Rosyjski gaz wciąż płynie do UE. Bruksela chce z tym skończyć
W ubiegłym roku kraje UE kupiły łącznie rosyjski gaz za 23 mld euro (26 mld dolarów) - przypomina w poniedziałek Bloomberg. Choć Polska, dzięki skutecznej dywersyfikacji dostaw, uniezależniła się od rosyjskiego surowca, nie można tego powiedzieć o innych krajach Wspólnoty. Rosyjski gaz nadal stanowił 19 proc. całkowitych zakupów tego surowca przez kraje UE. W ubiegłym roku rekordowo wzrosły dostawy rosyjskiego LNG (drogą morską), po tym, jak ograniczono lądowe dostawy rurociągami - wylicza Bloomberg.
Jak informuje Bloomberg, Bruksela planuje zaproponować już w czerwcu zakaz wszelkich zakupów gazu w ramach nowych umów z Rosją i bieżących kontraktów spot. Problemem jednak pozostają kontrakty długoterminowe, zawarte jeszcze przed pełnoskalową inwazją Rosji na Ukrainę.
Ale i w tym przypadku jest nadzieja na zakończenie kompromitującego importu gazu z Rosji przez UE. Bloomberg się dowiedział, że Komisja Europejska w czerwcu przyjmie prawne środki mające na celu zakończenie zakontraktowanego na wiele lat importu rosyjskiego gazu gazociągami (wciąż w UE są kraje, które importują w ten sposób rosyjski gaz) i importu LNG (drogą morską). Do rozwiązania pozostaje problem prawny zerwania zawartych wcześniej kontraktów, ale po okresie przejściowym ma to się stać możliwe (do końca 2027 roku) - wynika z publikacji Bloomberga.
Agencja zwraca uwagę, że "dziurę" po imporcie gazu z Rosji mógłby zapełnić skroplony gaz z USA czy z Kataru (w taki sposób w dużej mierze zaopatruje się w gaz Polska). Z analiz rynkowych wynika, że ostateczne odcięcie się UE od rosyjskiego gazu wcale nie musiałoby oznaczać wzrostu cen surowca. Możliwości dostaw LNG z innych kierunków są wciąż duże, a prognozy osłabienia wzrostu gospodarczego budzą nadzieję, że błękitnego paliwa nie zabraknie na rynku.
Bloomberg zwraca uwagę, że zastosowanie mechanizmów prawnych kończących długoterminowe kontrakty na zakup rosyjskiego gazu zawarte przez europejskie firmy będzie wymagać dużego legislacyjnego wysiłku.
"Wszelkie propozycje legislacyjne komisji będą wymagały zatwierdzenia zarówno przez państwa członkowskie, jak i parlament. Aby zakaz zawierania nowych kontraktów z Rosją i transakcji na rynku spot wszedł w życie przed końcem tego roku, instytucje będą musiały pracować według przyspieszonego harmonogramu" - pisze Bloomberg.
Agencja dodaje, że nie jest jeszcze jasne, jakie środki zaproponuje KE, aby umożliwić firmom wycofanie się z korzystnych dla dostawcy (strony rosyjskiej) kontraktów typu "odbierz lub płać".
***