Rząd oddaje gminom drogi, a te niszczeją w oczach
Władza chwali się otwieraniem nowych odcinków dróg i autostrad, kierowcy z zadowoleniem z nich korzystają, ale tego entuzjazmu nie podzielają samorządy, pisze "Dziennik Gazeta Prawna".
Chodzi o to, że zgodnie z ustawą o drogach publicznych odcinki dróg krajowych, które zastąpiono nowo wybudowanymi, automatycznie zostają zaliczone do kategorii dróg gminnych. Oznacza to, że gminy z mocy prawa stają się ich zarządcami i muszą płacić za ich utrzymanie.
Od 2007 r. do II kwartału 2012 roku samorządy gminne stały się zarządcą 485 km dawnych dróg krajowych. To "dobrodziejstwo" może kosztować gminy 55 mln zł rocznie. A czeka je jeszcze rychłe przejęcie pod swe skrzydła dalszych 150 km dróg do utrzymania.
Perspektywa nie rysuje się w różowych barwach. Najpewniej te drogi będą stopniowo niszczały i kierowcy zyskają nowe powody do narzekania na ich niską jakość, przewiduje "DGP".