Rząd ogranicza kompetencje samorządów

Samorządy zdołają wykorzystać unijne pieniądze, jeśli rząd nie będzie im w tym przeszkadzał - twierdzą prezydenci miast. Potrzebują zmian w prawie i administracyjnej niezależności.

Inwestycje w tej kadencji

Od wyborów samorządowych minęły już ponad dwa miesiące, więc podsumujmy: które z najważniejszych obietnic uda się w tej kadencji zrealizować?


Jerzy Kropiwnicki

- Do najważniejszych problemów, których rozwiązania oczekują mieszkańcy Łodzi, należy zwiększenie poczucia bezpieczeństwa i zmniejszenie bezrobocia. Te dwie sprawy będą zatem szczególnie angażowały moją uwagę. W przypadku bezrobocia Łódź ma najwyższą stopę z dużych metropolii. Z bezpieczeństwem jest co prawda lepiej, ale do rozwiązania wciąż pozostają kwestie wynikające z uregulowań prawnych. Władze centralne pozbawiły starostów bezpośredniego wpływu na policję i kontroli nad jej działaniami. Potrzebujemy także dobrych regulacji w sprawie uprawnień straży miejskiej.

Jacek Majchrowski

- Kraków kładzie nacisk na rozwój funkcji metropolitarnej. Inwestycje, które teraz realizujemy, mają taki właśnie charakter. Trzeba jednak odpowiedzieć na pytanie o sens istnienia samorządów wobec masy ustaw i koncepcji politycznych, które ograniczają ich rolę. Otóż jeśli już wybieramy bezpośrednio burmistrzów i wójtów, to zadbajmy o to, by ci ludzie mieli zagwarantowaną możliwość realizacji swoich programów. Bardzo niedobrym krokiem jest np. pozbawienie nas praktycznego wpływu na działania inspektoratów nadzoru budowlanego.

Krystyna Siejna

- Największym przedsięwzięciem Katowic jest dokończenie kanalizacji w centrum miasta, zgłoszone do finansowania środkami unijnymi. Problemem może być nasz wkład pieniężny. Kłopoty pojawiają się wskutek ustawowych zapisów o poziomie zadłużania się, a także przekazywania samorządom coraz większej liczby kosztownych zadań. Inna sprawa wymagająca rozwiązania to plany rewitalizacji katowickiego rynku, przy których napotykamy na problem związany z komunikacją tramwajową: spółka Tramwaje Śląskie należy do skarbu państwa. Rodzi to sytuację, w której gminy nie mają wpływu na zarządzanie infrastrukturą.

Ryszard Grobelny

- Jednym z obecnych celów władz Poznania jest unowocześnienie struktury gospodarczej miasta. Będziemy poświęcać bardzo wiele energii na zbudowanie poznańskiego obszaru gospodarczego. Miasto rozwija się poza granice administracyjne, zatem wieloma funkcjami trzeba zarządzać w szerszej skali: komunikacją, spójnością planowania przestrzennego, oddziaływaniem na rynek pracy. Silnie odczuwamy jednak ograniczanie kompetencji. Trzeba się zdecydować: co powinno należeć do samorządu, co nie, i później tego nie zmieniać. Tymczasem mamy do czynienia z sinusoidą: jeśli raz uda się wywalczyć więcej, to potem nam się kompetencje zabiera. Teraz jesteśmy w fali schodzącej.

Marcin Szpak

- Musimy być przygotowani do wykorzystania obecnej dynamiki rozwoju. Jednym z naszych priorytetów jest budowa aglomeracji gdańskiej, a kluczowym elementem do realizacji tego celu jest odpowiedni klimat na szczeblu centralnym. Na razie dużym sukcesem jest dogadanie się w sprawie wspólnej komunikacji. Mówiąc natomiast o widocznych zagrożeniach, należy zwrócić uwagę na sztywne struktury niektórych obszarów budżetu. Przykładem może być edukacja, na którą mamy mały wpływ, a której najbardziej brakuje pieniędzy. Nie ma tu jasnych standardów dofinansowania ze strony państwa.

Jacek Majchrowski

- To problem ze skoordynowaniem działań różnych struktur. W Krakowie mamy 47 proc. nauczycieli o najwyższych kwalifikacjach. Ponieważ te kwalifikacje przyznaje kurator, swoimi decyzjami wpływa na wysokość budżetu. Kosztuje nas to ciężkie miliony.

Hanna Gronkiewicz-Waltz

- Warszawa nie wykorzystała w ostatnich latach swojej szansy. Wiele miast pogalopowało w tym czasie do przodu. Teraz najważniejsze są dla nas trzy kwestie: transport, gdzie musimy rozładować korki, wysokie ceny mieszkań, które stanowią zaporę dla wielu osób chcących się przenieść do stolicy, oraz kwestie związane z bezpieczeństwem. Podobnie jak inne miasta finansujemy ok. 400 etatów w policji.



60 mld euro z Unii Europejskiej mają do wydania polskie samorządy w latach 2007-2013

Jaka rola samorządów

Co z perspektywy Ministerstwa Rozwoju Regionalnego powinno być samorządowe, a co nie? Czego samorządy mogą się w niedługim czasie spodziewać? Gdzie można oczekiwać usprawnienia przepływu pieniędzy?


Tomasz Nowakowski

- Kluczowe jest stworzenie spójnej strategii rozwoju kraju, a następnie podzielenie tych zadań pomiędzy rząd i samorządy. Naszym głównym problemem nie jest brak pieniędzy na inwestycje. Trzeba natomiast zdefiniować najważniejsze cele i odpowiedzieć na pytanie, jak podzielić pieniądze pomiędzy infrastrukturę i przedsiębiorczość, jak sprawnie wykorzystywać fundusze. Dużo pracy już wykonano, ale wiele w tym względzie trzeba jeszcze zrobić. Kolejna kwestia związana jest z przestrzeganiem procedur niezbędnych dla sprawnego rozliczenia projektów, by za kilka lat nie okazało się, że część pieniędzy trzeba będzie zwracać. Wprowadziliśmy znaczące zmiany upraszczające sposoby ubiegania się o wsparcie i realizację projektów. Planujemy nowelizację kilku ustaw związanych bezpośrednio z procesem inwestycyjnym: ustawy o zagospodarowaniu przestrzennym, prawa budowlanego i prawa ochrony środowiska. Prawdopodobnie zaproponujemy jedną ustawę, horyzontalną, w której znajdą się wszystkie zmiany związane z procesem inwestycyjnym. Toczy się także dyskusja dotycząca kwestii odrębnego regulowania kwestii struktury i kompetencji obszarów metropolitarnych. Taka ustawa byłaby bardzo potrzebna ze względu na specyfikę dużych miast. Najbardziej znaczące byłyby tu ułatwienia związane z procesem inwestycyjnym i stworzenie prawnych możliwości współpracy pomiędzy miastami a otaczającymi je gminami. Rząd ma ogromne zaufanie do samorządów w sprawie wydatkowania funduszy unijnych...

Jerzy Kropiwnicki

- I dlatego wprowadził zasadę weta?

Tomasz Nowakowski

- Premier wstrzymał możliwość stosowania tego przepisu. Ponadto ministerstwo wydało wojewodom wytyczne, jak z tego prawa korzystać. W Sejmie są projekty nowelizacji ustawy o zasadach prowadzenia polityki rozwoju i należałoby myśleć przede wszystkim o przygotowaniu województw do ogłaszania konkursów. Zachęcałbym do skoncentrowania się na tym, co jest najistotniejsze

Jerzy Kropiwnicki

- To jest przykład poglądów rządu na istotę samorządu: rząd będzie sugerował, czym samorządy mają się zająć, a nie tym, co im dolega. Co jest dla nas niekorzystne? Powiązanie dochodów budżetu miasta z podatkiem dochodowym. Wolałbym powiązania z dochodami budżetu państwa, bo każdy minister mający pomysł na reformę finansów publicznych chciałby obniżać PIT I CIT. Co do ustawy o aglomeracjach: jest konieczna, ale trzeba wyposażyć władze metropolii w odpowiednie kompetencje. To nie może być klub dyskusyjny. Kolejny problem to gospodarka śmieciami. Samorząd odpowiada za czystość miasta, ale nie jest ich właścicielem. Nie ma wpływu na umowy zawierane pomiędzy mieszkańcami a firmami wywozowymi.

Ryszard Grobelny

- Należy tu wspomnieć o podatku VAT. Czujemy się trochę jak podmioty finansujące budżet państwa. 22 proc. ze środków unijnych i własnych jest transferowanych do niego bezpowrotnie. Samorządy od dawna postulują, by te pieniądze do nich wróciły. Chcemy o tym rozmawiać, ale ciągle nie ma ku temu przychylnej atmosfery. Była tu mowa o partnerstwie publiczno-prywatnym. Otóż nie znam przypadku, by ustawa o partnerstwie publiczno-prywatnym działała skutecznie. To miał być jeden z elementów aktywizacji rozwojowej i dogadywania się różnych środowisk, tymczasem wręcz zniechęca do takiej działalności. W kampaniach wyborczych o partnerstwie mówili wszyscy, ale pozytywne doświadczenia mamy raczej sprzed wprowadzenia tej ustawy.

Jacek Majchrowski

- Atmosfera w kraju jest ku temu niekorzystna. Każdy kontakt z inwestorem prywatnym pozwala od razu zadawać pytania: kto za tym stoi? Kto ile wziął? Zaczynają zaraz działać odpowiednie służby. Niestety, w ten sposób do niczego nie dojdziemy. I jeszcze jedno: jeżeli mówimy o regionalnych programach rozwoju i środkach europejskich, to weźmy pod uwagę, że w województwie małopolskim Kraków jest jedną ze 180 gmin. Ciągle się mówi, że każdy powinien coś dostać, że ma być sprawiedliwie. Czy jednak nie należałoby się zastanowić nad wyodrębnieniem jakiegoś programu dla miast, którymi kierujemy? Przecież to wielkie miasta są w regionach lokomotywami rozwoju.

Hanna Gronkiewicz-Waltz

- Upraszczanie przepisów idzie w dobrym kierunku. Zastanawiam się jednak, czy wszystkie organizacje są w pełni przygotowane do wykorzystania funduszy unijnych. Apelujemy ponadto do rządu, by wreszcie skończyć z ustawą kominową. Przy obecnym poziomie płac trudno efektywnie funkcjonować, bo konkurencja ze strony sektora prywatnego jest ogromna. Powinny więc znaleźć się środki, by samorządy mogły pozyskiwać dobrych pracowników, którzy zapewnią efektywne wykorzystanie wszystkich środków. Oczywiście w kwestii płac powinna być zachowana pełna jawność.


Jak wydać pieniądze z UE

Czy samorządy są w stanie rzeczywiście wykorzystywać wszystko to, co jest do wzięcia? Czy można te pieniądze zagospodarować w określonym czasie, by później się z nich rozliczyć?

Ryszard Grobelny


- Możemy wykorzystać te pieniądze, choć napotykamy na bariery. Mamy za mało pracowników albo są oni za słabo wynagradzani. Problemem może być także efektywność projektów w regionie, bo im dalej od aglomeracji, tym jest ona mniejsza. Czy możemy zdobyć własne źródła finansowania? Owszem. Wsparciem może być wspomniane partnerstwo publiczno-prywatne. Wszyscy musimy jednak uważać, by wskaźniki efektywności były realne. Nie można ich podrasowywać tylko po to, by środki zdobyć. Czego się boję? Przedłużania różnych procedur, które mogą zablokować terminy wykonania projektów.

Hanna Gronkiewicz-Waltz

- Niestety, Warszawa do tej pory nie popisała się w tej kwestii. Jesteśmy na szóstym, siódmym miejscu pod względem wykorzystania funduszy na mieszkańca. Przykładem może być budowa oczyszczalni ścieków Czajka.

Tomasz Nowakowski

- To ostatnia perspektywa, w której Polska może skorzystać z polityki spójności w obecnym kształcie. Musimy się przygotować do kolejnej perspektywy finansowej roku 2014, gdy w mojej ocenie Unia będzie finansowała głównie innowacje, badania i rozwój. Zatem finansując projekty w obecnej perspektywie, trzeba myśleć, jak to będzie służyło wykorzystywaniu środków w następnej perspektywie.


Postulaty do rządu

Czy można stworzyć listę postulatów do rządu wynikających z bolączek samorządów? Co usprawniłoby pracę?

Jerzy Kropiwnicki


- Chciałbym, by dochody miasta zależały od dochodów państwa, a nie wyłącznie od podatku dochodowego. Żeby za przekazywanymi samorządom uprawnieniami szło ich finansowanie, by dać miastom pełną kontrolę nad gospodarką śmieciami. Trzeba także zwiększyć uprawnienia straży miejskiej i wzmocnić podporządkowanie policji miejskiej staroście.

Ryszard Grobelny

- Jestem zwolennikiem upraszczania procedur administracyjnych i biurokratycznych. Idziemy w dobrym kierunku, ale zbyt wolno. Potrzeba nam szerszej dyskusji nad ustawą o partnerstwie publiczno-prywatnym. Jest stosowana w Europie, ale to, czy będziemy chcieli pójść w tym kierunku, będzie zależało od przepisów. Nie da się także wszystkiego rozwiązać za pomocą porozumień komunalnych i związków komunalnych. Już się zdarzało, że gminy złożyły wspólny projekt, ale po zmianach wyborczych ktoś się z niego wycofał.

Krystyna Siejna

- Potrzebna jest ustawa aglomeracyjna z umocowaniem metropolii.

Jerzy Kropiwnicki

- Musi być ustawowo określone, kto wchodzi w skład aglomeracji, jakie są jej władze, jakie mają uprawnienia, skąd się bierze budżet aglomeracji i jak jest konstruowany. Trzeba także zagwarantować ciągłość decyzji podjętych przez poprzednie władze.

Reklama

Notował: Adam Woźniak

Gazeta Prawna
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »