Rosja: Generał skrytykował ministerstwo. Dostał 5 lat więzienia

Były rosyjski generał, który krytykował kierownictwo resortu obrony podczas inwazji Kremla na Ukrainę, został skazany w czwartek na pięć lat pozbawienia wolności w związku z zarzutem oszustwa na dużą skalę - podała agencja Reutera.

Skazany to Iwan Popow, były dowódca 58. armii ogólnowojskowej, uczestniczącej w agresji na Ukrainę. Sąd wojskowy skazał go na pięć lat pozbawienia wolności. Odebrano mu też stopień wojskowy i nałożono na niego grzywnę w wysokości 800 tys. rubli (równowartość niemal 10 tys. dolarów).

Rosja. Były generał dokonał "oszustwa na dużą skalę"

Zatrzymanemu w 2024 r. Popowowi zarzucono "oszustwo na dużą skalę". Według śledczych dowódca ukradł wyroby metalowe o wartości 130 mln rubli (1,56 mln dolarów), które miały być wykorzystane do budowy fortyfikacji na linii frontu w Ukrainie.

Reklama

W lipcu 2023 r. Popowa zwolniono z funkcji dowódcy 58. Armii, gdy publicznie skrytykował kierownictwo ministerstwa obrony. Popow nie przyznał się do winy, a jego obrona zapowiedziała apelację.

Popow przekonywał, że został zwolniony w związku z nagraniem, na którym skarżył się, że rosyjska armia nie posiada odpowiedniego uzbrojenia i zdolności zwiadowczych, pozwalających na wykrycie artylerii przeciwnika.

Po zatrzymaniu Popowa rosyjscy tzw. blogerzy wojskowi stanęli w jego obronie, przestawiając go jako utalentowanego dowódcę, który został ukarany za mówienie prawdy. Popow chciał, by Władimir Putin podjął decyzję o zakończeniu śledztwa wobec niego i wysłał go na front.  

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Ukraina | Władimir Putin | Rosja | sąd | kara więzienia
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »