Rolnictwo - Puszka Pandory

Rzeczywiste koszty ponoszone na naszą integracje są trudne do skalkulowania ze względu na szeroki zakres tego procesu oraz fakt, iż dotychczas żaden z krajów już przyjętych takiego rachunku nie przeprowadził.

Rzeczywiste koszty ponoszone na naszą integracje są trudne do skalkulowania ze względu na szeroki zakres tego procesu oraz fakt, iż dotychczas żaden z krajów już przyjętych takiego rachunku nie przeprowadził.

Raport w sprawie korzyści i kosztów integracji Polski z Unią Europejską przygotowuje Urząd Komitetu Integracji Europejskiej wraz z Ministerstwem Spraw Zagranicznych, będzie on jednak gotowy dopiero po naszej akcesji.

Dr Wojciech Mosiąg z Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową ocenia, że największe nakłady z naszego budżetu pochłoną prace zwiazane z dostosowaniami w rolnictwie i ochronie środowiska.

Według raportu Rady Ministrów do roku 2002 dodatkowo na rolnictwo wydamy 4,2 mld zł z budżetu państwa, natomiast łączne koszty dostosowań i niezbędnych działań modernizacyjnych całego sektora rolno - żywnościowego, w okresie 1999 - 2004 wyniosą 24,5 mld zł. Sektor prywatny (gospodarstwa rolne i firmy przetwórcze) powinny ponieść nakłady rzędu 7,2 mld zł. Polska otrzyma w tym czasie ze środków unijnych w ramach programów SAPARD i Phare około 2 mld zł. Zostaje nam jeszcze 11 mld, które będzie trzeba ponieść w przeciągu dwóch kolejnych lat. Najdroższe będą dostosowania w sektorze mleczarskim, które w latach 2000 - 2004 wyniosą około 15,5 mld zł.

Reklama

Niepokoić może fakt, że na pełne, czyli takie jakie otrzymują farmerzy unijni, dopłaty, polscy rolnicy muszą czekać 10 lat. Przy tym, po 2006 roku zasady Wspólnej Polityki Rolnej mają ulec zmianie, które ukierunkowane będą raczej na zmniejszanie dopłat niż ich zwiększanie.

Należy jednak pamiętać, że unijna pomoc to nie tylko dopłaty bezpośrednie ale także dotacje do cen żywności (259 mln euro), dopłaty na rozwój obszarów wiejskich (837 mln euro), w tym także dopłaty do tzw.terenów trudnych, programy współpracy (54mln euro) oraz przede wszystkim fundusze strukturalne (3500 mln euro) i również system wcześniejszych emerytur dla rolników. Szacowana roczna składka Polski do wspólnego budżetu Unii będzie wynosiła rocznie 2 mld euro. Zatem na wejściu do Unii Polska na pewno nie straci, ważne jest jednak globalne podejście przy kalkulowaniu naszych kosztów i zysków.

Musimy uważać aby nasza krótkowzroczność i liczenie na natychmiastowe efekty nie pozbawiły nas przyszłych korzyści.

Dodatkowo, zdaniem niektórych specjalistów, produkcja rolna w Polsce, podobnie jak w innych wstępujących do Unii krajach Europy Środkowej i Wschodniej będzie z czasem rosła, gdyż kraje Wspólnoty będą ją u siebie ograniczać i przeznaczać coraz więcej gruntów na cele rekreacyjne. Takiej sytuacji sprzyjałoby również niskie skażenie polskich gleb a także fakt, że w Polsce hoduje się wiele odmian, które zostały wycofane z Unii Europejskiej w wyniku intensywnej i uprzemysłowionej produkcji rolnej.

Jakie warunki musi spełniać polski rolnik aby otrzymać dopłaty?

Dopłaty bezpośrednie czyli środki przeznaczone z budżetu Unii Europejskiej dla rolników, w celu zwiększenia ich dochodów, rolnicy otrzymują niezależnie od tego czy sprzedają, czy też nie sprzedają swojej produkcji na rynek. Wysokość dopłat, jakie otrzymują, uzależniona jest od wielkości obszaru działki rolnej (powyżej 0,3 ha) lub ilości hodowlanych zwierząt. Dlatego też wystarczy posiadać odpowiednio duże gospodarstwo, bez konieczności jakiejkolwiek hodowli by otrzymać środki z unijnego budżetu. Jest to następstwem uproszczonego systemu dopłat bezpośrednich na jaki się zdecydowaliśmy. Oczywistym jest jednak fakt, że taka dopłata będzie znacznie niższa od tego co otrzyma większe gospodarstwo, nastawione na produkcje rynkową. Około 55% gospodarstw polskich to gospodarstwa o powierzchni od 1 do 5 ha, i to im przypadnie 16 - 17 proc. ogólnej puli dopłat.

Inną ważną sprawą jest także fakt, że posiadanie oznacza tutaj również dzierżwę ziemi, co pozwoli czerpać korzyści właścicielowi (z wyższej renty dzierżawczej, gdyż cena ziemi w Unii ma wzrosnąć) jak również i uprawiającemu ziemię, ze względu na wyższe mozliwości dopłat.

Pamiętajmy jednak,że dopłaca się tylko do produkcji mieszczącej się w przyznanych rolnikom limitach i kwotach produkcji, dlatego też kluczową sprawą naszych negocjacji są teraz tzw. kwoty mleczne i zbożowe.

Tak naprawdę wszystko rozstrzygnie nie sam moment pzystąpienia do UE ale to co wydarzy się w kolejnych latach po nim, a więc jak przebiegać będą reformy strukturalne czy procesy dostosowawcze.

Integracja dla polskiego rolnictwa może oznaczać mniejszą produkcję ale za to bardziej opłacalną dzięki dotacjom. Siła ekonomiczna naszych gospodarstw rolnych nie daje możliwości finansowania rozwoju z własnych środków. Dlatego też konieczna będzie pomoc unijna. Głównym celem Polski jest otwarcie rynków Unii dla polskich produktów rolnych. A jest o co walczyć gdyż szacuje się, że rynek ten to około 400 mln konsumentów.

Przedstawiane są różne scenariusze naszej roli we Wspólnocie, jedną z opcji jest współpraca z Francją i Niemicami, tym samym przyłączenie się do unijnego lobby rolniczego lub szukanie kontaktów ze Szwecją i Finlandią w celu poprawienia naszej konkurencyjności na rynku unijnym.

Oprócz dotacji bezpośrednich i dostępu do funduszy strukturalnych, Polska odniesie dodatkowe korzyści jakimi są:

- ograniczenie ryzyka handlowego producentów rolnych, ponieważ zasady WPR gwarantują skup wybranych grup produktów po ustalonych cenach minimalnych,

- zmniejszenie ryzyka cenowego na rynkach rolnych,

- poprawa jakości wytwarzanych produktów (głównie mleka i przetworów mlecznych oraz mięsa), co zwiększy konkurencyjność polskich towarów,

- poprawa infrastruktury gospodarczej na obszarach wiejskich,

- nowe miejsca pracy do obsługi programów SAPARD.

Wiadomo jednak, że cały proces restrukturyzacji i modernizacji rolnictwa pociągnie ogromne koszty społeczno-ekonomiczne, które musimy ponieść zarówno przed jak i po uzyskaniu członkostwa.

Ważne jest jednak aby zasady i problemy naszej akcesji zrozumiałe były dla każdego, a nie pozostawały jedynie w sferze rozważań i dyskusji stron politycznych oraz urzędników państwowych.

Jednym z możliwych scenariuszy jest takża taka sytuacja, w której widoczne korzyści z integracji odniosą jedynie ci rolnicy i te gospodarstwa, które już teraz są w dobrej kondycji i będą mogły zainwestować konieczne środki w modernizację. Natomiast ci, którym już teraz jest cieżko, cały system unijnej ewidencji i szeregu regulacji prawnych, może wydać się zbyt skomplikowany i dla nich fakt akcesji nie przyniesie żadnej zmiany. Będzie to nadal małe gospodarstwo produkujące jedynie na własne potrzeby ciągle ledwo wiążąc przysłowiowy koniec z końcem.

Pozostaje nam mieć nadzieje, że ta nowa biurokracja, tym razem Wspólnej Polityki Rolnej, gdyż szacuje się, że po akcesji zatrudnienie w administracji związanej z rolnictwem wzrośnie nawet czterokrotnie, będzie dla wszystkich bardziej przyjazna.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: środki | korzyści | rolnicy | Pandora | "Fakt" | rolnictwo | gospodarstwo | 'Fakt' | puszka | dopłaty
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »