Rząd traci wiarę w wygraną z Eureko
Eureko złożyło do polskiego sądu pozew o naruszenie umowy prywatyzacyjnej. Skarb państwa widzi małe szanse na sądowe unieważnienie sprzedaży PZU. Spór uniemożliwia powołanie grupy finansowo-ubezpieczeniowej.
Konflikt z Eureko o PZU zaostrza się i nie widać, żeby resort skarbu miał strategię jego rozwiązania. Jego przedstawiciele nie mieli dobrych wiadomości, pytani wczoraj przez posłów z sejmowej Komisji Skarbu o możliwości satysfakcjonującego dla Polski wyjścia ze sporu.
ERNST JANSEN, prezes Eureko, walczy z Ministerstwem Skarbu Państwa od siedmiu lat. Wydaje się, że wygrywa. - Boję się, że zupełnie bezboleśnie wyjść się z tego nie da - mówił Wojciech Jasiński, minister skarbu.Przyznał też, że po analizie sytuacji można dojść do wniosku, że nie ma zbyt wielu szans na rozwiązanie tego sporu zgodnie z wolą resortu skarbu i posłów. Takie oświadczenie wywołało zdumienie tych ostatnich, którzy pracowali w komisji ds. PZU, która w raporcie końcowym wydała rekomendację o unieważnieniu umowy prywatyzacyjnej.
- Dlaczego resort skarbu dał się zepchnąć do defensywy i do tej pory nie wystąpił do sądu o naruszenie umowy prywatyzacyjnej - pytał poseł Zygmunt Wrzodak. Przyczyn opóźnienia dociekał też Jacek Kurski, poseł PiS. - Przy składaniu tego typu pozwu trzeba mieć duże przekonanie, że są szanse na wygraną. W tym przypadku tego stopnia pewności póki co nie ma - mówił Wojciech Jasiński.
Eureko występuje do sądu
Tymczasem to Eureko wystąpiło wczoraj do polskiego sądu z pozwem przeciw resortowi skarbu o naruszenie umowy prywatyzacyjnej. Powołuje się przy tym na umowę dodatkową z Ministerstwem Skarbu, która przewiduje, że członkowie zarządów i rad nadzorczych spółek zależnych PZU mają być powoływani zgodnie z parytetem wynikającym ze struktury kapitału akcyjnego tej firmy. Tymczasem w październiku i listopadzie ubiegłego roku osoby rekomendowane przez Eureko zostały odwołane m.in. z PZU Asset Management czy PZU TFI.
- Nie naruszyliśmy parytetów. Zmiany zostały dokonane tam, gdzie było to zasadne - mówił Wojciech Jasiński.
Jego resort jest zdania, że Eureko ma prawo do posiadania menedżerów tylko we władzach PZU, PZU Życie i PTE. To kolejny spór sądowy między Eureko a MSP. Do tej pory, wszystkie - w Polsce i na forum międzynarodowym - wygrał holenderski inwertor.
- Z dotychczasowego postępowania resortu skarbu nie rysuje się żadna strategia. Nie liczyłbym na to, że inwestor zniechęci się, rzuci papierami i pójdzie sobie - mówił Aleksander Grad, przewodniczący Komisji Skarbu, z ramienia PO.
Dodał, że cały spór można traktować z punktu widzenia Eureko jako lokatę kapitału, bo wygląda na to, że może spokojnie oczekiwać na wyrok drugiego etapu prac sądu arbitrażowego w Londynie. Przypomnijmy, że w pierwszym etapie arbitrzy uznali, że polska naruszyła dwustronną umowę o ochronie inwestycji. W tym roku ma dojść do roztrzygnięcia drugiego etapu tego sporu, który będzie już dotyczył zasądzenia ewentualnego odszkodowania.
- Eureko, podpisując umowę prywatyzacyjną w 1999 roku, z zapisem o rozstrzyganiu sporów przez sąd Polski, zrzekło się prawa do ochrony wynikającej z umowy międzynarodowej z 1992 roku - uważa natomiast Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu.
Unik i nowe fronty
Poseł Jacek Kurski dociekał, jak zakończyła się przedwczorajsza rozprawa przed sądem w Utrechcie, dotycząca pozwu Achmei (jednego z udziałowców Eureko) o 725 mln euro odszkodowania za opóźnienia w prywatyzacji PZU.
- Nie mam na ten temat informacji od naszego pełnomocnika - odpowiedział posłom Paweł Szałamacha, wiceminister skarbu.
Dodał, że jego zdaniem pozew Achmei jest bezpodstawny, bo nie można żądać dwa razy odszkodowania za to samo.
Tymczasem, jak dowiedziała się GP, pełnomocnika naszego resortu na rozprawie wcale nie było. W tej sytuacji następne posiedzenie odbędzie się w marcu. Tu resort zrobił unik, ale wygląda, że chce wytoczyć kolejne działa.
- Poprosimy Prokuratorię Generalną o zbadanie możliwości skierowania pozwu przeciw ABN Amro. Ta firma doradzała przy prywatyzacji PZU, zalecając negocjacje na wyłączność z Eureko, jednocześnie pożyczając pieniądze temu inwestorowi - mówił Paweł Szałamacha.
Po chwili dodał jednak, że ze względu na reguły dowodowe będzie to proces trudny do wygrania.
Grupa tak, ale bez PZU
Na wniosek posła Jacka Kurskiego odbyła się też debata nad możliwościami utworzenia grupy finansowo-ubezpieczeniowej. Wcześniej pojawiały się pomysły połączenia PZU z innymi spółkami kontrolowanym przez skarb państwa - bankiem PKO BP i Pocztą Polską.
- W obecnej sytuacji nie widzę możliwości włączenia spółki PZU do takiej grupy i nie prowadzimy na ten temat analiz - powiedział minister skarbu państwa.
Dodał jednak, że otwarta jest kwestia współpracy Banku Pocztowego, należącego do Poczty Polskiej, z PKO BP.
- Niedługo złożymy ofertę zakupu pakietu kontrolnego akcji Banku Pocztowego - powiedział posłom Marek Głuchowski, przewodniczący rady nadzorczej PKO BP i p.o. prezesa tego banku.
Marcin Jaworski