Rząd pomoże producentom porzeczek i wiśni

Rząd udzieli jednorazowej pomocy producentom porzeczek i wiśni. Powodem wsparcia jest drastyczny spadek cen tych owoców w 2014 r. w porównaniu z poprzednimi latami.

Pieniądze wypłaci Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa. Rolnicy, którzy ponieśli straty, otrzymają 410 zł za hektar owocujących w bieżącym roku wiśni i porzeczki czarnej - poinformował rząd w komunikacie po wtorkowym posiedzeniu.

Wypłata dla jednego rolnika nie może jednak przekroczyć łącznie równowartości 15 tys. euro. Limit ten pomniejszą kwoty pomocy, którą rolnik otrzymał z jakiegokolwiek innego tytułu w rolnictwie w ostatnich trzech latach - precyzował komunikat.

Wsparcie ma być udzielane na wniosek rolnika złożony w odpowiednim biurze powiatowym ARiMR. We wniosku o pomoc finansową powinna znaleźć się informacja m.in. o powierzchni owocujących w 2014 r. upraw porzeczki lub wiśni.

Reklama

Producenci porzeczki czarnej i wiśni otrzymają pomoc w formie de minimis. Pomoc de minimis to dopuszczone prawem unijnym wsparcie publiczne, jakiego może udzielić państwo bez konieczności uzyskiwania zgody Komisji Europejskiej.

W komunikacie Rady Ministrów dodano także, że producenci rolni mogą liczyć na pomoc w spłacie kredytów w związku z wprowadzeniem przez Rosję embarga na polskie produkty. Chodzi o zawieszenie spłaty kredytów przez 2 lata - przez ten okres ARiMR będzie płaciła za rolnika-kredytobiorcę odsetki. Po okresie zawieszenia spłat zostaną one spłacone przez kredytobiorcę albo pomniejszą kwotę dopłat, którą rolnik otrzymuje z ARiMR.

_ _ _ _ _ _

Komisja Europejska opublikowała we wtorek rozporządzenie ws. drugiego programu wsparcia dla rolników dotkniętych rosyjskim embargiem. Wynika z niego, że nasi producenci będą mogli dostać rekompensaty za wycofanie z rynku maksymalnie 18 750 kg jabłek i gruszek.

Wczoraj wieczorem KE podała, że przeznaczy dodatkowe 165 mln euro na nowy program rekompensat dla sektora owoców i warzyw za straty związane z wprowadzeniem przez Rosję embarga na żywność z UE.

Z rozporządzenia w tej sprawie wynika, że ze środków tych będzie mogło skorzystać głównie 13 państw unijnych. W największym stopniu Hiszpania, Belgia, Francja i Włochy. Niewielki limit dla naszego kraju wynika z tego, że w pierwszym programie 85 proc. wszystkich wstępnych wniosków pochodziło właśnie z Polski.

Limit na jabłka i gruszki w drugim programie dla Belgii wynosi 43 tys. ton, dla Francji prawie 29 tys. ton, a dla Włoch 35 tys. ton. Dodatkowo rolnicy z tych krajów będą mogli skorzystać ze środków za wycofanie z rynku innych produktów (np. śliwek, winogron, pomarańczy, czy mandarynek). Polska takiej możliwości nie ma, bo już wyczerpała swój limit. Największy kontyngent na wycofanie z rynku pomarańczy, klementynek i mandarynek otrzymała Hiszpania - ponad 58 tys. ton.

Poza 13 państwami objętymi maksymalnymi ilościami produktów, za których wycofanie z rynku przysługiwać będzie rekompensata, każdy kraj unijny otrzymał dodatkową rezerwę do wykorzystania w wysokości 3 tys. ton. Kwalifikują się w niej wszystkie produkty objęte zarówno pierwszym jak i drugim programem wsparcia.

Podobnie jak w przypadku pierwszego programu na największe rekompensaty mogą liczyć ci, którzy wycofają z rynku swe produkty, przekazując je do bezpłatnej dystrybucji (np. dla szkół czy dla najuboższych). Niższe będzie wsparcie w przypadku niezbierania, zielonych zbiorów czy kompostowania. Nieco więcej dostaną też rolnicy zrzeszeni w organizacjach producenckich (75 proc. określonych stawek za wycofanie z rynku w formie innej niż bezpłatna dystrybucja, podczas gdy rolnicy indywidualni otrzymają 50 proc. tej stawki).

Nowy program rekompensat obejmie cztery grupy produktów: jabłka i gruszki (do 181 tys. ton); owoce cytrusowe, w tym pomarańcze, mandarynki i klementynki (96 tys. ton); inne warzywa, w tym marchew, ogórki, papryka i pomidory (44,3 tys. ton) oraz kiwi, śliwki i winogrona (razem 76,8 tys. ton). Po rekompensaty nie będą mogli się już zgłaszać producenci kapusty, kalafiorów, brokułów, pieczarek i owoców miękkich.

Program ma potrwać do końca roku, po czym do końca stycznia mają być wypłacane pieniądze dla rolników.W przypadku pierwszego wartego 125 mln euro programu, w którym wnioski o rekompensaty pochodziły głównie z Polski, konieczna będzie jeszcze ich weryfikacja. Dopiero po niej KE wypłaci odszkodowania. Według źródła PAP w KE nie stanie się to jednak w tym roku.

Biznes INTERIA.PL na Twitterze. Dołącz do nas i czytaj informacje gospodarcze

PAP
Dowiedz się więcej na temat: spadek cen | porzeczka | rekompensata | rzad | producent | porzeczki | pomoc
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy
Finanse / Giełda / Podatki
Bądź na bieżąco!
Odblokuj reklamy i zyskaj nieograniczony dostęp do wszystkich treści w naszym serwisie.
Dzięki wyświetlanym reklamom korzystasz z naszego serwisu całkowicie bezpłatnie, a my możemy spełniać Twoje oczekiwania rozwijając się i poprawiając jakość naszych usług.
Odblokuj biznes.interia.pl lub zobacz instrukcję »
Nie, dziękuję. Wchodzę na Interię »