RPP podejmie decyzje czy warto interweniować

Marka Belkę jako ekonomistę w spektrum ekonomicznych poglądów można usytuować w granicach keynesizmu i neoklasycznej syntezy - ocenia Jan Winiecki, członek RPP. Jego zdaniem Belka widzi potrzeby aktywnej interwencji i zarządzania popytem.

Marka Belkę jako ekonomistę w spektrum ekonomicznych poglądów można usytuować w granicach keynesizmu i neoklasycznej syntezy - ocenia Jan Winiecki, członek RPP. Jego zdaniem Belka widzi potrzeby aktywnej interwencji i zarządzania popytem.

"Czytając wypowiedzi a wcześniej publikacje, moje wrażenie jest takie, że jest to ekonomista +mainstreamu+ (...) w granicach keynesizmu i neoklasycznej syntezy. Jest ekonomistą, który widzi potrzeby aktywnej interwencji i zarządzania popytem, takie myślenie wywodzi się od lorda Keynesa" - powiedział Winiecki w piątek w Radiu PIN.

Zdaniem Winieckiego w łonie Rady Polityki Pieniężnej nie ma jeszcze konsensusu co do kierunku polityki monetarnej.

"Myślę, że jeszcze nie wykształciło się coś takiego, co by można nazwać konsensusem (w RPP)" - ocenił.

Reklama

Winiecki dodał, że aspekt interwencji NBP na rynku walutowym "będzie dyskutowany na Radzie".

W czwartek Sejm zgodził się na wybór Marka Belki na prezesa NBP.

INTERIA.PL/PAP
Dowiedz się więcej na temat: Jan Winiecki | Rada Polityki Pieniężnej | Belka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »