Rząd ma jutro zająć się projektem wprowadzającym kary za sprzedaż kopciuchów
Sprzedającym kotły na paliwo stałe, które nie spełniają krajowych norm, grozić będzie kara nie mniejsza niż 10 tys. zł - wynika z projektu noweli ustawy, którym we wtorek ma zająć się rząd. Nowe prawo zakaże sprowadzania do Polski kotłów niespełniających ekologicznych norm.
Projekt noweli Prawa ochrony środowiska oraz ustawy o Inspekcji Handlowej przygotowany przez resort przedsiębiorczości i technologii "uzbraja" obowiązujące rozporządzenie dot. norm jakości kotłów w przepisy pozwalające skuteczniej przeciwdziałać wprowadzaniu na rynek nieekologiczncyh kotłów grzewczych na paliwo stałe.
Zgodnie z obowiązującym prawem od 1 lipca 2018 r. w Polsce nie można wprowadzać na rynek gorszych niż piątej klaty emisyjnej (najbardziej ekologicznych) domowych kotłów grzewczych na paliwo stałe. Rozporządzenie w tej sprawie było wzorowane na przepisach unijnej dyrektywy dot. ekoprojektu, która zacznie obowiązywać 1 stycznia 2020 r. Dyrektywa wskazuje, że niektóre produkty muszą spełniać minimalne wymogi w zakresie efektywności energetycznej, przez co zmniejsza się negatywy wpływ na środowisko.
Z obserwacji resortu przedsiębiorczości i technologii oraz organizacji zajmujących się problemem smogu wynikało, że przepisy kotłowe są obchodzone przez producentów i na rynek trafiają nadal nieekologiczne piece grzewcze, tzw. kopciuchy. Wykorzystywane były wyjątki z rozporządzenia, a kiepskiej jakości piece węglowe trafiały pod strzechy jako kotły na ciepłą wodę użytkową bądź kotły na biomasę niedrzewną. MPiT zamknęło te furtki nowelą rozporządzenia.
Ministerstwo tłumaczy, że konieczne są zmiany ustawowe, które wprowadzą np. kary za sprzedaż nieekologicznych kotłów grzewczych. Nakładać je będzie Inspekcja Handlowa. Inspekcja będzie prowadziła także kontrole przedsiębiorców.
Projekt noweli Prawa ochrony środowiska oraz ustawy o Inspekcji Handlowej stanowi, że kara za wprowadzanie na rynek pozaklasowych kotłów będzie sięgała do 5 proc. przychodu przedsiębiorcy osiągniętego w poprzednim roku kalendarzowym, jednak nie mniej niż 10 tys. zł. W przypadku jeżeli przedsiębiorca nie osiągnął w poprzednim roku przychodu, to kara wynosić będzie 10 tys. zł.
Nowe przepisy wprowadzą ponadto zakaz sprowadzania do Polski kotłów grzewczych na paliwo stałe, które nie spełniają krajowych norm. Resort przedsiębiorczości tłumaczy, że takie uregulowania - ograniczające swobodny przepływ towarów w UE - są zgodne z przepisami wspólnotowymi. Traktat o Funkcjonowaniu Unii Europejskiej dopuszcza stosowanie zakazów lub ograniczeń przywozowych, wywozowych lub tranzytowych, uzasadnionych względami m.in. bezpieczeństwa publicznego, czy ochrony zdrowia i życia ludzi.
"Cele regulacji wprowadzających na terenie Polski wymagania, które przyczyniają się do ochrony środowiska, w tym zmniejszenia zanieczyszczenia powietrza, a tym samym do poprawy ochrony życia i zdrowia ludzi nie mogą zostać osiągnięte bez odstępstwa od unijnej zasady swobodnego przepływu towarów" - podkreślono w uzasadnieniu do projektu.
Zgodnie z raportami WHO i agend europejskich, z powodu smogu i powikłań wynikających ze złej jakości powietrza, w Polsce umiera 47 tys. osób rocznie. Za największe emisje zanieczyszczeń, w tym pyłów zawieszonych PM2,5, PM10 oraz benzo(a)pirenu odpowiada sektor bytowo-komunalny (np. piece grzewcze, palenie śmieci) oraz transport.
...............
- Obowiązek monitorowania przez zarządy województw realizacji działań samorządów w planach ochrony powietrza, czy skrócenie okresu, w którym samorządy muszą przygotować takie plany - to niektóre z propozycji ustawowych przyspieszających walkę ze smogiem. We wtorek zajmie się nimi rząd.
Projekt nowelizacji Prawa ochrony środowiska to reakcja na wyrok Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej (TSUE) z maja 2018 roku, który wskazał, że polskie władze nie podejmowały odpowiednich działań mających się przyczynić do poprawy jakości powietrza. Wyrok dotyczył lat 2007-2015.
Jak wskazano wówczas, przekroczenia średniodobowych poziomów dopuszczalnych dla pyłu PM10 odnotowane zostały z 35 strefach na 46, a wartość średnioroczna w 9. TSUE wskazał, że władze nie podejmowały odpowiednich działań naprawczych określanych w programach ochrony powietrza, zmierzających do sytuacji, w której okres występowania przekroczeń wartości dopuszczalnych w powietrzu był możliwie jak najkrótszy. Resort środowiska tłumaczy, że wyrok był m.in. konsekwencją błędnej transpozycji części przepisów unijnych w tej sprawie. Projekt noweli ma to zmienić.
Ministerstwo w uzasadnianiu do projektu przyznaje, że obowiązujące normy dotyczące pyłu zawieszonego PM10 są trudne do dotrzymania. Za wysokie stężenia pyłów zawieszonych w powietrzu odpowiada głównie sektor bytowo-komunalny (tzw. kopciuchy, palnie śmieciami) oraz transport. "W ramach rocznej zbiorczej oceny jakości powietrza w Polsce za 2017 r. pod kątem pyłu PM10, spośród 46 stref podlegających ocenie, w oparciu o wartość 24-godzinną poziomu dopuszczalnego dla pyłu PM10 jedynie 12 stref zaliczono do klasy nieprzekraczających poziomu dopuszczalnego. Pomimo obserwowanego zmniejszania emisji prekursorów pyłów do powietrza, w dalszym ciągu przekroczenia norm dla pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 pozostają najistotniejszym problemem jakości powietrza w Polsce" - wskazano.
Efektem nowelizacji ma być wyraźne zobowiązanie organów sporządzających plany ochrony powietrza, by działania naprawcze przewidziane w tych planach umożliwiały ograniczenie przekroczeń wartości dopuszczalnych w możliwie najkrótszym terminie.
Projekt m.in. skraca o trzy miesiące termin, w jakim należy m.in.: opracować i przedstawić do zaopiniowania wójtom, burmistrzom lub prezydentom miast i starostom projekt uchwały w sprawie programu ochrony powietrza oraz przygotować plan działań krótkoterminowych w przypadku ryzyka wystąpienia w danej strefie przekroczenia poziomu alarmowego, dopuszczalnego lub docelowego substancji w powietrzu, od dnia otrzymania informacji o tym ryzyku od Głównego Inspektora Ochrony Środowiska. Skróceniu ulegnie również termin przekazania ministrowi środowiska informacji o uchwaleniu przez sejmik województwa programu ochrony powietrza.
"Programy ochrony powietrza oraz plany działań krótkoterminowych realizowane są przez urzędy marszałkowskie od 2008 r. i pracownicy tych instytucji zdobyli od tego czasu wystarczające doświadczenie pozwalające na przyspieszenie realizacji tych programów i pozwalające na skrócenie o 3 miesiące terminu ich przygotowania" - oceniono.
Ministerstwo dodało, że nowe plany dla stref, w których stwierdzone zostały przekroczenia norm jakości powietrza za 2018 r., muszą zostać przekazane do końca czerwca 2020 roku.
Projekt noweli Prawa ochrony środowiska wzmacniać ma również działania kontrolne. Zarząd województwa będzie miał obowiązek monitorowania działań przeciwsmogowych realizowanych przez powiaty i gminy wskazane w programie ochrony powietrza i planie działań krótkoterminowych. Zarządy województw będą musiały także: do 30 marca każdego roku przygotowywać okresowe sprawozdania i przekazywać je ministrowi środowiska i w pół roku po zakończeniu realizacji programu przedstawić sprawozdanie końcowe.
Nowe przepisy zakładają ponadto stworzenie nowych etatów zarówno w resorcie środowiska, jak i w urzędach marszałkowskich dla osób zajmujących się monitorowaniem realizacji działań wynikających z planów ochrony powietrza.