Rybacy z Fukushimy mają dość. Nie chcą łowić w skażonej wodzie

Do sądu Sądu Rejonowego w Fukushimie wpłynie dzisiaj zbiorowy pozew rybaków i okolicznych mieszkańców. Domagają się zaprzestania wlewania do przybrzeżnych wód ścieków z uszkodzonej japońskiej elektrowni jądrowej. Obawiają się, że ich trwająca 12 lat praca nad odbudową marki pójdzie na marne.

Po dwunastu latach po jednej z najgroźniejszych awarii nuklearnych na świecie, 24 sierpnia Japonia zaczęła wypuszczać do Pacyfiku uzdatnioną wodę z uszkodzonej elektrowni atomowej. W ciągu najbliższych kilku dekad operator elektrowni Tokyo Electric Power Company Holdings planuje wypuścić do oceanu wodę o objętości około 540 basenów olimpijskich.

Nawet premier przekonywał

Przedstawiciele japońskiego rządu próbowali przekonać przeciwników akcji, m.in. mieszkańców okolic elektrowni, że ma ona niewielki wpływ na kwestie zdrowia i bezpieczeństwa. Zapewniali, że ścieki są oczyszczane i że są nieszkodliwe. Przed kilkoma dniami rybę z Fukushimy zjedli przed kamerami premier Fumio Kishida i Rahm Emanuel - wysłannik USA w Japonii. Pozytywną opinię o trwającej akcji wydała Międzynarodowa Agencja Energii Atomowej (MAEA) - organ nadzoru atomowego ONZ. 

Reklama

Argumenty te nie przekonały jednak rybaków, którzy wielokrotnie protestowali przeciwko wlewaniu do Pacyfiku skażonej wody. Wskazywali, że proceder zniweczy wieloletnie wysiłki na rzecz poprawy wizerunku branży. Ocena największej floty rybackiej świata uległa pogorszeniu po 2011 r., kiedy to większość klientów odmawiała kupna ryb łowionych w okolicach uszkodzonej elektrowni, a niektórzy również z akwenów położonych dalej. 

Rybacy wiedzą swoje

Pod pozwem, który wpłynie dzisiaj do Sądu Rejonowego w Fukushimie, podpisało się ponad 100 osób. Oprócz mieszkańców okolic elektrowni także rybacy z Fukushimy i sąsiednich prefektur. Wszyscy oni zarzucili rządowi niedotrzymanie obietnicy i wpuszczanie skażonej wody bez ich zgody. „To błędna polityka, ponieważ ignoruje silny sprzeciw nie tylko spółdzielni rybackiej w Fukushimie, ale także spółdzielni rybackich w całym kraju” – czytamy w oświadczeniu uzasadniającym pozew.

Decyzja o uwolnieniu do Pacyfiku uzdatnionej wody z elektrowni atomowej wywołała ostrą reakcję Chin. Państwo Środka - do niedawna pierwszy odbiorca japońskich ryb i owoców morza - całkowicie zakazało importu tych produktów. Zakupy zmniejszyły też Hongkong i Makao. 

ew

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Fukushima | awaria | pozew
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »