Rosja nie dla norweskiego łososia

Kolejny kraj dostał zakaz importu do Rosji. Po polskich producentach żywności, Moskwa obłożyła embragiem norweskich hodowców łososi. Rosyjskie służby weterynaryjne twierdzą, że wykryli w rybach metale ciężkie. Norwedzy uważają, że chodzi po prostu o politykę.

Od poniedziałku 2 stycznia Rosja wstrzymała import norweskich hodowlanych łososi. Powodem tego kroku - według strony rosyjskiej - jest zbyt wysoki poziom zawartości metali ciężkich w mięsie ryb - piszą norweskie media.

Norwedzy są zdziwieni zakazem, gdyż żaden inny importer łososi nie dokonał podobnego odkrycia, a systematyczne badania ryb potwierdzają przestrzeganie w tej dziedzinie bardzo ostrych norm Unii Europejskiej. Norwescy hodowcy cały czas mieli jednak nadzieję, że na skutek przedstawienia przez nią odpowiedniej dokumentacji decyzja ta zostanie cofnięta.

Reklama

Norwedzy traktują rosyjskie posunięcie jako polityczne, kolejny element sporny w stosunkach pomiędzy dwoma krajami. Chodzi m.in. o zasięg stref interesów ekonomicznych na Morzu Barentsa i wokół Spitsbergenu, praw połowowych, dostępu do podmorskich bogactw mineralnych - w tym ropy i gazu. Rokowania dotyczące tych tematów rozpoczęły się w Moskwie, ale jak dotąd bez szczególnego efektu. Dlatego m.in. niespodziewana decyzja o zakazie importu łososi jest przez Norwegów traktowana jako próba wywarcia na nich dodatkowego nacisku.

Rosjanie wykryli, inni nie mogą znaleźć

Hodowla i eksport łososi to ważna dziedzina gospodarki, przynosząca Norwegii rocznie 124 mln euro wpływów. Wśród największych nabywców są kraje EU, w tym Polska (w 2003 r. kupiła 19,6 tys. ton), Japonia, USA i Rosja. Ta ostatnia importuje rocznie ok. 24 tys. ton. Co roku norweska państwowa inspekcja żywności publikuje raporty, omawiające wyniki całorocznych badań ryb. Zawierają też dane tyczące poziomo ołowiu i kadmu.

Badania te są sprawdzane w państwach-importerach i nigdzie nie wysunięto podobnych do rosyjskich zarzutów. Potwierdziła to Komisja Europejska, która chce wmieszać się w ten spór. Norwegia, sama nie będąca członkiem EU, przyjęła to z zadowoleniem, a jej minister rybołówstwa Helga Pedersen wysłała w tej sprawie list do swego rosyjskiego odpowiednika.

Także zastępca polskiego głównego lekarza weterynarii Cezary Bogusz zaznaczył, że informacja o wykryciu w norweskich łososiach metali ciężkich nie pojawiła się ani w Polsce, ani w innych krajach Unii. Podkreślił, że jak dotąd weterynaria nie miała zastrzeżeń do jakości łososi, ale weterynarze "przyglądają się pewnym rzeczom".

Według danych Instytutu Ekonomiki Rolnictwa i Gospodarki Żywnościowej, w 2005 roku szacunkowo do Polski sprowadzono ok. 33 tys. ton łososia, podczas gdy w 2003 roku import tej ryby do Polski wyniósł nieco ponad 20 tys. ton.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: import | Rosja | losos | Po prostu | metale ciężkie
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »