Rynek paczkowy czekają zmiany. E-sklepy będą oferować bezpłatną dostawę i to w dniu zamówienia

Rozpoczynający się rok przyniesie znaczące zmiany na rynku pocztowym. W przesyłkach będą dominować dwa procesy: same-day delivery, czyli dostawa tego samego dnia, oraz free shipping delivery, czyli darmowa dostawa. Prywatni operatorzy szykują się także do ostrzejszej walki w przetargach ogłaszanych przez instytucje publiczne.

- Każdy sklep w Wielkiej Brytanii oferuje dostawę za darmo, co w praktyce oznacza, że bierze na siebie koszt transportu. W Polsce ponad 90 proc. sklepów nie oferuje darmowej dostawy, czyli przerzuca koszt na klienta, co więcej czasami zarabiając na tym transporcie, dodając swoją własną marżę - tłumaczy Rafał Brzoska, prezes Integer.pl.

Początek ubiegłego roku to liberalizacja rynku pocztowego, która wymusiła zmiany na dotychczasowym monopoliście. Prywatni operatorzy są jednak zawiedzeni efektami wprowadzenia wolnego rynku.

- To uwolnienie rynku było pozorne. Nowa ustawa, która weszła w życie 1 stycznia 2013 roku paradoksalnie monopolizowała wiele jego obszarów, chociażby w zakresie przekazów pieniężnych wysyłanych z ZUS-u, czy KRUS-u. Nie możemy więc mówić o demonopolizacji, raczej o umacnianiu monopolu Poczty Polskiej, z którym skutecznie walczymy - mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Rafał Brzoska.

Reklama

Przypomina orzeczenie Krajowej Izby Odwoławczej z października ub. r., która stwierdziła, że "żaden sąd i prokuratura w Polsce nie może domagać się, by dowód nadania przesyłek poleconych ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru, nadawanych przez sądy lub prokuratury, był wystawiany z mocą urzędową stempla pocztowego". To otworzyło prywatnym operatorom pocztowym nieograniczony dostęp do przetargów na rzecz wszystkich instytucji publicznych. Integer.pl zamierza sięgnąć i po tę część rynku.

- Jeżeli patrzymy przez pryzmat listów, to kluczem jest poszerzenie zasięgu, a jeśli przez pryzmat wzrostu wolumenu listów, to decydujące jest podpisanie umowy przez naszego partnera, czyli Polską Grupę Pocztową w zakresie doręczenia przesyłek Ministerstwa Sprawiedliwości - wymienia prezes grupy.

Chodzi o dwuletni kontrakt, który wszedł w życie od nowego roku i jest wart ok. 500 mln zł. PGP złożyła ofertę niższą o ponad 84 mln zł od Poczty Polskiej.

- To powinno spowodować skokowy wzrost przychodów i wyniku finansowego Inpostu w roku 2014. Liczymy na znacznie więcej, nie ukrywamy, że poszerzenie zasięgu, obalenie instytucji stempla pocztowego to są te elementy, które będą miały kolosalny wpływ na to, że będziemy mogli wystartować w przetargach ogłaszanych przez większość instytucji publicznych, które korzystają z usług Poczty Polskiej - podkreśla Rafał Brzoska.

Źródło informacji

Newseria Biznes
Dowiedz się więcej na temat: InPost | list | Poczta Polska | przesyłka | paczka
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »