Rynek sztuki na celowniku globalnej recesji
W ciągu kilku ostatnich lat obserwowaliśmy jak światowy rynek sztuki rozrasta się i nabiera rozmachu. Co z rynkiem sztuki w obliczu globalnej recesji? Czy czasy, kiedy dzieła sztuki były rozchwytywane podczas emocjonujących licytacji, bezpowrotnie minęły? Czy możemy się spodziewać poważnego krachu na rynku sztuki?
Sytuacja na światowym rynku sztuki, szczególnie amerykańskim i brytyjskim, uległa pogorszeniu. Zanotowano przypadki, że na zachodnich aukcjach prace wielkich klasyków nie osiągnęły ceny rezerwowej, albo zwyczajnie nie udało się ich sprzedać.
Największe domy aukcyjne na świecie bardzo wyraźnie odczuły skutki spowolnienia gospodarczego - radykalnie zmniejszyły wydatki oraz zredukowały zatrudnienie. Jak zauważa Piotr Wiaderek, prezes firmy Wealth Bay zajmującej się inwestowaniem w dzieła sztuki, kryzys na światowych rynkach finansowych odbił się negatywnie również na światowym rynku sztuki. - Kryzys nie zaznaczył się jednak tak głęboko jak na rynkach finansowych. Ceny tzw. uznanych dzieł sztuki spadły w umiarkowanym stopniu , natomiast wiele dzieł utrzymało swoje ceny - dodaje.
Dynamiczny rozkwit zagranicznych rynków sztuki, wraz z nadejściem światowego kryzysu gospodarczego, znacząco wyhamował. - Na Zachodzie widać już bardzo wyraźnie przełożenie kryzysu gospodarczego na sprzedaż sztuki, ale tamtejszy rynek - szczególnie rynek sztuki współczesnej - nosił już od dawna znamiona bańki spekulacyjnej. Stąd obecna korekta cen i zmniejszone zainteresowanie klientów domów aukcyjnych w Londynie czy w Nowym Jorku - przyznaje Michał Chomka, prezes New World Art Collectors.
Czy światowy rynek sztuki zda egzamin?
Największe obroty na międzynarodowym rynku sztuki mają Wielka Brytania (35,7 proc.) i Stany Zjednoczone (35,6 proc.). Trzecie miejsce przypisywane jest Chinom z ok. 7-proc. udziałem Zauważa się również nowo wschodzące rynki z wyraźnym trendem wzrostowym, należą do nich m.in.: Rosja, Indie, Środkowy Wschód.
Warto zaznaczyć, iż dwa największe oraz najbardziej cenione domy aukcyjne na świecie, Sotheby's oraz Chrisitie's, które posiadają swoje siedziby w wielu krajach świata m.in. Rzymie, Toronto, Amsterdamie, Honkongu i wielu innych, tylko w Nowym Yorku i Londynie odnotowują największe wpływy z handlu dziełami sztuki.
Do tej pory największy wzrost przypadał na Stany Zjednoczone. Był to efekt bardzo dynamicznego rozwoju gospodarczego, jak również korzystnej polityki podatkowej państwa, wprowadzającej liczne ułatwienia prawne w obrocie dziełami sztuki. Nic więc dziwnego, że obserwowano tam ciągły wzrost cen dzieł sztuki.
Źródło: Raport: Art market trends 2008
Największe udziały w międzynarodowym rynku sztuki należą do kolejnego, tuż po USA, lidera na rynku - Wielkiej Brytanii. Absolutnie deklasuje ona w tym względzie pozostałe kraje Unii Europejskiej. Jak wynika z raportu" Art market trends", w ubiegłym roku Wielka Brytania wyprzedziła Stany Zjednoczone o jedną dziesiątą punktu procentowego.
Rozwinięte usługi art bankingu dla najzamożniejszych klientów, różnego rodzaju doradztwa oraz pośrednictwa przy kupowaniu dzieł sztuki tworzą tu przyjazne warunki dla kolekcjonerów i inwestorów, którzy mogą liczyć na fachową pomoc przy tworzeniu własnych kolekcji. Usługi art bankingu wprowadziło tam wiele banków m.in.: UBS, ABN AMRO, Deutsche Bank, Citigroup, JP Morgan. Obrót dziełami sztuki w Wielkiej Brytanii traktowany jest jako istotny filar handlu, z którego zasilany jest budżet państwa.
Na światowym rynku sztuki nadal bezwzględnie dominującą pozycję zajmują dwa domy aukcyjne: Sotheby`s i Christie`s. Te dwie firmy praktycznie zmonopolizowały obrót najbardziej wartościowymi dziełami. Oba domy aukcyjne miały w 2008 łącznie 73- procentowy udział w obrotach dziełami sztuki ogółem. Ich kondycja została poważnie zachwiana z powodu kryzysu. Prognozują one, że sprzedaż dzieł artystów współczesnych w porównaniu z rokiem ubiegłym będzie dużo niższa. Również sami kupujący są teraz ostrożniejsi i do rzadkości należą zakupy pod wpływem impulsu.
Należy podkreślić, że zwłaszcza w segmencie sztuki współczesnej zanotowano ostrą korektę cen. Osłabienie, z jakim mamy teraz do czynienia, nie jest aż tak poważne, jak w 1990 roku, kiedy to zanotowano nawet 40-procentowe spadki cen dzieł sztuki współczesnej. Zdaniem Piotra Wiaderka, duży wpływ na taką sytuację miał znaczny wzrost cen dzieł artystów współczesnych w ostatnich kilkunastu latach - Należy pamiętać o "dodatkowej" podaży na światowym rynku wygenerowanej przez kolekcjonerów czy też galerie zmuszonych do spieniężenia części swoich zbiorów, dając tym samym często unikatową okazję do zakupów rzadkich dzieł sztuki inwestorom stojącym po stronie popytowej - dodaje Wiaderek.
Ceny dzieł sztuki na wielu aukcjach zostały obniżone nawet o 30 procent. Co ciekawe, korekty cenowe dotknęły szczególnie sztukę współczesną. Jeśli chodzi o malarstwo dawnych mistrzów, to ceny utrzymują się na wysokim poziomie, mimo recesji. Najwyraźniej kolekcjonerzy wolą pewne prace o utrwalonej atrybucji i w takie też wciąż chętnie inwestują.
Źródło: Raport: Art market trends 2008
W tym segmencie odnotowano jedynie niewielką korektę cen, która nie była tak znacząca, jak w przypadku dzieł powojennych i współczesnych. Prognozuje się, że spadki cenowe na światowym rynku sztuki mogą być jeszcze większe. Biorąc pod uwagę fakt, że rynek sztuki reaguje z opóźnieniem, można spodziewać się, że wiele dzieł pójdzie pod młotek po cenach znacznie niższych, niż przewidywano.
Nowe trendy na rynku sztuki
Kryzys gospodarczy nie pozostaje bez wpływu na rynek sztuki. Pomijając wszystkie negatywne skutki spowolnienia, należy zwrócić uwagę na pozytywne aspekty nowej sytuacji. Oczekiwać można pojawienia się na rynku ciekawych prac - być może od dawna przechowywanych w kolekcjach prywatnych, które nigdy wcześniej nie były dostępne, a teraz są do kupienia. Z pewnością wycofanie się z gry wielu zamożnych kolekcjonerów i inwestorów umożliwi udział w licytacjach osobom o mniejszych zasobach finansowych. W ofercie pierwszych aukcji 2009 r. widać było już znacznie ostrożniejszą politykę ustalania cen wywoławczych.
Trudne czasy nadchodzą dla tych artystów współczesnych, którzy zbudowali swą popularność na marketingowych zabiegach. Damien Hirst nie miałby dzisiaj szans na powodzenie.
Warhol znowu w cenie
Niezaprzeczalnie, pozycja znanych twórców, jak Picasso, Warhol, Monet, Renoir czy Rembrandt jest utrwalona, a inwestycje w ich dzieła wciąż obarczone są bardzo niskim ryzykiem. Prace Pabla Picassa królują niepodzielnie od wielu lat na liście najdrożej sprzedanych dzieł jednego autora.
Źródło: Raport: Art market trends 2008
Od kilku lat na liście bestsellerów drugą pozycję zajmują prace Andy Warhola. Chociaż jakiś czas temu ich ceny spadły, ostatnio sytuacja znacząco się poprawiła i da się zauważyć ponowny trend wzrostowy.
Chiny budzą się ze snu
Nie wszyscy jednakowo ucierpieli z powodu kryzysu. - Dla prawidłowej oceny rynku sztuki nie można przyjąć jednoznacznej oceny . Na przykład niektóre aukcje dzieł sztuki starożytnej w 2008 r , w okresie wydawałoby się, najmniej korzystnym wypadły bardzo dobrze, przykładem może być tu Hongkong, gdzie wszystkie wystawione obiekty zostały sprzedane, często powyżej cen wywoławczych - podsumowuje Piotr Wiaderek.
Kryzys stał się szansą dla innych rynków zagranicznych, które potrafiły odnaleźć się w nowym krajobrazie ekonomicznym. Doskonałym przykładem takiego rynku jest stosunkowo młody rynek chińskiej sztuki współczesnej. Tu koniunkturę nakręcili zagraniczny inwestorzy - marszandzi i galerie, jak również rodzimi nabywcy i kolekcjonerzy, którzy zaczęli interesować się tym segmentem inwestycyjnym.
Na rynku pojawiły nowe gwiazdy chińskiej sztuki współczesnej: Zhang Xiaogang czy Yue Minjum. Ich prace osiągają bardzo wysokie ceny, które stale rosną. Chińscy kolekcjonerzy są gotowi zapłacić każda sumę za wartościową sztukę, co wpływa na nieustanny wzrost cen. Bez obaw można mówić o rynkowej rywalizacji o dostępne jeszcze prace. Taka sytuacja ma bezpośrednie przełożenie na kolejne rekordy cenowe.
Trudno do końca przewidzieć, jak zachowa się międzynarodowy rynek sztuki. Wynika to z ogromnego zróżnicowania towarów i podyktowana jest zmiennością gustów. W takich warunkach nawet najlepszym specjalistom ciężko jest wyczuć prawa popytu i podaży.
Dywagując o perspektywach dla światowego rynku sztuki, z pewnością możemy być pewni wielu zaskakujących rekordów cenowych i dramatycznych spadków, tym bardziej, że rynek sztuki zatacza coraz większe kręgi, rozprzestrzeniając się na mało znane do tej pory rynki.
Anna Niemczycka
W artykule wykorzystano dane z raportu "Art market trends 2008".