RPP: Warto zachować dostępne instrumenty na przyszłość

Warto zachować dostępne instrumenty polityki pieniężnej na wypadek materializacji nieprzewidzianych zaburzeń w gospodarce globalnej lub krajowej- oceniła w rozmowie z PAP Elżbieta Chojna-Duch z Rady Polityki Pieniężnej.

Warto zachować dostępne instrumenty polityki pieniężnej na wypadek materializacji nieprzewidzianych zaburzeń w gospodarce globalnej lub krajowej. Zbyt szybkie wyzbycie się tych instrumentów byłoby nierozważne - oceniła w rozmowie z PAP Elżbieta Chojna-Duch z Rady Polityki Pieniężnej.

Jej zdaniem słabsze od prognoz odczyty o PKB za III kwartał, bądź produkcji, jak też obniżenie się wskaźników PMI poniżej 50 pkt., mogą skłonić Radę do obniżki stóp procentowych, choć przestrzeń do tego się zawęziła.

- Za pozostawieniem stóp procentowych bez zmian na listopadowym posiedzeniu przeważył argument dotyczący oczekiwanego, stosunkowo stabilnego tempa wzrostu PKB oraz chęć pozostawienia dostępnych instrumentów na przyszłość, gdyby to tempo miało się obniżać lub w przypadku nadzwyczajnych zaburzeń na globalnych rynkach finansowych, w szczególności w strefie euro. Wyzbycie się ich byłoby nierozważne - powiedziała PAP Chojna-Duch.

Reklama

Członkini RPP przypomniała, że Rada istotnie obniżyła stopy procentowe w październiku - o 50 pb.

- Kolejna, listopadowa obniżka byłaby, wydaje się, zbyt dużym wstrząsem dla systemu finansowego. Szeroko rozumiana stabilność makroekonomiczna i finansowa jest też istotna. Poza tym byłoby to krok w kierunku niekonwencjonalnej polityki pieniężnej, przejście na +ciemną stronę mocy+, która ogarnia cały świat, a która przynosi umiarkowane efekty i blokuje przepływ czynników wytwórczych i restrukturyzację. Należy tego uniknąć. Pozostać krajem wyróżniającym się pozytywnie - powiedziała.

"Większość dużych banków centralnych idzie już tą ścieżką, a efekty ich działań są ograniczone. Musimy postępować ostrożniej niż gospodarki, które dysponują ogromnymi kapitałami. Nasza polityka pieniężna nie może bezpośrednio powielać tych działań. Stymulowanie gospodarki na wzór dużych banków centralnych gospodarek światowych byłoby trudne też z tego względu, że instrumentarium działań niekonwencjonalnych w naszym przypadku jest ograniczone" - dodała.

W RPP NIE MA ROZŁAMU, JEST DYSKUSJA

- Wszyscy mówią o efekcie zaskoczenia listopadową decyzją. Jednak efekt ten nie spowodował silniejszych reakcji rynkowych, zarówno w przypadku rynku pieniężnego, długu, jak i walutowego - powiedziała. - W Radzie nie ma żadnego rozłamu, odbywa się poważna dyskusja - dodała.

WAŻNA WYMOWA KOLEJNYCH DANYCH MAKRO

Chojna-Duch wskazała, że kluczowa z punktu widzenia następnych decyzji RPP będzie wymowa kolejnych danych makroekonomicznych z polskiej gospodarki.- Nasze kolejne decyzje będą zależne od wymowy publikacji wskaźników makroekonomicznych. Słabsze od prognoz odczyty o PKB za III kwartał, bądź produkcji czy też obniżenie wskaźników PMI poniżej 50 pkt., mogą skłonić Radę do obniżki stóp, choć ta przestrzeń się zawęziła - powiedziała.

NISKA INFLACJA MARTWI RPP, LECZ JEST POZA JEJ WPŁYWEM

Zdaniem członkini RPP "odpowiednie działania" w przypadku polskiej polityki pieniężnej powinny były zostać podjęte wcześniej. - Stopy procentowe powinny były zostać obniżone w czerwcu. Wtedy efekty tego zaczęłyby ujawniać się stopniowo na przełomie roku. Ponieważ obniżyliśmy stopy o 50 pb w październiku, to w pełni zadziała to na podniesienie inflacji dopiero w końcu 2015 roku - powiedziała.

Chojna-Duch zaznaczyła że to, co się dzieje z cenami w Polsce jest niepokojące, jednak zjawiska te są poza wpływem RPP.

- Oczekiwana, niska ścieżka inflacji jest dla nas zmartwieniem. Jest to jednak efekt niskich cen żywności i energii na rynkach światowych, spowodowanych także zwiększonym wydobyciem w USA, na co nie mamy wpływu. Inflacja w Polsce jest obniżana przez dodatnie wstrząsy podażowe, które podnoszą realne dochody do dyspozycji konsumentów, przy równoczesnej poprawie wyników finansowych firm, sprzyjając wzrostowi popytu krajowego - zapowiedziała.

- Krajowe źródła inflacji oddziałują natomiast w kierunku jej wzrostu (wykorzystanie mocy wytwórczych, dynamika jednostkowych kosztów pracy). W sumie jednak, co trzeba podkreślić - polska gospodarka jest obecnie niemal idealnie zrównoważona, a polityka pieniężna zmierza do utrzymania tej równowagi - dodała.

_ _ _ _ _

Stopy procentowe są na wystarczająco niskim poziomie - ocenia Adam Glapiński z RPP. Do zmiany stanowiska i opowiedzenia się za ich obniżką skłonić by go mogło pojawienie się groźby recesji w perspektywie 4 kwartałów lub gwałtowny napływ kapitału krótkoterminowego. Zastrzega, że projekcja tego nie sygnalizuje.

"Stopy procentowe są na wystarczająco niskim poziomie" - powiedział w rozmowie z dziennikarzami Glapiński.

Pytany o to, co by go skłoniło do zmiany stanowiska i opowiedzenia się za obniżką stóp odpowiedział: "Czynnik nadzwyczajny w postaci pojawienia się groźby recesji w perspektywie 4 kwartałów lub gwałtowny napływ kapitału krótkoterminowego. Żaden z tych elementów nie jest jednak sygnalizowany przez projekcję. Spowolnienie wzrostu gospodarczego nie jest dramatyczne. Projekcja wskazuje na wzrost PKB około 3,0 proc." - dodał.

Rada Polityki Pieniężnej na listopadowym posiedzeniu pozostawiła stopy procentowe na niezmienionym poziomie, referencyjna stopa procentowa NBP wynosi nadal 2,00 proc. w skali rocznej. 17 z 22 ankietowanych wcześniej przez PAP ekonomistów oczekiwało, że na listopadowym posiedzeniu decyzyjnym RPP obniży stopy procentowe NBP o 25 pb. 3 ekonomistów spodziewało się obniżki stóp o 50 pb. Jedynie 2 ekonomistów było zdania, że Rada w listopadzie pozostawi stopy NBP bez zmian.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »