Reuters: Co dalej z NBP?

W jaki sposób i kiedy zostanie wyznaczony następca prezesa Narodowego Banku Polskiego?

W jaki sposób i kiedy zostanie wyznaczony następca prezesa Narodowego Banku Polskiego?

Konstytucja RP stanowi, że prezes NBP jest powoływany na 6-letnią kadencję przez Sejm na wniosek Prezydenta RP - przypominają analitycy Agencji Reutera. Sławomir Skrzypek zginął w katastrofie pod Smoleńskiem, będąc w połowie swojej kadencji.

Jednoczesna śmierć Lecha Kaczyńskiego i prezydenta NBP komplikują procedurę zapełnienia wakatu. Konstytucja nie precyzuje jednoznacznie, czy marszałek Sejmu Bronisław Komorowski, pełniący teraz obowiązki prezydenta państwa, może powołać nową osobę na ten urząd. W świetle ustawy o NBP nowy prezes powinien otrzymać nominację nie później, niż trzy miesiące od zaistnienia wakatu. Gdyby więc sprawą tą zechciał zająć się nowy prezydent, wybrany w przyśpieszonych wyborach, miałby na to bardzo mało czasu. Dlatego też część ekspertów jest zdania, że nominacja może zostać ogłoszona przez Marszałka Sejmu przed wyborami. Warunkiem jest jednak, aby wszystkie ugrupowania parlamentarne osiągnęły konsensus co do konkretnej kandydatury.

Reklama

Teraz obowiązki prezesa Narodowego Banku Polskiego wykonuje pierwszy zastępca Sławomira Skrzypka, Piotr Wiesiołek. Zastępca nie przejmuje jednak kompetencji prezesa w Radzie Polityki Pieniężnej, co rodzi poważne trudności w funkcjonowaniu tego organu.

W poniedziałek 12 kwietnia doszło do pierwszego po katastrofie spotkania członków RPP (posiedzenie to zwołał jeszcze Sławomir Skrzypek). Pierwszym punktem obrad Rady był wybór nowego przewodniczącego.

Kto może zastąpić Sławomira Skrzypka?

Według analityków, najpoważniejszymi kandydatami do objęcia schedy po tragicznie zmarłym prezesie NBP są:

  • Bogusław Grabowski, były członek Rady Polityki Pieniężnej, prezes zarządu jednego z największych funduszy inwestycyjnych w Polsce - Skarbiec AMH SA;
  • Dariusz Filar, były członek Rady Polityki Pieniężnej; podobnie jak Grabowski, postrzegany jako "jastrząb", czyli zwolennik restrykcyjnej polityki monetarnej;
  • Jerzy Pruski, były pierwszy zastępca prezesa NBP (funkcję tę sprawował przez cztery lata; ze stanowiska odszedł w styczniu 2008 roku); były prezes zarządu PKO BP S.A., od września 2009 prezes Bankowego Funduszu Gwarancyjnego;
  • Jacek Rostowski, minister finansów w rządzie Donalda Tuska; jak podkreślają komentatorzy Reutersa - powszechnie chwalony za politykę prowadzoną w czasach kryzysu finansowego, który Polska odczuła dość łagodnie.

Część ekspertów skłania się ku przypuszczeniu, że następca może zostać wskazany spośród obecnych członków RPP. Korespondenci Reutersa w Warszawie wymieniają w gronie kandydatów nawet Leszka Balcerowicza, przypominając jego kluczową rolę w procesie urynkowienia polskiej gospodarki. Zaznaczają jednak, że byłoby to rozwiązanie bardzo radykalne.

Czy polityka monetarna Polski ulegnie zmianie?

Skrzypek, który w RPP miał głos rozstrzygający, był postrzegany jako członek tzw. frakcji gołębi w Radzie, czyli zwolenników obniżki stóp procentowych. W ostatnich miesiącach mówił jednak o zmianie kursu polityki pieniężnej i podniesieniu stopy referencyjnej NBP (wynoszącej teraz 3,5 proc.). Ekonomiści przypuszczają, że Bronisław Komorowski zaproponuje kandydata, który będzie w nieco większym stopniu skłaniał się ku frakcji jastrzębi.

Co dalej z polską polityką walutową?

Agencja Reutera przypomina, że w piątek 9 kwietnia NBP dokonał pierwszej od dziesięciu lat interwencji na rynku walutowym, by ograniczyć umacnianie się złotego. Pojawiły się spekulacje, że następca Sławomira Skrzypka może być mniej skłonny do interwencji mających na celu osłabienie waluty. Nie ma jednak na to wyraźnych dowodów. Należy pamiętać, że rząd Tuska poparł decyzję NBP, obawiając się, że dalsze umacnianie się złotego może zagrozić wzrostowi gospodarczemu w Polsce.

Co z planami wprowadzenia euro w Polsce?

Reuters podkreśla, że NBP pod wodzą Sławomira Skrzypka był jednym z ostatnich polskich bastionów sceptycyzmu w stosunku do wspólnej europejskiej waluty. Tymczasem centroprawicowy rząd Donalda Tuska stawia sobie za cel przyjęcie euro nie później, niż w 2015 roku. Eksperci przypuszczają, że nowy prezes wskazany przez Bronisława Komorowskiego będzie w większym stopniu wspierał ideę wejścia Polski do Eurolandu: chociaż ostateczną decyzję o przystąpieniu do unii walutowej podejmuje rząd, musi on ściśle współpracować w tym zakresie z bankiem centralnym.

Jak będzie polityka fiskalna Polski?

Nowy, bardziej prorządowy prezes NBP może zakończyć spór między członkami RPP a zarządem NBP, dotyczący rozmiarów wsparcia kasy państwa (celem "załatania" dziury budżetowej) przez zysk wypracowany przez bank centralny. Teraz do budżetu państwa trafia 95 procent zarobków NBP. Konflikt dotyczy sposobu liczenia tych środków. Sławomir Skrzypek sugerował, że ubiegłoroczny zysk NBP nie przekroczy 4,2 miliarda złotych, podczas gdy część członków RPP uważała, że bank centralny mógłby przekazać kasie państwa kwotę nawet dwukrotnie wyższą.

Kuba Jaworowski, Chris Borowski

Oprac. KK

INTERIA.PL/Reuters
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »