Rosyjskie władze zdecydują, czy firmy z "wrogich krajów" będą mogły sprzedać aktywa
Władimir Putin wydał dekret, w którym zabronił zachodnim inwestorom z sektora paliwowo-energetycznego opuszczania rosyjskiego biznesu bez specjalnego zezwolenia. Zakaz obowiązuje do końca grudnia tego roku. Tym samym wychodzenie z rosyjskiej energetyki jest chwilowo zamrożone.
Jak podaje rosyjski "Kommiersant", pełna lista firm objętych zakazem powinna zostać przedstawiona prezydentowi w tym tygodniu. Wyjście inwestora będzie możliwe tylko w przypadku uzyskania specjalnego zezwolenia. Transakcje dokonane wbrew przepisom zostaną uznane za nieważne.
W efekcie podmioty z "wrogich krajów", które wcześniej chciały opuścić rynek rosyjski, sprzedając posiadane aktywa, nie będą tego mogły zrobić do 2023 r. - Działanie to pomoże zredukować niekorzystne tło inwestycyjne w kraju, które tylko nasiliłoby się w miarę uciekania firm z Rosji - mówił Gazecie.ru zastępca dyrektora generalnego Narodowego Instytutu Energii Aleksander Frołow.
To blokuje działania wielu firm, jak BP, Total Equinor, Exxon Mobil itd. Część z nich podjęło już kroki zmierzające do opuszczenia rosyjskiego rynku. W czerwcu tego roku Enel ogłosił, że zawarł dwie odrębne umowy sprzedaży swoich udziałów w Enel Rosja za kwotę 137 mln euro. Kupującymi mieli być Łukoil i fundusz Gazprom-Freesia. Transakcja miała być zamknięta w trzecim kwartale tego roku.
Jak podaje "Kommiersant", zamrożona została też umowa sprzedaży rosyjskich aktywów fińskiego Fortum, które zakończyło już przyjmowanie wniosków od potencjalnych kupców. Na krótkiej liście znaleźli się Gazprombank, AFK Sistema i Invest AG Aleksandra Abramowa i Aleksandra Frołowa. Chętnych, według rozmówców gazety, było wielu, mimo trudnej kondycji finansowej Fortum i problemów z utrzymaniem elektrociepłowni w obliczu sankcji. Fortum kontroluje siedem elektrociepłowni na Uralu i Syberii Zachodniej, trzy elektrownie słoneczne i jedną wiatrową, ma też udziały w TGC-1 (spółce, w której większościowym akcjonariuszem jest Gazprom Energoholding).
Także Uniper również ogłosił zamiar opuszczenia Rosji, ale nie doszło jeszcze do zebrania wniosków na zakup aktywów firmy (pięć państwowych elektrowni okręgowych o mocy 11 GW). Prowadzone były natomiast rozmowy z zainteresowanymi potencjalnymi zakupami.
"Kommiersant" podaje, powołując się na swoje źródła, że jeśli europejskie firmy będą musiały zostać w Rosji, zostaną zmuszone do szukania sposobów na serwisowanie urządzeń w warunkach sankcji. Gazeta podkreśla, że odmowa od zobowiązań w zakresie utrzymania jednostek w ruchu będzie groziła koncernom wysokimi karami.
morb