Rośnie sprzedaż win musujących

Największe zainteresowanie winami musującymi obserwowane jest w okresie świąteczno - noworocznym. W pozostałej części roku pretekstem do zakupu jest świętowanie różnych prywatnych wydarzeń - sukcesu w pracy czy urodzin. Coraz częściej jednak, po alkohol z bąbelkami sięgamy również bez specjalnej okazji, a kategorii szczególnie służy sezon wiosenno-letni.

O trendach na rynku win musujących opowiada Polska Rada Winiarstwa.

Wina musujące stanowią obecnie ok. 12 proc. wszystkich win. Kategoria ta nie rozwija się, co prawda tak dynamicznie jak win spokojnych i stołowych, stanowi jednak istotną i stabilną część rynku, rosnąc w tempie ok. 1- 3 proc. rok do roku.

Najszybciej spośród win musujących, bo w tempie dwucyfrowym rośnie sprzedaż szampanów. Mimo takich osiągnięć jest to kategoria nadal niszowa, przede wszystkim ze względu na swoją wysoką cenę. Polski konsument coraz częściej sięga również po inne wina musujące z wyższej póki. Najpopularniejsze pozostają jednak nadal wina musujące w przedziale 20 - 40 zł.

Reklama

W Polsce znajdziemy wiele godnych polecenia wyrobów z Francji, Hiszpanii czy Włoch, jak również z innych krajów, takich jak Niemcy, Australia, czy Ameryka. Na rynku dostępne są również wina musujące produkowane w kraju, ale z surowców z importu.

Apogeum sprzedaży - ok. 60 proc. win musujących przypada, co roku w okresie sylwestra i karnawału.

- Tradycyjnie pijemy je, by uczcić ważne wydarzenia, ale zachęcam do sprawdzenia jak fantastycznie smakują w ciepłe letnie dni. Są lekkie i przyjemnie orzeźwiające, znakomite na garden party i wieczorne chwile relaksu - mówi Elżbieta Pawłowska, Dyrektor Biura PRW.

Świetnie sprawdzają się, jako aperitif, ale pasują również do różnorodnych potraw i kuchni z całego świata.

W zależności od tego czy wybierzemy wersję Brut (mocno wytrawną), czy słodszą, wina musujące możemy podać do owoców morza, sałatek lub deserów. Pijemy je schłodzone do temperatury 7-10 °C ze smukłych kieliszków, tak by jak najdłużej móc cieszyć się bąbelkami.

W sezonie letnim szczególnie godne polecenia jest prosecco z dodatkiem świeżego soku z brzoskwini lub innych owoców, czyli tak zwany koktajl Bellini, który pozwoli nam poczuć klimat uroczych włoskich miasteczek.

- Wychodząc naprzeciw potrzebom konsumentów, producenci coraz częściej oferują wino musujące w mniejszych szklanych butelkach, co jest bardziej praktyczne w przypadku kameralnych spotkań - mówi Elzbieta Pawłowska.

Jeżeli lubimy bąbelki sięgajmy po nie również poza karnawałem. Na wina musujące zawsze znajdzie się okazja, bo dają szerokie spektrum możliwości. Ich różnorodność sprawia, że można je pic przed posiłkiem, do posiłku lub po nim, jako zwieńczenie udanego wieczoru.

Szampan i cava - wina musujące produkowane metodą klasyczną Potocznie przyjęło się by prawie każde wino musujące nazywać szampanem. W rzeczywistości jednak nazwa szampan zastrzeżona jest tylko dla win musujących produkowanych w Szampanii - regionie Francji. Szampan wytwarzany jest z takich szczepów jak: chardonnay, pinot noir i pinot meunier, a bąbelki w nim zawarte powstają w procesie wtórnej fermentacji przeprowadzonej w butelkach. Jest to metoda technologicznie trudna i kosztowna . Odpowiednikiem szampana, jest hiszpańska cava, produkowana tą samą, co szampan metodą. Cava powstaje z rodzimych hiszpańskich szczepów takich jak: macabeo, xarello czy parellady. Z ciekawostek warto zaznaczyć, że z katalońskiego słowo cava znaczy tyle, co jaskinia bądź piwnica na wino. Co to jest Prosecco? Prosecco cieszy się w ostatnich miesiącach niezwykłą popularnością. Jest to białe wino musujące produkowane we włoskim regionie Veneto, z winogron szczepu o tej samej nazwie. Wtórna fermentacja ( w trakcie, której powstają bąbelki) przeprowadzana jest metodą Charmata - w dużych zbiornikach. Jest to technologia dużo prostsza, w związku, z czym prosecco może kosztować znacznie mniej, niż wina wytwarzane jak szampan i cava, metodą klasyczną.

Co ciekawe, za wytwarzanie win musujących zabrali się także polscy winiarze. Wytrawne cuvee (białe lub różowe) z winnic na Dolnym Śląsku lub z Małopolski mogą kosztować nawet 80-90 zł za butelkę. Są wytwarzane tradycyjną metodą szampańską.

Właściciele winnic zapewniają, że polskie wina musujące - po zakończeniu tzw. drugiej fermentacji w butelce, leżakują "na drożdżach" przez kolejne 12 miesięcy.

Polscy winiarze wytwarzają wina musujące z nieco innych niż we Francji i Hiszpanii - bardziej odpornych - szczepów (np. Solaris, Seyval Blanc, Hibernal).

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: wino | wino musujące
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »