Rynek międzybankowy nadal nie efektywny
Banki w dalszym ciągu wykazują się podwyższoną ostrożnością w zakresie zarządzania własną pozycją płynnościową i skłonnością do zarządzania nią w terminie overnight. Wciąż ograniczone są także wysokości limitów kredytowych nakładanych na siebie wzajemnie przez banki. Rynek międzybankowy zatem nadal nie działa w sposób efektywny - napisano w opublikowanym w poniedziałek raporcie NBP "System operacyjny polityki pieniężnej NBP". W raporcie zaznaczono, że pomimo występowania zakłóceń na rynku międzybankowym, od początku roku można jednak zauważyć pozytywne tendencje w zachowaniu banków.
"W 2010 r. NBP kontynuuje zarządzanie płynnością sektora bankowego zgodnie z zasadami stosowanymi od maja 2009 r. Bank centralny dąży do zbilansowania warunków płynnościowych w okresach utrzymywania rezerwy obowiązkowej za pomocą regularnych operacji otwartego rynku. Ich podaż ustalana jest na poziomie zakładającym minimalizowanie korzystania przez banki z operacji depozytowo-kredytowych. Chęć absorbowania całości nadwyżki płynności banków za pomocą 7-dniowych bonów pieniężnych o rentowności równej stopie referencyjnej NBP ma - z założenia - stabilizować stawkę POLONIA zgodnie z zasadami przyjętymi przez RPP w Założeniach polityki pieniężnej" - napisano.
"Analizując zachowanie banków na przestrzeni pierwszych ośmiu miesięcy 2010 r., należy zauważyć, że w dalszym ciągu wykazują się one podwyższoną ostrożnością w zakresie zarządzania własną pozycją płynnościową i skłonnością do zarządzania nią w terminie overnight. Wciąż ograniczone są także wysokości limitów kredytowych nakładanych na siebie wzajemnie przez banki. Rynek międzybankowy zatem nadal nie działa w sposób efektywny" - dodano.
W raporcie zaznaczono, że pomimo występowania zakłóceń na rynku międzybankowym, od początku roku można jednak zauważyć pozytywne tendencje w zachowaniu banków (za wyjątkiem lipcowego okresu utrzymywania rezerwy obowiązkowej, w czasie którego w większej skali występował "underbidding" na przetargach operacji podstawowych oraz nastąpił wzrost wykorzystania depozytu na koniec dnia, co było spowodowane m.in. prywatyzacją Tauronu oraz wypłatą zysku NBP): - spada skłonność do znacznego nadbudowywania poziomu rachunków bieżących w stosunku do poziomu rezerwy wymaganej w początkowych dniach okresu jej utrzymywania, - zmniejsza się częstotliwość występowania underbiddingu na przetargach podstawowych operacji otwartego rynku oraz jego skala (tj. różnica pomiędzy podażą oferowaną przez NBP, a popytem zgłoszonym przez banki),- spada wykorzystanie depozytu na koniec dnia.
"W takich uwarunkowaniach systematycznie zmniejsza się odchylenie stawki POLONIA od stopy referencyjnej NBP. Należy zauważyć, iż nawet w przypadku wystąpienia underbiddingu oraz dysponowania przez banki nadwyżkami środków, zazwyczaj nie dochodzi do istotnego spadku stawki POLONIA w trakcie okresu utrzymywania rezerwy obowiązkowej; banki zakładają bowiem możliwość zbilansowania warunków płynnościowych przez NBP za pomocą kolejnych operacji podstawowych" - napisano w raporcie.
"Znaczące spadki POLONII występują jedynie w końcach okresów utrzymywania rezerwy obowiązkowej, co wynika z ostrożności banków co do skali uczestnictwa w ostatniej w okresie operacji podstawowej" - dodano.