Rosjanie kradną ukraińskie zboże. "Konieczne natychmiastowe śledztwo"

Konieczne jest natychmiastowe przeprowadzenie śledztwa w związku z bardzo poważnymi doniesieniami, że Rosja kradnie ukraińskie zboże - powiedziała minister rolnictwa Wielkiej Brytanii Victoria Prentis.

Szefowa resortu ujawniła, że ma informacje o kradzieży ukraińskiego zboża "z pierwszej ręki", od źródeł w Chersoniu na południu Ukrainy.

Reuters podaje, że Kijów oskarżył ponadto Moskwę o wysłanie do Syrii 100 tys. ton skradzionej pszenicy.

Rosjanie kradną również maszyny rolnicze

Ukraiński wiceminister rolnictwa Taras Wysocki, którego w poniedziałek cytował dziennik "New York Times", poinformował, że oprócz 500 tys. ton pszenicy wartych 100 mln dolarów, żołnierze rosyjscy ukradli również maszyny rolnicze warte 15-20 mln dolarów.

Według "NYT" Departament Stanu USA wysłał w maju alert do 14 krajów, głównie z Afryki, ostrzegając je o rosyjskich dostawach zboża skradzionego Ukrainie.

Reklama

Amerykański resort dyplomacji nie potwierdził doniesień dziennika, ale oświadczył, że kradzież zboża, głównie pszenicy, przez rosyjskie wojska jest szeroko udokumentowana.

W piątek ukraiński ambasador w Ankarze Wasyl Bodnar powiedział, że Turcja jest jednym z państw, które kupują zboże skradzione Ukrainie przez Rosję i zwrócił się do władz tureckich i Interpolu o pomoc w ustaleniu, kto jest zamieszany w transport zboża przez tureckie wody terytorialne.

PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rosja | rolnictwo | spichlerz świata
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »