Rosja domaga się ulgowego traktowania

Unia Europejska chce być najbardziej konkurencyjną gospodarką świata. Do tego potrzebna jest Rosja. Politolog Kazimierz Kik uważa, że rozpoczynający się dziś szczyt Unia-Rosja, będzie mieć bardzo duże znaczenie dla światowej gospodarki.

Unia Europejska chce być najbardziej konkurencyjną gospodarką świata. Do tego potrzebna jest Rosja. Politolog Kazimierz Kik uważa, że rozpoczynający się dziś szczyt Unia-Rosja, będzie mieć bardzo duże znaczenie dla światowej gospodarki.

Ekspert podkreśla w rozmowie z IAR, że unijni dyplomaci zdają sobie sprawę z tego, że Rosja nie jest partnerem podatnym na naciski. Wiedzą też, że Rosjanie są zjednoczonej Europie potrzebni. Chodzi o rosyjskie surowce, rosyjskich konsumentów, ale także o najkrótszą drogę do przyszłego centrum gospodarki światowej, czyli do Azji Wschodniej.

Reklama

Kik zwraca jednak uwagę, że korzyści są obustronne. Rosjanie mogą sporo zarobić na współpracy z Unią Europejską. Zdaniem politologa, Chiny nie stanowią dobrej perspektywy dla Rosji. Ich potęga może z czasem przyćmić Rosjan na dalekim wschodzie.

Jednym z głównych tematów szczytu są sprawy energetyczne. Rosja zabiega, by gazociąg South Stream był wyłączony spod unijnych regulacji. Chodzi o południowy rurociąg, którym Rosja chce transportować gaz do Europy z pominięciem Ukrainy.

Zgodnie z unijnymi przepisami, Gazprom powinien dopuścić do swej inwestycji konkurencyjnych dostawców, ale nie chce się na to zgodzić i szuka w Brukseli ulgowego traktowania. "Nie ujawnię tajemnicy, jeśli powiem, że nie podoba nam się trzeci pakiet energetyczny.

Sam prezydent Putin powiedział, że to szkodliwy dokument" - powiedział ambasador Rosji przy Unii Europejskiej Władimir Czyżow informując, że jeszcze przed szczytem władze w Moskwie prowadziły z Komisją Europejską negocjacje w tej sprawie.

Polski minister spraw zagranicznych chciał, by szefowa unijnej dyplomacji podniosła sprawę zwrotu wraku Tupolewa, który rozbił się pod Smoleńskiem. Czy Catherine Ashton to zrobi? "Nie wiem, nie mamy żadnych sygnałów" - powiedział rosyjski ambasador. Dyskusji na temat wraku nie potwierdził też wysoki rangą unijny dyplomata, odpowiedzialny za przygotowania do szczytu. Tej sprawy nie ma również w oficjalnym programie spotkania.

IAR/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | szczyt UE-Rosja | świata | traktowanie | szczyt UE | szczyt unijny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »