Ryanair wycofa 40 procent samolotów z lotniska w Berlinie
Ryanair, największe europejskie tanie linie lotnicze, zredukują liczbę lotów do i z Berlina. Jako powód wymieniają wysokie opłaty lotniskowe.
BIZNES INTERIA na Facebooku i jesteś na bieżąco z najnowszymi wydarzeniami
Zimowy program połączeń lotniczych dla stolicy Niemiec w porównaniu z okresem sprzed kryzysu 2019/2020 zostanie zredukowany o 40 procent, czyli 230 lotów tygodniowo - poinformował w czwartek irlandzki przewoźnik w Berlinie. Szef Ryanair Michael O'Leary powiedział, że żałuje tego kroku, ale "wyższe opłaty lotniskowe w Berlinie sprawiają, że atrakcyjniejsze dla nas jest przeniesienie samolotów w tańsze regiony Niemiec i Europy", np. do Norymbergii i Lipska.
Obok Berlina O'Leary za drogie uznał także lotnisko we Frankfurcie nad Menem. Już w marcu przewoźnik zamknął tam swoją bazę powołując się na niekonkurencyjne opłaty lotniskowe.
Według szefa Ryanair'a niekorzystny dla konsumentów wzrost kosztów przyczynił się do spadku ruchu lotniczego w Niemczech tego lata o 28 procent, "powodując, że Niemcy stały się rynkiem, który najwolniej w Europie wychodzi z kryzysu".
Michael O'Leary wezwał niemiecki rząd i największe niemieckie lotniska do obniżenia opłat lotniskowych i podatków federalnych, "aby doprowadzić do ożywienia ruchu lotniczego, turystyki i miejsc pracy".
Ryanair jest największym przewoźnikiem w sektorze tanich lotów, który podczas pandemii koronawirusa w dużej mierze poradził sobie bez pomocy państwa, podczas gdy największe niemieckie linie lotnicze Lufthansa musiały być wspierane miliardowymi dotacjami. Szef Ryanair'a określił niemieckiego rywala mianem "subwencjonowanego nałogowca" (subsidy junkie).
W międzyczasie jednak Lufthansa spłaciła pomoc państwową i rząd wycofał z niej swoje udziały.
(RTR/jar), Redakcja Polska Deutsche Welle
Zobacz również: