Rekordowo wysokie zarobki urzędników administracji
Po kilkaset tysięcy euro rocznie zarabiają we Włoszech najwyżsi rangą przedstawiciele administracji publicznej i firm państwowych. Światowym rekordzistą jest komendant główny policji Antonio Manganelli z roczną pensją w wysokości 621 tysięcy euro.
Wykaz zarobków przekazał Izbie Deputowanych minister administracji publicznej Filippo Patroni Griffi. Zostały one ogłoszone oficjalnie wkrótce po ujawnieniu dochodów i pensji ministrów rządu Mario Montiego, co jest elementem kampanii na rzecz przejrzystości publicznych wydatków.
Z danych tych wynika, że pensje 58 prezesów i menedżerów przekraczają pułap 294 tysięcy euro, ile wynosi pensja prezesa Sądu Najwyższego. Kwotę tę rząd Montiego uznał za górną granicą zarobków.
Kilkudziesięciu urzędników zarabia więcej niż ministrowie, których pensje wynoszą około 200 tysięcy euro rocznie.
Nie ujawniono natomiast zarobków szefów służb specjalnych.
Podkreśla się, że komendant główny włoskiej policji z pensją 621 tysięcy euro nie ma sobie równych w świecie. Szef Scotland Yardu zarabia równowartość około 300 tysięcy euro, a więc dwa razy mniej niż Antonio Manganelli. Wyprzedza on także szefa FBI (około 112 tysięcy euro).
W czołówce najlepiej opłacanych urzędników są również główny księgowy państwa Mario Canzio z pensją 562 tysięcy euro rocznie, szef więziennictwa Franco Ionta (543 tysiecy euro), szef gabinetu w ministerstwie finansów Vincenzo Fortunato - 536 tys. euro.
Dyrektor Monopolu Państwowego Raffaele Ferrara zarabia 481 tysięcy euro, a prezes Urzędu Antymonopolowego Giovanni Pitruzzella - 475 tys. euro. Tyle samo wynosi pensja szefa Urzędu ds. komunikacji Corrado Calabro.
Komendant główny karabinierów Leonardo Gallitelli zarabia 462 tysiące euro. Szefowie urzędów do spraw energii i gazu mają pensje w wysokości blisko 400 tysięcy euro.
Szef Obrony Cywilnej Franco Gabrielli otrzymuje 364 tys. Prezes odpowiednika ZUS Giuliano Quattrone zarabia rocznie 333 tysiące euro.
Minister administracji przyznał, że lista jest niekompletna, a w niektórych przypadkach nie uwzględniono dodatków i innych przywilejów.
Komentatorzy zwracają uwagę nie tylko na rekordowo wysokie w Europie zarobki włoskich urzędników państwowych, ale także na wynikający z listy ogrom biurokracji, która pochłania ogromne sumy pieniędzy z budżetu przy niejasnej często kompetencji wielu urzędów i agencji państwowych.