Resort rolnictwa wesprze hodowlę koni w Polsce. Minister mówi o zaniedbaniach

- Będziemy tworzyć warunki rozwojowe dla całego sektora hodowli koni - zapowiedział w niedzielę minister rolnictwa i rozwoju wsi Czesław Siekierski, który wziął udział w Dniach Konia Arabskiego w Janowie Podlaskim. Zapowiedział udzielenie wsparcia zarówno dla stadniny janowskiej, jak również w Michałowie i Białce.

Minister uczestniczył w niedzielę w 46. Narodowym Pokazie Koni Arabskich Czystej Krwi w Janowie Podl. Powiedział mediom, że sektor hodowli koni wymaga wsparcia finansowego, bo "nie jest w stanie sam finansować bardzo kosztownych prac hodowlanych wymagających zaangażowania wielu specjalistów". - Będziemy wspierać ten sektor - zapowiedział.

- Mamy świadomość zaniedbań ostatnich lat i są już pierwsze efekty tych zmian. Dalej będziemy wspierać stadniny koni i tu w Janowie, Michałowie, Białce, ale także będziemy tworzyć warunki rozwojowe dla całego sektora hodowli koni - powiedział Siekierski.

Reklama

Zagraniczni hodowcy nadal zainteresowani polskimi końmi

Minister podczas inauguracji czempionatów podkreślił, że "należy odbudować siłę i pozycję polskiej hodowli koni czystej krwi arabskiej". Jak przyznał, dla jego ministerstwa jest to zadanie "wyjątkowo ważne".

Siekierski zapowiedział, że Ministerstwo Rolnictwa i KOWR będą wspierać stadninę w Janowie Podlaskim w zachowaniu płynności finansowej i prowadzeniu odpowiedzialnej hodowli, żeby zachować dobry materiał genetyczny. Jak stwierdził, ta praca wymaga czasu, cierpliwości, programu, pieniędzy, wiedzy i zamiłowania.

- Także chcemy wspierać cały polski sektor hodowli koni, bo jest to nasze dziedzictwo narodowe - powiedział minister.

Nawiązując do zapowiedzi organizatorów pokazów minister stwierdził, że wydarzenie ma być "krokiem w kierunku odbudowy renomy polskiej hodowli konia arabskiego i powrotem do dobrych tradycji". - Pierwsze efekty, które widzieliśmy i widzimy pokazują, że tak jest - powiedział. Jego zdaniem, obecność hodowców z wielu regionów świata na niedzielnym pokazie świadczy o tym, że polska hodowla "cieszy się niesłabnącym uznaniem na arenie międzynarodowej". - Pomimo trudnej sytuacji jaka była w ostatnich latach dla koni arabskich - przyznał Siekierski.

Ceny koni sięgają setek tysięcy euro

Wieczorem rozpocznie się 55. Aukcja Koni Arabskich Czystej Krwi Pride of Poland, na której zostanie wystawionych 12 koni z państwowych stadnin w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce oraz sześć koni z hodowli prywatnych, w tym 15 klaczy i trzy ogiery.

Od piątku w Janowie Podlaskim odbywa się także 46. Narodowy Pokaz Koni Arabskich Czystej Krwi, w którym o tytuły czempionów, nagrody specjalne oraz nagrodę dla najlepszego konia pokazów rywalizuje 98 klaczy i ogierów. Nagrody zostaną przyznane w niedzielę.

W poniedziałek kupcy będą mogli licytować kolejne konie podczas Letniej Aukcji Koni Arabskich Summer Sale. Są tu wystawiane młode konie hodowlane, zazwyczaj po niższych cenach niż podczas Pride of Poland. W tym roku na Sumer Sale na sprzedaż wystawione będą 32 konie - 26 klaczy (w tym siedem klaczy młodych dwu- i trzyletnich) oraz sześć ogierów. 20 koni pochodzi ze stadnin państwowych w Janowie Podlaskim, Michałowie i Białce, pozostałe z hodowli prywatnych.

W ubiegłym roku na aukcji Pride of Poland wylicytowano 14 koni za łączną kwotę ponad 2,1 mln euro. Najwyższą cenę na licytacji - 810 tys. euro - osiągnęła klacz El Esmera ze stadniny w Michałowie. Natomiast podczas aukcji Summer Sale sprzedano 16 koni za 324 tys. euro. Najdroższy koń aukcji - klacz Apolonia - został wylicytowany za 75 tys. euro. 

Według Marka Treli, doradcy prezesa Stadniny Koni Janów Podlaski i jej byłego długoletniego prezesa, wysoka cena uzyskana za konia na aukcji to zwieńczenie kilku lat ciężkiej pracy hodowlanej. - Zaczyna się od decyzji o skojarzeniu danej klaczy z odpowiednim ogierem, których potomstwo będzie miało najbardziej pożądane cechy. To wymaga wielkiego doświadczenia i wiedzy hodowcy. Kolejnym etapem jest wychowanie młodzieży i przygotowanie koni do pokazów, na których muszą uzyskać doskonałe oceny. To z kolei wiąże się ze żmudnym i metodycznym treningiem. Najlepsze konie są nie tylko niezwykle urodziwe, ale też świetnie się poruszają. Wszystkie te walory są oceniane przez sędziów - powiedział PAP Trela.

 Ocenił, że tegoroczna, rzetelnie przeprowadzona, aukcja Pride of Poland przyczyni się do powrotu renomy tej imprezy. - W 2016 roku aukcja była przeprowadzona nieprawidłowo. W żargonie mówi się o tym "licytowanie o ścianę" - chodzi o sztuczne podnoszenie ceny wywoławczej. Nierzetelna licytacja podważa zaufanie do sprzedających i organizatorów. Chcemy to zaufanie odbudować" - zapewnił.

Polskie stadniny konkurują z arabskimi

Jak stwierdził Trela, zła sytuacja finansowa janowskiej stadniny to pokłosie wielu błędów w zarządzaniu popełnionych w ciągu ostatnich ośmiu lat. - Utrzymanie firmy wyłącznie ze sprzedaży koni jest bardzo trudne, dlatego kiedy byłem prezesem, zbudowaliśmy oborę i zainwestowaliśmy w bydło mleczne, żeby stworzyć zabezpieczenie finansowe dla hodowli koni. Jest ona wrażliwa na wszelkie światowe zawirowania ekonomiczne, bo skutkują natychmiastowym załamaniem koniunktury - zaznaczył. 

Przyznał, że prestiż hodowli koni arabskich w coraz większym stopniu przenosi się na Bliski Wschód, ponieważ zajmują się nią tam ludzie niezwykle majętni, którzy nie są skrępowani żadnymi limitami finansowymi. - Stać ich na kupienie każdego oferowanego na świecie konia, a zwrot z inwestycji nie stanowi dla nich czynnika, który mógłby zaważyć na decyzji - powiedział Trela.

Jak jednak zauważył, polska hodowla przez wiele lat potrafiła wygrywać z bliskowschodnimi hodowcami mimo nieporównywalnie słabszej pozycji ekonomicznej. - Oczywiście, np. słynna stadnina Dubai Arabian Horse Stud odnosi dziś wspaniałe sukcesy, za którymi stoją gigantyczne pieniądze, ale dlaczego nie mielibyśmy z nimi powalczyć? Wierzę, że znów będziemy wygrywać - podkreślił Marek Trela.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »