RPP: Decyzja ważna dla wszystkich Polaków

Rada Polityki Pieniężnej na środowym posiedzeniu podniosła stopy procentowe o 25 pb, referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie od czwartku 4,75 proc. w skali rocznej. Zdaniem ekonomistów z Invest-Banku, do końca tego roku RPP jeszcze raz podniesie stopy, a referencyjna stopa proc. NBP wyniesie na koniec 2012 roku 5,0 proc.

Decyzja ta może być pewnym zaskoczeniem dla rynku, choć ekonomiści zaznaczali, że ich prognozy odnośnie majowego posiedzenia RPP obarczone są dużym stopniem ryzyka. 14 z 22 ankietowanych przez PAP ekonomistów uważało, że rada utrzyma stopy proc. na niezmienionym poziomie. 8 ekonomistów oczekiwało podwyżki stóp proc. o 25 pb.

Sprawdź bieżące notowania GPW na stronach BIZNES INTERIA.PL

Stopy proc. NBP pozostawały stabilne przez ostatnich 10 miesięcy. W czerwcu 2011 r. nastąpiła ostatnia zmiana stóp procentowych w Polsce - była to podwyżka o 25 pkt bazowych (z 4,25 do 4,50 proc.). W ubiegłym roku RPP czterokrotnie podnosiła stopy: w styczniu, kwietniu, maju oraz czerwcu, łącznie o 100 pb.

Reklama

Środowa decyzja RPP oznacza, że stopa referencyjna NBP będzie wynosić od czwartku 4,75 proc., stopa lombardowa 6,25 proc., depozytowa 3,25 proc., zaś redyskonta weksli 5,00 proc.

RPP podała uzasadnienie do najnowszej decyzji w środę na konferencji prasowej.

- - - - - -

- Rada Polityki Pieniężnej podnosząc stopy procentowe w maju nie zakładała, że będzie to mieć wpływ na rynek walutowy, a ostatnie wahania kursu złotego nie miały wpływu na jej decyzję - poinformował w środę prezes NBP Marek Belka.

- Podczas dyskusji na naszym posiedzeniu nikt się nie zająknął w sprawie związku podwyżki stóp z kursem walutowym. To, że to nie miało żadnego znaczenia dla wydarzeń na rynku walutowym, to jest zgodne z naszymi oczekiwaniami. (...) Nie braliśmy tego pod uwagę - powiedział Belka podczas środowej konferencji prasowej.

- Widzimy, że samo euro się dzisiaj znacząco osłabiło. Przyczyna jest bodajże taka, że nie udało się w kolejnym dniu (...) utworzyć rządu w Grecji. Mówiąc krótko, to jest dziś najważniejszy czynnik, który determinuje nastroje na rynkach światowych - dodał. - Ostatnie wahania złotego nie miały żadnego wpływu na naszą decyzję - powiedział.

- Kolejnego ruchu stóp nie można wykluczyć, ale nie jest to określone z takim prawdopodobieństwem jak miesiąc temu - poinformował Belka.

- Takie dostosowanie może mieć miejsce, ale nie ma w komunikacie zdania, które w pewnym sformułowaniu znalazło się w poprzednim komunikacie, gdzie wyraźnie zapowiadaliśmy, że na kolejnym posiedzeniu RPP rozważy zacieśnieniu polityki pieniężnej, co zrozumiane było, jako zapowiedź podwyżki. Teraz takiej zapowiedzi nie ogłaszamy, natomiast zapowiadamy, że będziemy sytuację rozważać, rozpatrywać i takiego ruchu wykluczyć nie można. Natomiast nie jest to z takim prawdopodobieństwem jak miesiąc temu - powiedział.

Przed miesiącem RPP napisała, że w jej ocenie oczekiwana niewielka skala spowolnienia polskiej gospodarki w horyzoncie oddziaływania polityki pieniężnej zwiększa prawdopodobieństwo utrzymania się inflacji w średnim okresie powyżej celu. W związku z powyższym, w najbliższym okresie rada rozważy zacieśnienie polityki pieniężnej, o ile nie pojawią się sygnały wskazujące na wyraźne spowolnienie aktywności gospodarczej w Polsce i jednocześnie perspektywy powrotu inflacji do celu nie ulegną poprawie. Na majowym posiedzeniu RPP podała, że napływające dane pozwolą Radzie ocenić czy uzasadnione może być ewentualne ponowne dostosowanie stóp procentowych. - Nie daliśmy sobie żadnego terminu. Nie było czegoś takiego - powiedział, pytany jak długo RPP będzie obserwować sytuację.

- - - - - -

Roman Przasnyski z Open Finance dla INTERIA.PL:

Ryzykowna decyzja rady

Rada Polityki Pieniężnej już kilka tygodni temu wyraźnie zaostrzyła ton, wskazując na możliwość podniesienia stóp procentowych. Na kwietniowym posiedzeniu rozpatrywano wniosek o podwyżkę stóp procentowych. Wówczas nie zyskał akceptacji większości członków Rady. Gremium to wysłało sygnał jednoznacznie wskazujący na rosnące prawdopodobieństwo zaostrzenia polityki pieniężnej. Było to pierwsze od dłuższego czasu tak stanowcze postawienie sprawy. Przypadło ono w czasie niepewności zarówno co do stanu i perspektyw naszej gospodarki, jak i warunków panujących w naszym bezpośrednim otoczeniu, czyli w krajach europejskich, a w szczególności w Niemczech. Radę uśpiły dwa główne czynniki, które silnie oddziaływały na postawę jej członków od dłuższego czasu: wysoka inflacja i bardzo dobra kondycja polskiej gospodarki. W najbliższym czasie możemy mieć jednak do czynienia z sytuacją, gdy inflacja pozostanie wysoka, a tempo wzrostu gospodarczego zacznie się zmniejszać.

W komunikacie po kwietniowym posiedzeniu pojawiła się bardzo istotna deklaracja mówiąca, że RPP będzie większą wagę przykładała do obserwacji danych gospodarczych niż do informacji o bieżącej inflacji. Określono też, jakie parametry makroekonomiczne będą monitorowane i brane pod uwagę przy decyzjach w sprawie stóp. Należą do nich produkcja przemysłowa i budowlano-montażowa, sprzedaż detaliczna, płace i sytuacja na rynku pracy. Dokonując przeglądu tych parametrów, trudno doszukać się przesłanek przemawiających za podwyżką stóp procentowych. W ostatnich miesiącach imponująco wyglądała jedynie produkcja budowlano-montażowa, której dynamika od listopada ubiegłego roku systematycznie przekracza kilkanaście procent. Ale i w tym przypadku marzec przyniósł spore rozczarowanie. W styczniu 2012 r. sięgnęła ponad 32 proc., w lutym wyhamowała do 12 proc., a w marcu wyniosła jedynie 3,5 proc.

Rada postanowiła podwyższyć stopy procentowe NBP o 0,25 pkt. proc. do poziomu: * stopa referencyjna 4,75 proc. w skali rocznej; * stopa lombardowa 6,25 proc. w skali rocznej; * stopa depozytowa 3,25 proc. w skali rocznej; * stopa redyskonta weksli 5,00 proc. w skali rocznej; Uchwała RPP wchodzi w życie 10 maja 2012 r.

Produkcja przemysłowa od czerwca 2010 r. zwalnia tempo wzrostu. Po próbach przełamania tej tendencji w drugiej połowie ubiegłego roku, w lutym widoczny był nawrót osłabienia, a marcowy wzrost o 0,7 proc. stanowił prawdziwy zimny prysznic.

Dynamika wzrostu wynagrodzeń od listopada 2011 r. sięga 4,3-4,4 proc. (za wyjątkiem jednorazowego skoku w styczniu 2012 r. o 8,1 proc.) i jest średnio o 1 punkt procentowy niższa niż w okresie od kwietnia do października 2011 r. W marcu tempo wzrostu płac wyhamowało jeszcze mocniej i wyniosło 3,8 proc. W ujęciu realnym, czyli po uwzględnieniu inflacji, Polacy nie odczuwają poprawy w swych portfelach. W tym kontekście nieźle wciąż wygląda sprzedaż detaliczna, która w styczniu i lutym rosła w tempie 9-10 proc. Jego utrzymanie w najbliższych miesiącach wydaje się jednak mała prawdopodobne.

Niepokoi sytuacja na rynku pracy. W lutym stopa bezrobocia wzrosła do 13,5 proc., czyli do poziomu najwyższego od kwietnia 2007 r., a niekorzystna tendencja w tym zakresie utrzymuje się nieprzerwanie od czterech miesięcy. W marcu nastąpiła nieznaczna poprawa i stopa bezrobocia zmniejszyła się z 13,5 do 13,3 proc., ale prawdopodobnie zawdzięczamy to zjawiskom sezonowym Od siedmiu miesięcy rośnie liczba zarejestrowanych bezrobotnych, a przyrost nowych miejsc pracy w przemyśle nie przekracza od dłuższego czasu 2-3 tys. miesięcznie. W lutym tego roku przybyło jedynie 500 miejsc pracy, najmniej od prawie dwóch lat. W marcu zatrudnienie w sektorze przedsiębiorstw zwiększyło się jedynie o 0,5 proc.

Zobacz wskaźniki dla firm na stronach BIZNES INTERIA.PL

Jak z tego wynika, większość parametrów obserwowanych przez RPP skłaniała raczej do pozostawienia stóp na niezmienionym poziomie. W podobnym kierunku działały czynniki otoczenia. Spowolnienie w Europie jest faktem i prawdopodobnie będzie trwało dłużej niż się spodziewano. To będzie negatywnie oddziaływać na tempo wzrostu naszej gospodarki. Podniesienie stóp w tych warunkach wydaje się decyzją mocno ryzykowną, choć nie powinno skutkować negatywnymi konsekwencjami dla gospodarki.

Roman Przasnyski, Open Finance

- - - - -

Hipoteki: Raty kredytów pójdą w górę

Zła wiadomość dla kredytobiorców: Rada Polityki Pieniężnej podniosła na majowym posiedzeniu stopy procentowe, a to prawdopodobnie przełoży się na wzrost rat kredytów hipotecznych w złotych.

Rada Polityki Pieniężnej podniosła stopy procentowe o 25 punktów bazowych. Jeśli stawka WIBOR 3M (decyduje o oprocentowaniu kredytów hipotecznych) pójdzie w ich ślady, raty kredytów wzrosną o 16-17 zł na każde 100 tys. zł zadłużenia, czyli o ok. 2,5-3 proc. A od stycznia ubiegłego roku rata kredytu złotowego i tak urosła już o ponad 11 proc., z 565 do 629 zł na każde 100 tys. zł kredytu na 30 lat.

Jesienią ubiegłego roku nastąpił nagły wzrost stawki WIBOR 3M, z 4,75 do 5,00 proc., co sprawiło, że osoby spłacające kredyty hipoteczne w złotych ponoszą każdego miesiąca wyższe koszty. Potem nastąpiła stabilizacja, od połowy grudnia do początku marca WIBOR 3M nawet o kilka punktów bazowych się obniżył i od tego czasu raz wynosi 4,94 proc., a raz 4,95 proc. Teraz jednak oczekujemy wzrostów ponad poziom 5 proc., a tak wysoko WIBOR 3M nie był od stycznia 2009 roku.

Sprawdź bieżące notowania walut na stronach Biznes INTERIA.PL

Klienci zmianę stóp procentowych i wzrost WIBOR-u odczują w różnym czasie i stopniu, bo banki wg własnych zasad wyznaczają stawki bazowe i aktualizują je z różną częstotliwością. Czasami do aktualizacji stawek wymaga jest zmiana WIBOR-u o co najmniej 0,1 pkt proc. lub 0,25 pkt proc.

Z analizy notowań kontraktów FRA wynika, że rynek oczekuje powolnego wzrostu stawki WIBOR 3M o ok. 0,1 pkt proc. w ciągu kilku najbliższych miesięcy. Tymczasem jeszcze dwa miesiące temu oczekiwania były zupełnie inne, obserwacja notowań kontraktów FRA wskazywała na spadek WIBOR-u do poziomu 4,75 proc. pod koniec 2012 roku.

Marcin Krasoń, Open Finance

- - - - -

Rafał Benecki, główny ekonomista ING BSK, dla INTERIA.PL:

RPP podjęła decyzję - stopy w górę!

- Decyzja nie jest zaskoczeniem dla nas, gdyż w poprzednim miesiącu rada wysłała dość czytelny sygnał o podwyżce. Jest natomiast pewnym zaskoczeniem dla rynku, gdyż ten wycofał się z oczekiwań podwyżki po słabej produkcji z Polski i po słabszych danych ze strefy euro. Wydaje się, że ta decyzja powinna wywołać wzrost rentowności na krótkim końcu i środku krzywej. Jednak ten wzrost rentowności będzie ograniczony przez fakt, że niższe ceny mogą być teraz wykorzystane przez inwestorów, którzy ponownie będą grali na spadek stóp, gdyż mamy nadal recesję w strefie euro i spowolnienie w Polsce. Żeby jednak taki mechanizm zadziałał, to trzeba poczekać na komunikat po posiedzeniu i zobaczyć jak bardzo się zmieni. Wpływ na złotego będzie umiarkowanie pozytywny, bo teraz dużo istotniejsze dla regionu są wieści ze strefy euro niż dane krajowe. Nie spodziewamy się, że jest to początek serii podwyżek stóp, raczej jest to jednorazowa podwyżka, która ma raczej charakter komunikacji.

Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego

- - - - -

Złoty zyskał 1 gr w reakcji na decyzję RPP

- Złoty zyskał ok. 1 gr bezpośrednio po ogłoszeniu decyzji RPP. Reakcja była umiarkowana, gdyż nastroje na rynku są negatywne i zagranica sprzedaje złotego. Ta decyzje jest przeciwwagą dla panujących nastrojów i powinna uspokoić sytuację - powiedział Andrzej Krzemiński z Banku BPH.

Przed decyzją za euro płacono 4,2150 zł, a po 4,2050.

Rynek długu zareagował spadkiem cen, czeka na komunikat po posiedzeniu Rady.

- Rada musiała być w zgodzie ze wcześniejszymi swoimi wypowiedziami i zdecydowała się na podwyżkę. Jeśli chodzi o reakcję rynku chwilę po decyzji, to obligacje tracą, ale na razie nie ma transakcji - powiedział Henryk Sułek, szef dilerów SPW banku Millennium. - Jesteśmy teraz w połowie drogi. Znamy decyzję, chcemy poznać komunikat. Jest on bardzo ważny, gdyż w nim znajdą się wskazówki, w którą stronę rynek może dalej podążyć - dodał.

- - - - -

Komentarz Comperia.pl

Stopy procentowe w maju w górę!

Po dwudniowym posiedzeniu, w dniach 8-9 maja 2012 roku, Rada Polityki Pieniężnej (RPP) postanowiła podnieść stopy procentowe. Decyzja ta jest zaskoczeniem dla większości rynku, który oczekiwał pozostawienia stóp procentowych na niezmienionym poziomie. Od 10 maja stopa referencyjna wynosi 4,75 proc., stopa lombardowa 6,25 proc., depozytowa 3,25 proc., a stopa redyskonta weksli 5 proc. Poprzedni stan utrzymywał się od 11 miesięcy.

Wysoka inflacja skłoniła RPP do działania. Według danych Głównego Urzędu Statystycznego inflacja w marcu wyniosła 3,9 proc. rok do roku. Jest to odczyt niższy w porównaniu z analogicznymi danymi ze stycznia (4,1 proc.) i lutego (4,3 proc.), ale wciąż wyższy niż maksimum zakładane przez Narodowy Bank Polski (3,5 proc.).

Warto przypomnieć, że głównym zadaniem Rady jest utrzymywanie stabilnego poziomu cen. Cel inflacyjny Narodowego Banku Polskiego wynosi 2,5 proc. (z maksymalnym odchyleniem o 1 pkt proc. w górę i w dół). Dzisiejsza decyzja powinna wpłynąć na szybszy powrót wskaźnika inflacji do zamierzonego celu.

Podwyżka stóp procentowych oznacza, że wzrosną miesięczne raty kredytów hipotecznych zaciągniętych w złotych.

W maju rata przykładowego kredytu na 300 tys. wyniesie 1855,58 zł, jeśli stopa WIBOR 3M także wzrośnie o 0,25 pkt. proc. Mowa o kredycie hipotecznym zaciągniętym na 300 tys. zł w styczniu 2008 roku, raty równe, na 30 lat, na zakup mieszkania na rynku wtórnym.

Warto dodać, że jeszcze miesiąc temu (przed podwyżką stóp procentowych) rata tego kredytu wynosiła 1810,05 zł. Oznacza to wzrost miesięcznej raty o ponad 45,50 zł.

Z drugiej strony, wzrost stóp procentowych może dać impuls do podniesienia przez banki oprocentowania lokat. Nie należy jednak spodziewać się takiego zachowania w perspektywie kilku dni.

Teraz najlepsze półroczne lokaty nie potrafią przewyższyć 6,5 proc. Może za kilka miesięcy to nastąpi. Teraz warto więc zakładać depozyty na krótszy okres 3-6 miesięcy i liczyć na to, że po tym czasie będzie można założyć kolejną lokatę już na znacznie wyższy procent.

Marcin Zienkiewicz, analityk porównywarki finansowej Comperia.pl

- - - - -

Komentarz Home Brokera

Polska jednym z nielicznych krajów podnoszących stopy

Rada Polityki Pieniężnej podniosła dziś stopy procentowe o 0,25 pkt. proc. Dbałość o reputację wygrała z wiarą w to, że niższy wzrost gospodarczy rozwiąże problem wysokiej inflacji. Raty kredytów w złotych pójdą w górę.

Biznes INTERIA.PL na Facebooku. Dołącz do nas i bądź na bieżąco z informacjami gospodarczymi

RPP jednak zdecydowała się na podwyżkę stóp. Do ostatniej chwili na rynkach utrzymała się niepewność co ostatecznie postanowią władze monetarne. Widać, że dokonując wyboru pomiędzy własną reputacją a wiarą w samoistny spadek inflacji w wyniku osłabienia koniunktury - RPP postawiła na to pierwsze. Deklaracja prezesa NBP sprzed miesiąca, dotycząca konieczności walki z uporczywą inflacją, nie była więc rzucona na wiatr. Dzisiejsza decyzja świadczy o tym, że rada chce skuteczniej walczyć z inflacją, która od ponad roku przekracza górny pułap celu, wyznaczony na 3,5 proc.

Decyzja o podwyżce stóp procentowych stawia nas w jednym szeregu, z takimi krajami, jak Sri Lanca, Jordania, Kolumbia czy Rwanda, które w tym roku podnosiły stopy. Generalnie na świecie trend jest bowiem odwrotny - stopy albo spadają, albo utrzymywane są na rekordowo niskich poziomach. Tak jest w Europie, USA, ale też w naszym regionie. Od listopada ub.r. cztery razy stopy obcięto np. w Rumunii, w Czechach są one rekordowo niskie od dwóch lat (0,75 proc.), a na Węgrzech prognozowana jest rozpoczęcie obniżek w najbliższych miesiącach.

Dzisiejsza podwyżka stóp oznacza w perspektywie wzrost obciążeń dla spłacających kredyty w złotych, ale też większe problemy dla tych, którzy dopiero będą się o nie ubiegać. Dziś rata nowego kredytu na 300 tys. zł (30 lat) zaciągniętego na przeciętnych rynkowych warunkach (oprocentowanie 6,13 proc.) wynosi 1823 zł. Gdyby 3-miesięczna stopa WIBOR podniosła się z obecnego poziomu 4,94 proc. do 5,19 proc., czyli dokładnie o tyle, o ile RPP podniosła stopy, rata naszego kredytu byłaby wyższa o 50 zł. Mniej więcej takiego wzrostu stopy WIBOR oczekuje rynek (sądząc po notowaniach kontraktów FRA) w perspektywie sześciu miesięcy.

Katarzyna Siwek, Home Broker

- - - - -

Monika Kurtek, Bank Pocztowy:

- Na taką decyzję RPP wyraźnie wskazywał mocno zaostrzony ton kwietniowego komunikatu. Mimo nie najlepszych danych, jakie napłynęły ostatnio z polskiej gospodarki (np. nikły wzrost produkcji sektora przemysłowego, wyraźne wyhamowanie produkcji budowlano-montażowej) w Radzie najprawdopodobniej przeważyły obawy o utrzymującą się od wielu już miesięcy, i znacząco przekraczającą cel NBP, inflację, jak również ponowny wzrost oczekiwań inflacyjnych. Więcej jasności co do argumentów stojących za dzisiejszą decyzją RPP, jak również perspektyw w polityce pieniężnej, powinien dać dzisiejszy komunikat.

- - - - -

Małgorzata Starczewska-Krzysztoszek, główna ekonomistka PKPP Lewiatan:

- To istotny krok w kierunku zacieśniania polityki monetarnej, istnieje zagrożenie kolejnymi podwyżkami stóp procentowych. (...) RPP uznała, że najważniejszym zadaniem jest walka z ciągle wysoką inflacją. Ale to oznacza, że dostęp do kredytów dla firm po kosztach, które są w stanie udźwignąć, będzie ograniczony. Ma to szczególne znaczenie dla tych przedsiębiorstw, które planowały inwestycje. Efektem podwyżki stóp będzie ograniczenie planowanych nowych inwestycji firm i podwyższenie kosztów już realizowanych. Inflacja ciągle utrzymuje się powyżej celu inflacyjnego, jednak jej poziom napędzają drożejące żywność i paliwa. Taka sytuacja będzie się utrzymywała w najbliższych miesiącach. Najważniejsze jednak, że w gospodarce nie widać presji popytowej - inflacja ma ciągle wyraźnie kosztowy charakter. Spada natomiast inflacja bazowa i ustabilizowały się oczekiwania inflacyjne gospodarstw domowych.

- - - - -

Tomasz Kaczor, BGK:

- Decyzję Rady można odebrać jako niewielką niespodziankę, choć teraz najważniejsze jest to jak Rada uzasadni tę decyzję. Czynniki makroekonomiczne były bardzo niejednoznaczne, moment podniesienia stóp nie jest oczywisty. Rada ma swoje własne prognozy mówiące o tym, kiedy inflacja zejdzie do celu. Będziemy więc dziś wyjątkowo uważnie słuchać uzasadnienia tej decyzji. Myślę, że była to jednorazowa decyzja Rady, po której nastąpi raczej okres słownych interwencji, Rada może "straszyć", że stopy mogą zostać jeszcze podniesione. Pozostają wątpliwości, czy zaraz stóp nie będzie trzeba obniżać. Dopóki sytuacja w Europie się nie wyjaśni, to będziemy na takim rozstaju, kiedy każda decyzja RPP będzie możliwa.

- - - - -

Petter Attard Montalto, Nomura:

- Tak jak prognozowaliśmy od listopada, RPP podniosła stopy. (...) Wielu sugerowało, że podwyżka to błąd, jednak ja się nie zgadzam. W Polsce nie ma luki popytowej i istnieje ryzyko, że inflacja w średnim okresie uporczywie będzie na wysokim poziomie powyżej celu. Stopy procentowe obecnie są poniżej neutralnego poziomu. Podwyżka to silny sygnał, który zadziała poprzez kanał oczekiwań i, przy opóźnionych reakcjach w polityce pieniężnej, będzie miał minimalny wpływ na wzrost w krótkim i średnim okresie. Stwarza też przestrzeń do większej ilości obniżek w przyszłości, jeśli będzie taka potrzeba. Nadal spodziewam się kolejnej podwyżki, zapewne w lipcu, choć jest mała szansa, że już w przyszłym miesiącu. Potem RPP zakończy dzieło, a stopy będą na neutralnym poziomie.

- - - - -

Timothy Ash, Royal Bank of Scotland:

- To zaskakujący ruch. Wygląda na to, że jastrzębie wreszcie dopięły swego. Być może ostatnia słabość na rynku walutowym sprawiła, że RPP zaniepokoiło potencjalne przeniesienie się słabego złotego na inflację. Może wzięto pod uwagę fakt, że turecki bank centralny ostatnio agresywnie zacieśnia politykę pieniężną, a Polacy chcieli nadgonić. Ciekawe, co RPP zrobi, jeśli się okaże, że ta podwyżka nie zatrzyma osłabiania się złotego, przy ryzykach związanych ze strefą euro. Wątpię, by przy takim scenariuszu NBP był gotowy przeprowadzić serię podwyżek w obronie waluty.

- - - - -

Zrzeszająca przedsiębiorców organizacja Pracodawcy RP o środowej decyzji Rady Polityki Pieniężnej, która podniosła stopy procentowe o 25 pb; referencyjna stopa procentowa NBP wynosić będzie od czwartku 4,75 proc. w skali rocznej:

- Zdaniem Pracodawców RP decyzja o podniesieniu stóp procentowych o 25 pb wzmacnia przesłanki dla wystąpienia oczekiwanego przez ekonomistów spowolnienia gospodarczego w kolejnych kwartałach i zwiększa niepewność związaną ze wzrostem gospodarczym w drugiej połowie roku.

W opinii Pracodawców RP, uwzględniając dane gospodarcze, brak jest zdecydowanych powodów dla decyzji członków Rady Polityki Pieniężnej. Pracodawcy RP co prawda zgadzają się co do tego, że wysoka inflacja pozostaje istotnym problemem polskiej gospodarki, jednakże jej wysokość w marcu (3,9 proc.) po pierwsze oznacza spadek w stosunku do początku roku, po drugie zaś jest zbliżona do wcześniejszych prognoz. Istotne jest to, że wysoką inflację wywołują przede wszystkim czynniki zewnętrzne.

Decyzję RPP należy potraktować jako zamanifestowanie determinacji w działaniach zmierzających do ograniczenia inflacji. Zdaniem Pracodawców RP ważne jest jednak znalezienie odpowiedniej równowagi pomiędzy walką z inflacją a stwarzaniem warunków dla wzrostu gospodarczego.

Pracodawcy RP przypominają, że oczekiwania Ministerstwa Gospodarki dotyczące wzrostu PKB w I kw. 2012 r. wynoszą 3,5 proc. w porównaniu z 4,3 proc. wzrostu dla IV kw. 2011 r. W kolejnych kwartałach spowolnienie może narastać, a podwyższenie stóp procentowych przyczyni się do pogłębienia tego trendu. Zbiega się ono także z dalszym zacieśnianiem polityki fiskalnej, które będzie miało niekorzystny wpływ na poziom inwestycji przedsiębiorstw.

- - - - -

Od czwartku rosną odsetki od zaległości podatkowych i w składkach ZUS

Podwyżka stóp procentowych oznacza, że zmienia się także stawka odsetek od zaległości podatkowych i od zaległości w opłacaniu składek ZUS.

Zasadą jest, że za zwłokę w zapłacie podatku trzeba zapłacić urzędowi skarbowemu odsetki. Zgodnie z ordynacją podatkową wynoszą one tyle, ile suma 2 proc. i dwukrotności stopy oprocentowania kredytu lombardowego ustalanej przez Radę Polityki Pieniężnej. Stopa kredytu lombardowego to jedna z podstawowych stóp Narodowego Banku Polskiego.

Od czwartku, 10 maja, stopa kredytu lombardowego wyniesie 6,25 proc. To oznacza, że stopa procentowa odsetek od zaległości podatkowych wzrośnie z 14 proc. do 14,5 proc. Tyle samo będą wynosić od 10 maja odsetki od zaległości w opłacaniu składek ZUS.

Niższe odsetki za zwłokę płacą podatnicy, którzy sami zorientują się, że zapłacili za mało podatku i skorygują deklarację, uzasadniając na piśmie przyczyny korekty, oraz zapłacą zaległość w całości w ciągu siedmiu dni od jej złożenia. W takiej sytuacji podatnik ma prawo zapłacić odsetki za zwłokę w niższej wysokości, bo wynoszącej 75 proc. stawki podstawowej. Obniżona stawka odsetek za zwłokę wyniesie więc od czwartku 10,88 proc.

Ostatnio stawka odsetek od zaległości podatkowych i składkowych zmieniła się 9 czerwca 2011 r.

Opr. KM

Inflacja, bezrobocie, PKB - zobacz dane z Polski i ze świata w Biznes INTERIA.PL

Załączniki

Dokument.pdf
PAP
Dowiedz się więcej na temat: Rady Polityki Pieniężnej | stop | stopa | stopy
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »