Rekonstrukcja rządu: Za wymianę ministrów zapłacimy pół miliona
Nawet pół miliona złotych możemy zapłacić za rekonstrukcję rządu Donalda Tuska - wyliczył "Fakt". Na kwotę złożą się m.in. odprawy dla odchodzących ministrów i ekwiwalenty za niewykorzystane urlopy.
Jak podkreśla gazeta, odchodzący ministrowie dostaną sowite odprawy. Większość z nich wróci wprawdzie do Sejmu, ale jeszcze przez trzy miesiące będą dostawać tyle co na ministerialnym stołku.
"Fakt" wylicza, że łącznie na operację z odprawami potrzeba blisko... 100 tysięcy złotych.
Co więcej, byli szefowie resortów jeszcze przez trzy miesiące będą mieli prawo jeździć rządowymi limuzynami, a to koszt nawet 90 tysięcy złotych.
Poza tym niektórzy z odchodzących ministrów mają do wykorzystania nawet kilkadziesiąt dni urlopu, a to oznacza, że mają prawo do wypłaty ekwiwalentu. Jak szacuje "Fakt", może to łącznie kosztować budżet powyżej 200 tysięcy złotych.
Na tym nie koniec. Odprawy trzeba będzie wypłacić również odchodzącym współpracownikom ministrów, zatrudnianym w gabinetach politycznych. To około 25 osób.
Zdaniem gazety, dostaną średnio po kilka tysięcy złotych. Łącznie z państwowej kasy wypłynie około 140 tysięcy złotych.
Koszty rekonstrukcji według "Faktu": Odprawy ministrów: 96 000 zł Ekwiwalent urlopowy: 230 000 zł Odprawy gabinetów: 140 000 zł Limuzyny: 90 000 zł RAZEM: 556 000 zł
(edbie)