporze o PZU. Wszystkie postępowania o udzielenie zamówienia wygrała Kancelaria Salans D. Oleszczuk. Na najwyższe kwoty, bo ponad 450 tys. euro, opiewały kontrakty z października 2005 r. i lutego 2006 r., które dotyczyły m.in. analizy możliwości unieważnienia prywatyzacji PZU. W styczniu 2007 r. rząd zawarł umowę (za 145 tys. euro) na trzyletnią obsługę prawną w postępowaniu o wyłączenie arbitra. Dwa tygodnie temu sąd apelacyjny w Belgii uznał, że zarzuty Polski wobec sędziego Trybunału Arbitrażowego wskazanego przez Eureko są bezzasadne. Eureko korzysta w Polsce z usług Kancelarii White & Case.

przynajmniej 25 mld zł według dzisiejszej wyceny akcji na potrzeby transakcji jest warte PZU

4,5 mld zł może wynieść zysk grupy PZU

Opinia

Andrzej Tynel

honorowy prezes Stowarzyszenia Sądownictwa Polubownego, konsultant Baker & McKenzie

Postępowanie sądu arbitrażowego może potrwać nawet jeszcze kolejne dwa lata. To złożone postępowanie, w którym Eureko musi wykazać swoje szkody, przedstawić szerokądokumentację. Jeśli jest już gotowe, okres oczekiwania na decyzję arbitrów będzie krótszy. Nie spodziewałbym się jednak szybkiego rozstrzygnięcia. Przerwanie postępowania arbitrażowego jest możliwe w każdym momencie. Arbitraż jest przecież dobrowolnym sposobem rozwiązywania sporów i jeśli strony wcześniej uzgodnią jakieś satysfakcjonujące rozwiązanie, mogą podpisać ugodę, nie czekając na decyzję sądu. Marcin Jaworski

Reklama
Gazeta Prawna
Dowiedz się więcej na temat: PZU SA | arbitraż | postępowanie | MSP | Eureko | skarbu | negocjacje
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »