Resort środowiska chce wpisać norkę amerykańską na listę gatunków obcych
Ministerstwo środowiska chce wpisać norkę amerykańską i jenota na listę gatunków obcych. Przeciwni temu są hodowcy zwierząt futerkowych, którzy twierdzą, że taka decyzja spowoduje zamykanie ferm. Negatywne stanowisko ma też ministerstwo rolnictwa.
Chodzi o projekt rozporządzenia "w sprawie listy roślin i zwierząt gatunków obcych, które w przypadku uwolnienia do środowiska przyrodniczego mogą zagrozić gatunkom rodzimym lub siedliskom przyrodniczym". Jak poinformował w czwartek PAP rzecznik resortu Paweł Mikusek, projekt jest już po konsultacjach, a decyzja o tym, czy norka znajdzie się na tej liście, zapadnie do końca miesiąca.
Według wiceministra środowiska Stanisława Gawłowskiego, norka amerykańska jest gatunkiem obcym w polskim środowisku przyrodniczym i ma negatywny wpływ na rodzime gatunki zwierząt. Zwierzę to jest szczególnie groźne dla ptaków w okresie wiosny i lata. Jego zdaniem, liczne zaniedbania, na który wskazywał NIK po kontroli ferm w 2011 r., pokazują, że zdarzają się ucieczki norek poza tereny hodowli. Ponadto resort środowiska otrzymał wiele protestów dotyczących uciążliwości takich ferm dla okolicznej ludności.
Ministerstwo rolnictwa opowiedziało się przeciwko wpisaniu norki amerykańskiej i jenota na listę gatunków obcych ze względów ekonomicznych. - W ostateczności jednak, gdyby powyższy wniosek nie został zaakceptowany, minister rolnictwa wnosi o jednoznaczne zaznaczenie w treści projektu rozporządzenia, obok nazw gatunków: norka amerykańska i jenot, że chodzi o populacje inne niż populacje norki amerykańskiej i jenota utrzymywane w celu produkcji surowca dla przemysłu futrzarskiego - poinformował resort rolnictwa.
Zdecydowanie przeciwne propozycjom resortu środowiska są hodowcy zwierząt futerkowych - stwierdził wiceprezes Polskiego Związku Hodowców i Producentów Zwierząt Futerkowych Szczepan Wójcik. Jego zdaniem, jeżeli norka amerykańska znajdzie się na liście, to hodowcy tych zwierząt będą co roku musieli starać się o pozwolenie na ich chów od Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska. Takie rozwiązanie jest niedobre, gdyż przepisy dotyczące chowu tych zwierząt są nieprecyzyjne i często uznaniowe - tłumaczył Wójcik.
Polska jest drugim producentem skór w Europie, a trzecim na świecie. W 2013 r. w Polsce wyprodukowano blisko 10 mln skór z tych zwierząt. Oprócz skór z norek, produkowane są także skóry z lisów (250 tys.) oraz jenotów (50 tys.) Nasze skóry należą do najlepszych pod względem jakości. Cała produkcja skórek jest eksportowana do Chin i do Rosji poprzez sprzedaż za pośrednictwem domów aukcyjnych. Wpływy ze skór - to 400 mln euro rocznie. Z chowem i branżą futrzarską związane jest 50 tys. osób. W Polce jest 750 ferm zwierząt hodowlanych, w których jest m.in. 10 mln norek.
Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze
Jak mówił Wójcik, hodowcy zwierząt futerkowych zgadzają się na bardziej rygorystyczne przepisy dotyczące powstawania i prowadzenia ferm, m.in. na zmianę ogrodzeń na bardziej szczelne, tak by żadne zwierzę nie wydostało się poza fermę, i na określenie odległości, w jakiej może znajdować się ferma od wsi czy zabudowań. Hodowcy akceptują też konieczność uzyskania zgody od wójta, Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, starosty i od miejscowej ludności. Ale skoro raz taką zgodę uzyskają, to po co muszą ją odnawiać co roku - pyta Wójcik.
Jego zdaniem, resort środowiska jest głuchy na argumenty, że norka amerykańska dziko żyjąca i ta hodowlana - to zupełnie inne zwierzęta, co potwierdzają badania naukowców. Osobniki hodowlane są dużo większe, ale nie są przystosowane do samodzielnego zdobywania pożywienia i wypuszczone na wolność giną.
Ojczyzną norki amerykańskiej jest Ameryka Północna. Do Polski trafiła w latach pięćdziesiątych.