Rostowski przyznaje się do błędów
Rostowski Minister finansów Jacek Rostowski pod koniec kadencji rządu chwali się właściwą reakcją na kryzys finansowy, ale przyznaje się też do porażki - w sprawie reformy OFE.
Zapytany o ocenę własnej pracy jako szefa resortu finansów Jacek Rostowski uważa, że sukcesem było przeciwstawienie się naciskom dotyczącym zwiększenia zadłużenia i pompowania pieniędzy w gospodarkę. Jego zdaniem, gdyby takie rozwiązania były przyjęte Polska byłaby obecnie w sytuacji Grecji i miałaby znacznie większy dług publiczny.
Jacek Rostowski przyznaje się do porażki, którą było niewystarczające przekonanie społeczeństwa do reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Jak powiedział - nie udało mu się wytłumaczyć znaczącej części Polaków, że przesunięcie części składki Z OFE do ZUS w żaden sposób nie obarcza przyszłych emerytów.
Minister finansów usprawiedliwia się tym, że mechanizmy systemu emerytalnego są skomplikowane i trudno je wytłumaczyć w debacie publicznej.
Brak reform podatków i ograniczenia wydatków sztywnych - to główne zarzuty ekonomisty Witolda Orłowskiego wobec ministra finansów Jacka Rostowskiego. Oceniając kończącą się kadencję Rostowskiego Ekspert wskazuje przede wszystkim na brak oszczędności.
Wydatki nadal są sztywne, a podatki wciąż są wysokie - ocenia ekonomista, według którego w ciągu minionych czterech lat można było zrobić więcej dla polskich finansów publicznych. Profesor Orłowski chwali jednak ministra Jacka Rostowskiego za postawę w walce z kryzysem finansowym i przeprowadzenie gospodarki suchą nogą przez bardzo niebezpieczny okres.
Ekonomista dodaje, że obecny rząd nie miał możliwości zrealizowania obietnicy obniżki podatków. Jego zdaniem w obecnej sytuacji finansowej powinniśmy się cieszyć, że nie doszło do większej ich podwyżki.