Rolnicy biedni jak mysz kościelna

Rząd chce poprawić los mieszkańców wsi. Ma się tym zająć Agencji Rozwoju Terenów Wiejskich, której utworzenie zapowiedział premier.

Los mieszkańców wsi rzeczywiście jest nie do pozazdroszczenia. Przeciętne dochody w gospodarstwie domowym to zaledwie 44 proc. tego, czym dysponują rodziny w większych miejscowościach.

- To wielka niesprawiedliwość - powiedział premier Jarosław Kaczyński, podczas konferencji klubu PiS odbywającej się pod hasłem: "Dotrzymujemy słowa, Prawo i Sprawiedliwość dla rolnictwa i obszarów wiejskich".

Rząd chce tę niesprawiedliwość zlikwidować. Poprawą chłopskiej doli ma się zająć Agencja Rozwoju Terenów Wiejskich, głównie poprzez wykorzystanie unijnych dotacji przeznaczonych na rozwój infrastruktury wiejskiej.

Reklama

My się wsi nie wstydzimy

Kaczyński powiedział, że działania Agencji mają sprawić, że wieś stanie się "równoprawną w sensie ekonomicznym częścią narodu".

- Koalicja oraz partia, którą reprezentuję, ma charakter ogólnonarodowy. Niektórzy mówią, że jesteśmy koalicją ludowo - narodową. My się tego nie wstydzimy, choć niektórzy czynią z tego określenia zarzut - powiedział premier.

Kaczyński chce również, aby polskie organizacje rolnicze były właściwe reprezentowane w Europie.

- Wczoraj podpisałem decyzję odnoszącą się do finansowego wsparcia organizacji rolniczych. Będziecie mogli mieć swoich przedstawicieli w Brukseli, będziecie mogli zabiegać o interesy polskich rolników - mówił premier do uczestników konferencji.

Wysokość składek to 2 mln zł.

Nie słowem, ale czynem

Kolejnym wielkim problemem polskiej wsi jest, zdaniem premiera, oświata.

- Chcemy przygotować i zrealizować narodowy program rozwoju oświaty na wsi, bo tu mamy ogromny kryzys. Bez przełamania tego kryzysu nie będziemy mieli wsi, która nie różni się niczym od miasta. To będzie jeden z naszych priorytetów - zapewnił premier. - Musimy mieć jeden, dobrze wykształcony naród- dodał.

Premier pokreślił, że rząd koalicyjny oczekuje poparcia polskiej wsi i będzie o to poparcie zabiegał nie tylko słowami, ale czynami.

Kiedy się za to zabierze wieś gruntownie zmieni swoje oblicze. - Po zakończeniu przemian, z rolnictwa będzie mogła utrzymywać się stosunkowo niewielka część mieszkańców wsi, większość będzie musiała utrzymywać się z innego rodzaju działalności i to jest możliwe - zapewniał Kaczyński.

KOMENTARZ

Zaczyna się bitwa o wieś między Samoobroną a PiS. Dotąd to Andrzej Lepper zbierał punkty objeżdżając polską prowincję. Jarosław Kaczyński nie mógł dłużej patrzeć spokojnie, jak konkurencja odbiera mu elektorat. Warto pamiętać, że w poprzednich wyborach to PiS, a nie Samoobrona zdobyło więcej głosów na wsi. Za kilka tygodni kolejne wybory. Warto o sobie przypomnieć wyborcom.

Niezależnie od celów politycznych przyświecających PiS, zainteresowanie się terenami wiejskimi, które poprzednie rządy często traktowały marginalnie, zasługuje na uznanie. Odcięta od internetu, edukacji na przyzwoitym poziomie oraz pieniędzy, polska wieś coraz bardziej traci do szybciej rozwijających się ośrodków miejskich. Podział na Polskę A i B staje się bardzo wyraźny. Najwyższy czas zabrać się za zasypywanie dzielącej je przepaści.

ET

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: WSI | rząd | biedni | Prawo i Sprawiedliwość | wieś | rolnicy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »